#17

2K 67 7
                                    

-W takim razie zaraz wracam...- pobiegł szybko do łazienki...

Po jakiś 5 minutach chłopak wrócił i rzucił się na mnie, łącząc nasze usta razem.

-Nie chce ci wszystkiego niszczyć... Ale pojedziesz po Jessi?- powiedziałam odrywając się od jego wspaniałych malinowych ust...

-Dobrze...- poszedł na dół i usłyszałam jak drzwi wyjściowe się zamykają.

-Nareszcie sama!- wykrzyczałam na cały dom idąc do łazienki na długą i odprężającą kąpiel.

__________________________

-Wróciliśmy!- usłyszałam nagle głos Jess, więc ubrałam się i zeszłam na dół.

-I jak było?- uśmiechnęłam się do dziewczynki,schodząc po schodach i uściskając ją.

-Super! Ale nie spałyśmy całą noc, dlaczego ide na górę spać... Dobranoc!!- krzyknęła z pokoju...

Rye podszedł do mnie i przytulił od tyłu całując w szyje.

-Nawet o tym nie myśl... Ja ide z psem, a ty zrób coś do jedzenia. A o 15 mam wizytę u lekarza, czy z dzidziusiem wszystko dobrze. Kocham cię.- powiedziałam szybko i tak niewyraźnie, że nawet nie wiem czy chłopak coś zrozumiał. Wyszłam z domu wcześniej zapinając psa w smycz.

Szłam tak jakiś czas, aż zobaczyłam, że dziwnym cudem  jestem w parku. Widziałam tam Brook'a i nieznaną mi dziewczynę. Podeszłam do nich i usłyszałam, że się kłucą, a potem ta laska uderzyła go w twarz.

Podbiegłam szybko do blondyna.

-Brooklyn! Wszystko dobrze?-zapytałam kładąc rękę na jego policzku, którą po chwili odtrącił.

-Nie twoja sprawa. Nie interesuj się i idź sobie.- powiedział i odszedł, a mnie zamurowało. Miły i spokojny chłopak zamienił się w chama i prostaka.
Może rzeczywiście nie moja sprawa, ale nie musiał być taki oschły.

Zaczęłam powoli wracać do domu, bo robiło się coraz chłodniej. Musiałam jeszcze oczywiście na kogoś natrafić... Był to Andy, miły,dosyć niski, ale uroczy farbowany blondynek.

-Cześć Ari.- uśmiechnął się ukazując przy tym swoje słodkie dołeczki.

-Hej Andy. Co tam u ciebie?- odwzajemniłam uśmiech, idąc z chłopakiem w stronę mojego domu.

-Wszystko dobrze... A jak tam maluch?- popatrzył na brzuch, który był już troszkę większy.

-A właśnie dzisiaj ide do lekarza.. Chcesz może przyjść? Ryan się ucieszy.- zapytałam chłopaka widząc, że jesteśmy na miejscu.

-Wiesz chętnie, ale może wieczorem, bo teraz muszę jeszcze coś załatwić.- powiedział pokazując palcem w stronę parku.

- Okej... To może daj numer napisze do ciebie?- powiedziałam otwierając juz prawie drzwi.

-To daj telefon, wpisze ci...- podałam mu telefon i on wstukał tam coś i oddał.- to do zobaczenia.- odwrócił się i zaczął iść w stronę bramki.

-No cześć!- powiedziałam wchodząc do mieszkania.- wróciłam! - krzyknęłam wgłąb pomieszczenia.

-Nie drzyj się. Słyszę cie. Powiesz mi co ty robiłaś przed domem z Andy'm? - powiedział z groźną miną na twarzy. Nie powiem przestraszyłam się lekko. Inni chłopcy chcieliby żeby ich dziewczyny miały dobre relacje z ich kumplami.

-Spotkałam go w parku i zaprosiłam go do nas na kolacje. Coś nie tak?- zapytałam ropinając psa.

-Co kurwa zrobiłaś?! On nie ma wstępu do tego domu i masz się z nim nie kontaktować! Rozumiesz? To nie człowiek...- powiedział utrzymując ze mną cały czas kontakt wzrokowy...

-Nie będziesz mi mówić co mam robić! A to nie jest twój dom! Po za tym, też mam coś do gadania w tym związku. Rozumiesz?- Poszłam na górę przy tym patrząc godzinę. 14.30... Okej mam 30 minut, więc będę się powoli ogarniać.

*Andy pov...

Kurwa! Po chuja ja się zgadzałem?! Przecież Ryan mnie zabije za to co było kiedyś... Nie dam rady patrzeć mu w oczy, a jeszcze bardziej siedzieć z nim przy jednym stole.. Nie za to co mi zrobił...
Dobra Andy kurwa! Weź się w garść! Zrób to dla Ariany... Po prostu trzymaj język za zębami i się nie wygadaj przed nią, to się nic nie stanie...

*18.30

Właśnie dostałem SMS-a od Ariany, żebym wpadał...

-Mamo! Ja ide do znajomych, nie wrócę na kolacje…więc nie czekaj!- krzyknąłem szybko do mamy zakładając buty, biorąc kurtkę z wieszaka i wychodząc...

Stoję przed tym domem i cały się telepie jak galareta... Dobra może mnie nie zabije...

_____________________________________________

Witajcie!
O tuż to nowy rozdział, mam nadzieje, że się podoba...
Boje się, bo powoli zbliżamy się do końca.

Mam pytanie... Chcecie ff o Randy'm?
A może o innym shipie?
Piszcie..😏😘
Do następnego!!! 😘😘❤

With You Always |R.B.🐝❣ [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz