#18

2K 61 21
                                    

Stoję przed tym domem i cały się telepie jak galareta... Dobra może mnie nie zabije...

Miałem zapukać, ale zanim to zrobiłem, drzwi natychmiastowo się otworzyły. Zamarłem... Wstał w nim Ryan, był taki śliczny i boski jak kiedyś. Mieliśmy razem z chłopakami zespół, ale przez to jak się pokłuciliśmy z brunetem, rozpadł się...

-Cześć?- powiedziałem niepewnie w stronę chłopaka i lekko się uśmiechnąłem.
Po chwili rzucił się na mnie całując. Tak bardzo brakowało mi jego ust...

-Wejdź...- oderwał się ode mnie. Patrzyłem na niego drapiąc po karku zmieszany.
Chłopak ruszył do mieszkania, a ja za nim.

-Hej Ari.- dziewczyna wstała i przytuliła mnie, po czym poszła do kuchni, a ja z Rye'm usiedliśmy przy stole.

-Przepraszam za to...- powiedział z tak jakby wyrzutami.

-Nic się nie stało... Lepsze to niż jakbyś miał mnie zabić.- zaśmieliśmy się równocześnie na moje słowa.- uznajmy, że to takie przeprosiny.- powiedziałem miedzy czasie.

-Dobrze.- po chwili weszła do pomieszczenia w którym byłem z brunetem.

-Z czego tak się śmiejecie?- powiedziała dziewczyna kładąc talerz z jedzeniem na stole.

-A o wszystkim i o niczym. W sumie to o dawnych czasach, jak to było.- chłopak wstał po chwili.- usiądź skarbie, ja pójdę po resztę.- powiedział i udał się do kuchni.

-Andy...- zaczęła nie pewnie blondynka.- widziałam jak całowałeś się z Rye'm...-nagle po jej słowach moje serce przestało bić. Nie wiedziałem co zrobić.- Czy miedzy wami coś jest, albo było? Co w ogóle się stało, że się pokłuciliście? Czy jesteście homo, czy to po prostu tak po przyjacielsku?- zadawała tyle pytań i czułem jak wydziera we mnie dziurę, ja unikałem jej wzroku... Na szczęście Rye przyszedł w odpowiednim czasie... Normalnie uratował mnie...

-O czym gadacie?- uśmiechnął się i usiadł przy stole.

-A ogólnie.- powiedziała dziewczyna, ale dalej czułem jej wzrok, lecz teraz nie taki parzący.

-Przepraszam, ale gdzie jest toaleta?- zapytałem czując, że sytuacja musi ochłonąć.

-Chodź zaprowadze cię.-zobaczyłem jak brunet wstaje od stołu idąc na górę.-Idziesz?- dodał po chwili, na co również wstałem i udałem się za nim.

Chłopak zatrzymał się gdy tylko zobaczył że nas nie widać za ścianą.

-Tęskniłem... Nie odzywałeś się.. Przykro mi się zrobiło po tym co było między nami...- czułem jak dotyka mnie i wkłada mi ręce pod bluzkę, zacząłem panikować wiedząc, że Rye jest z Arianą i będzie miał z nią dziecko. A jeszcze bardziej, że wiedziałem, że chłopak nie jest homo. Bardzo go pragnąłem, ale za bardzo mnie zranił.

-Przestań. Oboje wiemy, że tego nie chcemy.- szeptałem do niego, aby Ariana nie usłyszała. Popatrzyłem w niego oczy, w jego cudowne brązowe oczy...
Lecz to nic nie dało, chłopak przyssał się do moich ust. Całowaliśmy się namiętnie, po takiej długiej przerwie. Nagle usłyszałem otwierające się obok nas drzwi. Szybko odepchąłem go ze mnie i weszłem w drzwi po drugiej strony. Na szczęście była to łazienka.

-Japierdole...- wyszeptałem cicho, nie wiem, co by się stało gdyby ktoś nas nakrył, że się całujemy. Nawet nie wiem szczerze kto to był, nie wiedziałem, że ktoś jeszcze z nimi tu mieszka...

Po jakimś czasie wyszedłem z pomieszczenia i zobaczyłem dziewczynę. Nie za bardzo interesowało mnie kto to, bo myślałem o Rye'u...

*Rye pov...

Japierdole... Co ty sobie debilu wyobrażasz?! Że po tym co się stało Andy do ciebie wróci?! Tym bardziej po tym jak się dowiedziałem, że Ariana nosi nie moje dziecko, myślę cały czas o tym czy nie być znowu homo, co prawda ja dalej jestem gejem, do tej dziewczyny nic nie czuje. Nie to, że ją wykorzystuje czy coś, żeby była przykrywką. Nie! Po prostu umawiam się z nią, bo chce cos do niej czuć. Zakochać się w dziewczynie. Ale nie potrafię. Cały czas myślę o Andy'm. Tak nie jestem ojcem tego dziecka, którego ona nosi w brzuchu. Ona nie wie, o tym że ja się dowiedziałem i nawet pewnie nie zamierza mi o tym powiedzieć.

Byłem gejem.. Nie! Kurwa ja jestem gejem do chuja... I kocham Andrew'a Fowlera!

______________________________________________

Kolejny rozdział... Dzisiaj na ostro.
Mam nadzieje, że się podoba. Trochę się skomponowało, gdy zjawił się Andy...
Do następnego!!! 😘😏❤

With You Always |R.B.🐝❣ [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz