#15

2K 65 9
                                    

Nagle zobaczyłam, że przed naszym domem stał mój ojciec?! Co on tu kurwa robi?!!

-Ariana... Czy to nie twój ojciec?!- zapytał mnie chłopak wstając i patrząc raz na mnie, raz w tamtą stronę.

-Tak... Chyba..- wstałam z miejsca i poszłam do domu zobaczyć kim był mężczyzna. Weszłam i widziałam „matke” z „ojcem” całujących się na blacie w kuchni przy Jessi.
To było ochydne.

-Hym... Nie przeszkadzam wam czasem?- zapytałam stając w progu, a oni odskoczyli od siebie.- Jessica. Idź do Rye'a, jest przed domem.- powiedziałam.

-Ale...-widziałam w jej oczach łzy, do końca nie wiem dlaczego, bo kazałam jej tylko wyjść.

-Powiedziałam.- tym razem stanowczo odezwałam się do dziewczynki. Jak powiedziałam tak też zrobiła.

-Słucham.- oparłam się plecami o ścianę oczekując tłumaczeń, lecz odpowiedziała mi cisza.- No mów kurwa!!- wydarłam się na matkę i wyszłam nie mogąc na nią patrzeć. Kto to widział, żeby całować sie może nie przy takim dziecku, ale no proszę. Gdybym tu nie weszła to zaczęli by się pieprzyć na tym blacie... Podeszłam do Jess, która stała przytulona do Rye'a i mocno ich uścisnęłam.

-Ari, bo to nie pierwszy raz...- powiedziała ze łzami w oczach, widziałam jak musiało ją to boleć.- Mama przyprowadzała wielu facetów do domu... I nie kończyło się na kilku pocałunkach.Dodatkowo jak nie jestem posłuszna to mnie bije... A nawet raz zmuszła mnie do seksu z jednym..Ale uciekłam.- zaczęła mocniej płakać.

-Co kurwa?! Zabije ją...- wstałam i weszłam do domu prawie wyważając drzwi.- Możesz mi to wszystko wyjaśnić do jasnej cholery? Jessica mi powiedziała, jak przyprowadzasz sobie jakiś typów i bzykasz się z nimi w jej obecności.A na dodatek ją bijesz i każesz jej to robić z tymi oblechami. Ty jesteś zwykłą dziwką... Ide do sądu o wyłączne prawa nad Jessicą. A do czadu kiedy sprawa się nie wyjaśni będzie mieszkać u mnie!! Wynoś się stąd kurwa! Natychmiast! Nie chce cie widzieć!- kobieta nie przejmując się nawet tym co powiedziałam, bez wzruszenia wyszła mówiąc przed tym ciche cześć. Co za szmata. Takie osoby nie powinny mieć dzieci.

Zawołałam Rye'a i dziewczynkę do domu, bo na dworze było wietrznie.

-Ariana... Mogę dzisiaj spać u koleżanki osiedle dalej, bo jej obiecałam?- widziałam na jej twarzy uśmiech, ale taki pełen bólu.

-Oczywiście...- odwzajemniłam uśmiech.- zawieziesz ją skarbie?- zwróciłam się do mojego chłopaka.

-Tak, będę za 5 minut.- powiedział i pocałował mnie czule w usta.

Poszłam na górę i wzięłam szybki prysznic. No to zajebiste mam urodziny...

Po wyjściu z brodzika zauważyłam, że nie Wzięłam żadnych ubrań ani bielizny, więc korzystając z tego, że nikogo nie ma w domu poszłam po nią do pokoju. Niestety Rye nie wiedzieć skąd i jak leżał na łóżku.

-Jak ty ślicznie wygladasz...- uśmiechnął się i podszedł do mnie biorąc mnie na ręce jak panną młodą i kładąc delikatnie na łóżko.

-Może by tak.. No wiesz nikogo nie ma...-uśmiechnął się jak cwaniak...

______________________________________________

Pytanie do was... Chcecie sexy w następnym rozdziale, jako dodatek czy w ogóle ominąć?
Mam nadzieję, że sie spodoba.
Do następnego ❤😘

With You Always |R.B.🐝❣ [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz