Zaraz mieliśmy jechać do kina na jakąś komedię romantyczną. Od tej rozmowy z Jungkookiem nie za bardzo chciałam jechać, ale dla Yoongiego zrobię wszystko.
Po kilku minutach zeszłam na dół i zaczęłam zakładać moje kochane czarne trampki. Poczekałam jeszcze na chłopców i poszliśmy do samochodu.
Usiadłam koło okna, a Min usiadł koło mnie i Jimina. Wyjechaliśmy dokładnie o 16:21, a film zaczynał się o 16.35.
Gdy dojechaliśmy na miejsce poszliśmy skasować bilety i usiedliśmy na swoich miejscach na sali.
Film na początku był nudny, ale potem się wszystko rozkręciło. Na ekranie widniała scena pocałunku głównych bohaterów. Ja i Yoongi na siebie popatrzeliśmy i pocałowaliśmy się. Obok mnie siedział Tae i zrobił minę w stylu "ale to obrzydliwe".
Nadszedł koniec filmu. Wszyscy wyszli z sali i skierowaliśmy się do samochodu. Do domu dojechaliśmy o 19:03. Ja i Yooni poszliśmy od razu do pokoju.
Siedziałam z Sugą na łóżku i patrzyliśmy sobie w oczy.
W jego pięknych czarnych tęczówkach odbijało się światło lampy. Mogłam wpatrywać się w nie cały czas.
- Kocham cię. - powiedział Suga już setny raz tego dnia
- Ja ciebie też. - powiedziałam przybliżając się do niego
Chłopak także zaczął się do mnie powoli przybliżał. Złapał mój podbrudek i złożył na moich ustach krótkiego całusa. Po chwili pocałował mnie z większą namiętnością.
Nasze języki toczyły ze sobą walkę. Jak to przystaje na chłopaka, wygrał on. Położył mnie na łóżku i cały czas całował. Włożył rękę pod moją koszulę i zaczął nią jeździć po mom brzuchu.
Yoongi zjechał pocałunkami na szyję i kierował się do obojczyków. Zaczął odpinać guziki mojej koszuli, lecz ja odepchnęłam ją.
- Yooni... jesteśmy dopiero dwa dni razem.
- Dobrze. Przepraszam Misia.
Kocham go, ale nie chcę tak szybko tracić z nim dziewictwa.
Chłopak położył się obok mnie, a ja się do niego przytuliłam. Chciałam tak zostać, ale zawołali nas na dół na kolację.
- Dzisiaj na kolację bibimbab! - powiedział zadowolony Jin
- Jin! Mogłeś mnie zawołać to bym ci pomogła! - skarciłam go
- Nie chciałem ci przeszkadzać.
- Dobra, dobra, ale następnym razem mnie wołaj!
- Dobrze eomma.
- Jin! Ty jesteś eommą! - powiedział V
- Ale (T.I.) jest moją eommą! - powiedziała księżniczka
Ja i Suga śmielismy się opierając się o siebie. Po chwili każdy zaczął jeść, ale chwila...
- Gdzie jest Jungkook? - zapytałam
- Mówił, że nie jest głodny. - odpowiedział Tae
Każdy jadł w ciszy, kompletnej ciszy. Była ona trochę niezręczna.
- To... jutro mamy wolne, co nie? - zapytał Jimin
- Tak. Mamy, a co? - odpowiedział RM
- Może pójdziemy jutro do wesołego miasteczka? - zaproponował Tae
- No! Dobry pomysł. - odpowiedział Jin
- Chłopaki. Ja jutro muszę już wracać do domu, ale chyba tata się nie obrazi jak mnie nie będzie.
CZYTASZ
Run |Min Yoongi BTS| |ZAKOŃCZONE|
Fanfiction20 letnia (T.I.) wpprowadza się rok po rozwodzie swoich rodziców i rozprawie sądowej do swojego ojca i dowiaduje się o jego ciekawej pracy. Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej przeczytaj książkę! ;3 Uwaga! Książka czasem zawiera przekleństwa!