Wróciliśmy do hotelu i wykąpaliśmy się. Ja poszłam do łazienki po Yoongim. Położyliśmy się na łóżku oraz wtulilismy się w siebie i zasnęliśmy.
************************************
Obudziłam się przez rażące promienie słoneczne. Otworzyłam lekko oczy i usiadłam na łóżku. Dzisiaj już wracamy do Korei. Min jeszcze spał, więc szybciutko wzięłam ubranie i poszłam do łazienki.
Ubrana już wyszłam z pomieszczenia i spoglądnełam na chłopaka. Spał jak kamień... Nie dziwię się mu, przecież jest zmęczony po koncercie, tak samo jak reszta.
Wzięłam telefon i zobaczyłam godzinę. Była 13.02. Za trzy godziny mamy samolot do Korei. Podeszłam do Sugi i lekko szturchnęłam go w ramię.
- Yooni~~ Trzeba się szykować.
On mruknął coś niezrozumiałe i cały czas lerzał w bezruchu. Znowu go szturchnęłam.
- Kocie za trzy godziny mamy samolot!
- Dobra... Już wstaje...
Chłopak wstał i poszedł do łazienki, a ja poszłam po coś do jedzenia. Zeszłam na dół do mini restauracji i zamówiłam dwie zapiekanki.
Gdy wróciłam do pokoju chłopak siedział na łóżku z telefonem w rękach. Spojrzał w moją stronę i lekko się uśmiechnęłam. Podałam mu nasze śniadanie i usiadłam obok niego.
- Smacznego! - powiedziałam biorąc gryza
- Nawzajem!
Zjedliśmy je bardzo szybko. Do odlotu zostało nam około dwie godziny. Usłyszeliśmy pukanie do drzwi. Yoongi otworzył drzwi i wpuścił naszego gościa.
Był to Jimin. Powiedział on, że za kilka minut spotykamy się na dole przy samochodzie. Przytaknęliśmy i zebraliśmy wszystkie nasze rzeczy.
Wyszliśmy z pokoju i weszliśmy do windy. Poczekaliśmy jeszcze trochę i zjechaliśmy na dół. Z nami zjechali Jungkook, Jimin i Tae.
Reszta była już przy samochodzie. Przywitalismy się i wsiedliśmy do pojazdu wcześniej wkładając walizki do bagażnika.
Wyruszyliśmy na lotnisko. Po kilkunastu minutach byliśmy na miejscu. Weszliśmy do budynku z ochroniarzami, bo wiele fanek chciałoby przecież chociaż dotknąć swojego idola.
Podeszliśmy do bramek i przeszliśmy przez nie pojedyńczo, a potem zdaliśmy bagaże. Było jeszcze trochę czasu do odlotu, ale od razu weszliśmy do samolotu. Po piętnastu minutach wytartowaliśmy.
Miałam miejsce obok Jina. Ułożyłam się wygodnie, wyciągnęłam telefon i słuchawki i włączyłam sobie jakąś muzykę. Przymknęłam lekko oczy i tak zasnęłam.
************************************
Obudziła mnie ręka Jina. Położył mi ją na ramieniu i lekko potrząsnął mówiąc, że zaraz będziemy na miejscu. Przetarłam swoje oczy rękami złożonymi w pięści i rozciągnęłam się lekko.
- Ale ona słodka~~ - usłyszałam głos Jimina
Spojrzałam na niego z mordem w oczach, a on od razu odwrócił przestraszony wzrok. W głośnikach rozległ się donośny głos stuardessy.
*Uwaga pasarzerowie. Za kilka minut będziemy lądować! Proszę o wyłączenie urządzeń elektrycznych i zapięcie pasów bezpieczeństwa!*
Zrobiliśmy to wszystko i czekaliśmy a lądowanie. Pogadałam trochę z Jinem na temat jego nogi. Już w ogóle go nie boli, ani nic. Została tylko lekka blizna.
CZYTASZ
Run |Min Yoongi BTS| |ZAKOŃCZONE|
Fanfic20 letnia (T.I.) wpprowadza się rok po rozwodzie swoich rodziców i rozprawie sądowej do swojego ojca i dowiaduje się o jego ciekawej pracy. Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej przeczytaj książkę! ;3 Uwaga! Książka czasem zawiera przekleństwa!