Obudziłam się znowu wtulona w tors chłopaka. Zrobiłam się trochę czerwona , gdy zauwarzyłam, że jestem bardzo bliko jego twarzy.
Zeszłam z łóżka jak najdelikatnij, aby nie obudzić Yoongiego. Poszłam do łazienki ówcześnie biorąc bieliznę, czarne rurki i bluzę. Ubrałam się i zrobiłam lekki makijaż.
Zeszłam na dół do kuchni, a w niej zastałam Jina. Robił śniadanie dla całej ósemki.
- Hej Jin! Pomóc ci?
- Hej (Z.T.I.)! Możesz obrać ziemniaki.
- Spoczko!
Przez cały ten czas czułam się obserwowana. Ale nie przez Jina. Przez kogoś innego.Gdy skończyłam obierać ziemniaki podeszłam do okna i zauwarzyłam zakapturzoną postać przyglądającą się w okno.
- J-Jin! Ktoś tam jest!
- Co? - podszedł do okna obok mnie i zobaczył tą samą podstać - Ku*wa! Namjon!
- Co jest?
- Znowu on!
- Dzwonie na policję! Może wreszcie go złapią.
- A-ale...
- Co się dzieję? - zapytał Suga wchodząc do kuchni
- Znowu on...
- Nigdy nie odpuści...
- Chłopcy? Co...
- Cicho. Musimy pójść na górę.
- Później ci wytłumaczymy.
- No dobrze...
Poszlimy na górę do największego pokoju. Czyli pokoju Jungkooka i V.
- Dobra, więc (T.I.) - zaczął RM - to jest nasz taki jakby stalker... On nas śledzi i obserwuje bardzo często.
- Dobra, ale czemu policja nie może go złapać?
- Nie wiemy. Ale wiemy to, że jest bardzo przebiegły. Podobno policja go raz złapała, ale uciekł.
Bałam się trochę. To był chyba ten groźny przestępca z wiadomości. Może on miał coś do chłopców i chce im coś zrobić? Mam nadzieję, że nie. Jeśli coś by się im stało...
- Dobra, to ja pójdę do pokoju jak coś. - powiedziałam trochę się bojąc, że coś może się stać
- Ja chyba też już pójdę. - dopowiedział Suga
Oni tylko kiwnęli głowami, a my we dwoje wyszliśmy z pomieszczenia i skierowaliśmy się do naszego pokoju.
- (T.I.)... wiem, że się boisz, ale przy nas nic ci się nie stanie. Obiecuję.
- Dziękuję Yoongi. Jesteś najlepszy! - powiedziałam po czym przytuliłam się do chłopaka
Poczułam łzy na moich policzkach. Nie mogłam ich powstrzymać. Za bardzo się bałam.
Suga to zauwarzył i starł je swoimi kciukami.
- Misia nie płacz. Będzie ok!
- Ale Yoongi! Ja się boję nie o siebie tylko o wa...
Gdy chciałam mu powiedzieć, dlaczego się boję, przerwały mi jego delikatne usta. Był to lekki pocałunek. Po chwili zaczęłam go odwzajemniać. Wiedziałam, że nie kłamie, że dotrzyma obietnicy.
- (T.I.) kocham cię z całego mojego serduszka i nie dam cię skrzywdzić nikomu!
Ja nie dałam rady nic powiedzieć. Wpatrywałam się w niego moimi załzawionymi oczami jak w obrazek. Nie wiedziałam co mam mu powiedzieć, choc czułam do niego to samo co on do mnie. Wtuliłam się w jego tors.
CZYTASZ
Run |Min Yoongi BTS| |ZAKOŃCZONE|
Fanfic20 letnia (T.I.) wpprowadza się rok po rozwodzie swoich rodziców i rozprawie sądowej do swojego ojca i dowiaduje się o jego ciekawej pracy. Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej przeczytaj książkę! ;3 Uwaga! Książka czasem zawiera przekleństwa!