Kōshi Sugawara | Ten jedyny

3.5K 164 8
                                    

Słońce, ciepły wiaterek-lato. Czego chcieć więcej? Spokojnym krokiem zmierzałam w stronę liceum, gdzie uczy mój narzeczony. Sugawara po tym, jak skończył szkołę, dostał się na wymarzone studia, to właśnie wtedy nasza miłość rozkwitła jeszcze bardziej. Pamiętam to bardzo dokładnie, mimo iż sporo minęło od tego zdarzenia. Ja, ubrana, jak dziś, w zwiewną sukienkę, zmierzałam na spotkanie z Sugą. Miał na mnie czekać pod jednym z drzew wierzb, pod którą się poznaliśmy, ale zamiast niego, zobaczyłam bukiet moich ulubionych kwiatów. Zaintrygowana podeszłam bliżej, myśląc, że może ktoś je na chwilę odłożył, lecz kiedy dostrzegłam karteczkę z moim imieniem i nazwiskiem, oniemiałam. W środku było napisane, bym się odwróciła, co też od razu zrobiłam. Jakie było moje zdziwienie, gdy za sobą zauważyłam Kōshi'ego. Wyglądał na zdenerwowanego, a jego wielkie rumieńce i trzęsące się ręce mnie w tym utwierdziły. Uśmiechnęłam się, a następnie podeszłam do niego, łapiąc za dłoń. Dopiero gdy spojrzał w moje oczy, z lekka się uspokoił.
- [Twoje imię]... - rozpoczął.
- Tak?
- Chciałbym ci coś ważnego powiedzieć.- kontynuował.
- Zamieniam się w słuch. - uśmiechnęłam się, zachęcając do mówienia.
- Jestem pewien, że przed nami będą bardzo ciężkie chwile. - wziął głęboki oddech - Jestem pewien, że w pewnym momencie będziemy się zastanawiać nad rozstaniem... Ale jestem także pewien, że jeżeli nie poproszę cię, abyś była moja, będę tego żałował przez resztę życia, dlatego, że głęboko w sercu wiem, że jesteś dla mnie stworzona. - skamieniałam, nie wiedziałam wtedy, co o tym myśleć.
- Suga... - szepnęłam tylko.
- Chcę zawsze już być przy tobie i cieszyć się twoją bliskością, bo nie wyobrażam sobie życia bez ciebie, bez twojego głosu, bez twojego widoku, dotyku, ciepła. Godzinami mógłbym słuchać, jak opowiadasz mi o swoich troskach, choć dałbym wszystko, abyś tych trosk miała jak najmniej. Kocham Cię [Twoje imię]. - uklęknął na jedno kolano, wyciągając z kieszeni czarne pudełko, a następnie pokazując mi piękny pierścionek z białego złota znajdujący się w środku - Czy uczynisz mnie najszczęśliwszym mężczyzną na ziemi i zostaniesz moją żoną?
Możecie sobie teraz wyobrażać, jaka w tej chwili byłam szczęśliwa. Oczywiście zgodziłam się, bo jakżeby inaczej? Kocham Sugę z całego serca, więc innej odpowiedzi, niż ,,tak" nie mogłam powiedzieć.
Na samo wspomnienie szeroko się uśmiechnęłam, patrząc na połyskujący w słońcu pierścionek. Nawet nie zauważyłam, kiedy dotarłam pod budynek liceum, w którym uczęszczaliśmy oboje z ukochanym na zajęcia. To właśnie tutaj Kōshi poprosił mnie o zostanie jego dziewczyną i tu także teraz pracuje.
Stanęłam przy bramie, czekając na mężczyznę i patrząc się na wesołych licealistów. Po kilku minutach zauważyłam idącego w moją stronę srebrnowłosego, który skradł mi buziaka w policzek.
- Cześć kochanie. - mruknął zmęczony Suga.
- Witaj, aż tak było ciężko? - zapytałam, łapiąc ukochanego za dłoń, splatając ze sobą palce i kierując się w drogę powrotną.
- Odrobinę, ale nie martw się, jutro weekend i nasz wyjazd nad morze. - pocałował mnie w skroń.
- Już nie mogę się doczekać! - powiedziałam dość entuzjastycznie, na co usłyszałam obok siebie uroczy śmiech.
- Jak zawsze optymistyczna.
- Lepsze to, niż gbur obok, czyż nie? - zapytałam, patrząc się na jego twarz.
- Prawda. - skwitował.
Reszta drogi minęła nam na miłej pogawędce o tym, co działo się w jego pracy. Patrząc, jak uroczo się uśmiecha każdego dnia, czuję, jakbym zakochiwała się w nim z dnia na dzień coraz bardziej, sprawiając, że codziennie jestem szczęśliwa i pełna życia, mając u boku kogoś takiego jak Kōshi Sugawara.
=====================
Sugawara jest dla nas jak najprawdziwszy Anioł Stróż, czyż nie?

Haikyuu - One shotsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz