Drogi pamiętniku!
Dzisiejszy dzień w szkole dłużył się niemiłosiernie, w sumie jak każdy w tym roku szkolnym. Znowu musiałam spotkać się z rzeczywistością, co bardzo mnie dobiło. Patrząc na uśmiechnięte twarze innych uczniów, czułam niechęć, a wręcz odrazę. Czy tak zawsze musi być?Drogi Pamiętniku!
Niby dzień jak co dzień, ale czy na pewno? Otóż nie, spotkałam kogoś, kto mnie zaintrygował tak, że zaczęłam się nim naprawdę interesować. Zobaczyłam go, kiedy kupował ostatni kartonik mleka. Jak dobrze wiesz, uwielbiam ten napój, więc nie dziwne, że się zdenerwowałam, a dzisiejsze pragnienie dawało swe znaki po męczących ćwiczeniach. Kiedy tylko zobaczył moją zirytowaną minę, popatrzył się na mnie i odszedł. Normalna osoba, by zapewne coś powiedziała, ale nie on, więc nie dziwne, że mnie zatkało. Dużo osób mnie ignoruje, ale nie, aż tak, jeszcze to ciekawe spojrzenie...Drogi Pamiętniku!
Jestem idiotką! Czemu to zawsze na muszę być ofiarą losu?
Właśnie teraz piszę do ciebie, kiedy znajduję się jeszcze w murach szkoły, co bardzo rzadko się zdarza, jak sam wiesz. Przyczyną tego wszystkiego była ulewa, a jako, iż nie oglądałam wczorajszego wieczoru pogody, to teraz mam za swoje. Na zewnątrz panuje okropna ulewa, a ja nie wzięłam parasola, który by mi posłużył za tarczę przed tą niszczycielską dla moich włosów siłą. Mam nadzieję, że szybko minie.Drogi Pamiętniku!
Pamiętasz ostatni wpis, prawda? Gdy skończyłam go pisać i schowałam Cię do torby, zza moich pleców, niczym duch wyszedł z klasy ten niebieskooki, który kupił ostatni kartonik kilka dni temu, wskutek czego przestraszyłam się i spadłam z ławki. Nie dość, że bolało, to jeszcze czuję, że będzie niezły siniak, ale nie mowa o tym! Ten chłopak stał przed wejściem i czekał, przy okazji wyklinając pogodę. Tak mnie rozbawił ten widok, że nie mogłam powstrzymać śmiechu. Właśnie wtedy zaczęliśmy dość bezsensowny dialog, który skończył się na wytypowaniu ulubionych smaków mlek, aby następnie skierować się do domów, ponieważ przestało padać. Bez sensu, co?Drogi Pamiętniku!
Od ostatniego wpisu, minęło dość sporo dni, a dokładnie mówiąc miesiąc. W tym czasie pewnie myślałeś, że nic ciekawego się nie wydarzy, co? Błąd!
Od miesiąca zaczęłam, tak jakby ,,kumplować się" z niebieskookim, na którego wołają Kageyama Tobio. Z pozoru cichy chłopak, ale widząc jego hałaśliwego przyjaciela, zwątpiłam w to, co też okazało się prawdą, gdy jestem świadkiem ich częstych kłótni. Szczerze, zaczęłam go coraz bardziej lubić. Nie jest tak, jak inni, on nie udaje. Kiedy jest zły, zirytowany, zaskoczony - pokazuje to, co bywa czasem przerażającym widokiem. Mimo wszystko cenię go za to, że jest sobą.Drogi Pamiętniku!
Czy wiedziałeś, że Tobio gra w siatkówkę? I to jak dobrze! Pewnego razu zabrał mnie na swój trening, poznając przy okazji z innymi członkami. Wszyscy są jak jedna, wielka rodzina, co mnie pozytywnie zaskoczyło. Podczas gdy Kageyama grał, ja próbowałam się otworzyć, rozmawiając z ich trenerem, który okazał się naprawdę porządnym facetem. Od kilku dni przyłapywałam Tobia na patrzeniu w moją stronę, przez co zaczynał się mocno rumienić, jaki on uroczy!
Jutro mamy wybrać się z całą drużyną na festiwal, a ja kompletnie nie wiem, w co się ubrać! Chciałabym zrobić na nim dobre wrażenie, więc trzymaj za mnie kciuki!Drogi Pamiętniku!
Nie wierzę... Po raz pierwszy trzymaliśmy się z Kageyamą za ręce! Co prawda, żeby się ogrzać i chronić przed chłodem, ale mimo wszystko, było cudownie. Ma takie przyjemne w dotyku dłonie! Czy tylko mi się wydaje, że od początku naszej znajomości zmieniłam się? Będąc przy nim, mam ochotę częściej się uśmiechać... To wszystko jest takie dziwne.Drogi Pamiętniku!
Przepraszam, że tak długo nie pisałam, ale Cię zgubiłam! Nie wiem jakim cudem, naprawdę!
Pewnie ciekawi Cię co w moim życiu się zmieniło... Otóż dzisiaj kończę liceum! Tak, idę na moje wymarzone studia, a jak sam dobrze wiesz, ta chwila jest dla mnie bardzo ważna. Poza tym moje relacje z Kageyamą są jak najlepsze. Oficjalnie jesteśmy parą od prawie roku. Kto by się spodziewał, że moje pragnienia zostaną wysłuchane? Jestem taka szczęśliwa! Mimo iż przeżyliśmy swoją pierwszą kłótnię, czy zazdrość, wciąż jesteśmy razem i nie wyobrażam sobie kogoś innego, aby łapał mnie za rękę podczas spacerów, czy opowiadał, jaki to miał ciężki dzień. Kosztuje mnie to sporo cierpliwości, ale jednak dla niego warto.Gdy miałam zacząć pisać kolejne zdanie, ktoś przysłonił mi swoją sylwetką słońce, skąd czerpałam źródło światła.
- Długo mam jeszcze czekać, aż skończysz pisać w tym swoim pamiętniczku? - powiedział zirytowany Tobio, patrząc na mnie z góry.
- Już, już. - przyjęłam pomoc ze strony niebieskookiego, wstając ze schodów.
Splotłam nasze palce ze sobą i dałam szybkiego całusa w policzek na przywitanie.
- Jaka ty dzisiaj słodka. - powiedział, kiedy szliśmy w stronę pobliskiej kawiarni.
- Nie podoba ci się? - powiedziałam z lekkim smutkiem, co zauważył chłopak i zatrzymał nas w połowie drogi.
Przybliżył się do mnie i delikatnie skierował mój podbródek tak, abym patrzyła w jego oczy.
- Nie żartuj, wiesz, że mi się to podoba. - próbował się lekko uśmiechnąć, ale wyszedł dość śmieszny grymas. Zaśmiałam się przed jego twarzą, przez co wydawał się lekko zdezorientowany.
- Wiem. - nie mogąc się powstrzymać, pocałowałam go w usta. Dopiero kiedy Tobio zorientował się, że jesteśmy tak blisko, oddał pocałunek z wielkimi rumieńcami na twarzy.====================
I jak tu go nie kochać?
CZYTASZ
Haikyuu - One shots
FanfictionZnajdziesz tu zbiór one shotów z bohaterami anime ,,Haikyuu!!'', typu Character x Reader/OC. Nic dodać, nic ująć, trzeba samemu sprawdzić, jak sobie poradziłam z tym wyzwaniem, lecz mam cichą nadzieję, że mi się udało spełnić Wasze oczekiwania :) ...