^Naomi^Siedziałam sobie spokojnie w pokoju, gdy nagle usłyszałam krzyki z pobliskiej łazienki.
Zaciekawiona poszłam w tamtym kierunku.
Będąc przy łazience, zauważyłam Sally uciekającą za drzwi. Weszłam do pomieszczenia.
(do góry na zdj macie sytuację z poniżej ⬇)
-MOOOOOJA BLUUZAAA!! SAAAAAAAAAAAAAALLY!! ZAMORDUJE CIEEE!! - zaczął drzeć się Jeff.
- Co się drzesz? - pytam.
- Ta mała zołza włożyła swoją różową sukienkę do moich białych rzeczy! Zobacz jak to teraz wygląda! Chyba się porycze zaraz... Jak ja to kurwa spiore?
- Na mnie się nie patrz... Ja nie wiem jak to zrobić, najwyżej będziesz musiał sobie nowe kupić.
- Weź nawet nic nie mów.
- Dobra spadam na śniadanie. Narka!
- Cześć...
Wyszłam z pomieszczenia i po chwili z pomieszczenia wypierdolił Jeff. Pewnie zaczął poszukiwania Sally. Poszłam schodami na parter, gdzie udałam się do kuchni. Będąc tam zaczęłam robić sobie kanapki z serem, szynką i pomidorem, nie zapominając posolić później go. Nalałam sobie soku pomarańczowego do szklanki. Wzięłam talerz z kanapkami i chwyciłam napój, po czym poszłam do salonu na TV.
Na kanapie leży leży leń,
nic nie robi cały dzień.Hue Hue Hue
Chodzi mi tu teraz o L. Jacka.
- Siemka!
Usiadłam w fotelu, a on dopiero mi odpowiedział.
- No elo. Co tam?
- Jak widzisz jeść będę. Coś ciekawego leci?
- Właśnie się skończyło jakieś gówno, poszukam czegoś.
- Oki doki, to szukaj.
Po pięciu minutach szukania znalazł film pt. " Lucy".
Zanim Jack poszukał tego filmu, ja zdążyłam zjeść wszytko, tylko zostało mi reszta soku.
Po chwili oglądania zdążyłam się wkręcić w ten film, że nawet nie wiem kiedy chłopak poszukał inny. Takim sposobem oglądaliśmy filmy za filmami.
Nim się obejrzeliśmy było grubo po pierwszej.
- No to co? Koniec na dzisiaj. - mówię.
- No najwyraźniej.
- No to spadam do łóżka.
- No ja też bym musiał.
Podnieśliśmy się z dupą do góry. Miałam właśnie iść jeszcze do kuchni napić się, ale mi to nie wyszło. Gdyż poczułam że lecę.
Kurwa jak?! Jak kurwa?!
Spojrzałam w dół i zauważyłam coś czarnego. Wyciągam rękę do tego i pociągłam.
- Ałaaa... - usłyszałam.
Wtf?!
- To coś gada?!
- Nie jestem czymś, tylko Jack, Naomi.
- Cooooo!?
- Gówno. Jeden zero, grasz dalej?
- Że co?
- Pstro. Dwa zero, grasz dalej?
- Ale jak to możliwe że ja leciałam?
CZYTASZ
Duch / creepypasta (Kapkę zawieszone)
FanfictionNa początku zaznaczę że występują przekleństa :3 Więc proszę się nie spinać ;* ~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~ Nasza Kochana Naomi, z początku w miare spokojna dziewczyna, ale po pewniej sytuacji zmienia się. Ale czy na dobre? A może na złe?? Pozna no...