Na początku zaznaczę że występują przekleństa :3 Więc proszę się nie spinać ;*
~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~
Nasza Kochana Naomi, z początku w miare spokojna dziewczyna, ale po pewniej sytuacji zmienia się. Ale czy na dobre? A może na złe??
Pozna no...
List jest już wysłany. Teraz tylko czekać na reakcję... Mam nadzieję że będzie mieć słodką przerażoną minę.
^Slenderman^
Na brodę Merlina! Moja głowa... Co się stało? Nie pamiętam gdzie jestem.
- No w końcu się obudziłeś. Pamiętasz coś?
- Ohh.. Noe. Co ja tu robię?
- Jak to co? Próbujemy rozwiązać fakt o tym że prawdopodobnie masz siostrę. No i w sumie to zemdlałeś.
- Jaką znowu sio... Ałł.. Moja głowa. - chwyciłem się za bolące miejsce.
- Masz. - mężczyzna podał mi swoją jedną z mikstur, które pomagają mi o dziwo z bólem czegokolwiek. Z chęcią sięgnąłem po nią i wypiłem.
- Dzięki.
- Nie ma za co. Jak zawsze, będę coś potrzebować to dam Ci znać. Przypomniałeś sobie coś?
- Hmm... Nie jestem pewien, podaj mi to zdjęcie jeszcze raz muszę spojrzeć aby się upewnić. - mężczyzna wyszedł na chwile z pokoju po czym wrócił wraz z fotografią. Gdy już podał mi przedmiot usiadł na krześle znajdujące się naprzeciwko łóżka, na którym siedziałem. Tak, to na pewno ja z moimi braćmi i...
- Naomi.
- Co?
- To zdecydowanie ona. Gdy spojrzałem na zdjęcie aby tylko się upewnić widzę że to Naomi. Po tych wszystkich snach bądź wizjach, które miałem gdy zemdlałem.
- Teraz pytanie co się z nią stało? I w sumie dlaczego ty i Jeff zemdleliście i jak dotąd nikt spoza waszej dwójki? Może byliście z nią najbardziej związani czy coś? Jak do tej pory tylko to mi przychodzi do głowy.
- Tak masz rację. Zdecydowanie jest tu coś nie tak. Nie mówiąc już o tym co ona zrobiła, gdzie zniknęła, jak długo jej już z nami nie ma? Czy to dobra pora by ją szukać?
- Niby masz rację, skoro to wasza siostra dobrym pomysłem byłoby szukanie jej. Ale Slender...
- Co?
- Myślisz, że to dobrze aby ją odnaleźć?
- Co masz przez to na myśli?
- Przypuśćmy, że to ona rzuciła na was urok i zniknęła bo coś jej groziło, i nie chciałaby żeby wam coś się stało. Oczywistym by było żeby tej osoby nie szukać.
- Tak, w sumie masz rację. Ale co jeśli właśnie mnie potrzebuje i nie mogę jej pomóc? Bo nie wiem gdzie jest i kto jest jej zagrożeniem?
- Niestety muszę się z Tobą zgodzić. Pomogę Ci ją odnaleźć, ale pod jednym warunkiem.
- Jakim?
- Gdy ją odnajdziemy, zapewne będziesz chciał się z nią spotkać i porozmawiać, ale gdy po tym powie że masz odejść i więcej nie przychodzić do niej, masz to zrobić.
- Trudno mi jest zgodzić się na to, ale dobrze. Niech będzie tak jak mówisz.
- Dobrze, więc sprawdźmy resztę twojego notatnika, być może znajdziemy tam jakieś poszlaki, dotyczące zniknięcia tej młodej damy.
^Naomi^
Ostatnie dni były ciężkie, Nathan już się nie pojawiał w kawiarni i ma kurwa szczęście. Nie wiem co bym mu zrobiła jakby tylko przekroczył próg budynku. Miałam dziś wolne, więc postanowiłam ten czas spędzić na czytaniu książek od babuni z księgarni, gdy chwyciłam już dość pokaźny tom i wygodnie zasiadłam w mym miękkim foteluusłyszałam dzwonek do drzwi. Nosz kurwa. No i muszę wstać. Kogo o tej porze niesie? Otworzyłam te przeklęte drzwi, ale nikogo tam nie zastałam. Za to na wycieraczce zobaczyłam bukiet czerwonych hibiskusów. Kurwa... Dlaczego akurat one... Rozejrzałam się czy nikogo nie widać, osoby która zostawiła te przeklęte kwiaty... Nic nie widzę. Nikt i nic się nie poruszyło, jest wręcz za spokojnie. Czyżby to cisza przed burzą? Oby nie... Nie pozostaje mi nic innego jak sprawdzenie czy jest może dołączona karteczka, może czegoś się z niej dowiem. Jest przyczepiona do jednej z łodyg kwiatu.
''TWÓJ CZAS NADSZEDŁ"
Kurwa. Kto to mógł napisać? Kto na tyle odważny by to mi wysłać? Lucyfer? Czy znowu pogrywa w te swoje pojebane gierki? Kurwa, znowu muszę się przeprowadzać? Nie, nie muszę, nikomu nic nie powinno grozić. Mam taką nadzieje... Pozostaje mi tylko wyrzucenie tego ścierwa.
~~~~~~~~~~~~~~~~
Co tam u was?
Jak życie mija? :D
Ogólnie jak już mam wene (ostatnim czasem mam o dziwo)
i o dziwo napisze cały rozdział staram się go wrzucić od razu. <3
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.