Gdy wstałam była 12. Usiadłam na łóżku i się zastanawiałam co zrobić. Postanowiłam poczytać jakąś książkę. Tak zleciał mi cały dzień, pomiędzy czytaniem była przerwa na posiłek i na łazienkę .
Była godzina, tak około 23.15? Gdy nagle poczułam żądze krwi. Nie wiem dlaczego... Ale postanowiłam iść po kryjomu do kuchni po nóż. Wzięłam średniej wielkości.. i bardzo ostry.
Poszłam z powrotem do pomieszczenia za kluczając się w nim. Rzuciłam go na wyrko i poszłam do garderoby. Z rzuciłam z siebie piżamę i założyłam jakąś szarą bluzkę z napisem 'VANS' na to białą bluzę bez zamka oczywiście z kapturem, do tego czarne podarte na kolanach spodnie oraz tego samego koloru trampki.
Będąc już przy łóżku schowałam nóż do kieszeni bluzy. Podeszłam do okna i je otworzyłam, po czym weszłam na drzewo, które tu rosło i zeszłam na dół. Będąc na ziemi założyłam kaptur i pobiegłam w lewą stronę.
Po 7 minutach zauważyłam piętrowy dom. Przeskoczyłam przez płot i zobaczyłam uchylone okno. Podeszłam do niego i chwilę się pomęczyłam zanim je całkowicie otworzyłam. Gdy mi się to już udało weszłam do budynku. Moje kroki stawiałam jak najciszej, aby domownicy się nie obudzili. Weszłam do pierwszego pokoju, na drzwiach pisało "Emilka". WTF?! Co to kurwa jest? Ja się pytam. A zresztą. Po cichu otworzyłam drzwi i weszłam do pokoju zamykając za sobą duży drewniany prostokąt (czyt. drzwi). Podeszłam do łóżka wyciągając sztylet. Położyłam rękę na ustach blond dziewczynki, ściągając z niej kołdrę drugą ręką, a ta momentalnie się obudziła i zaczęła krzyczeć.
- Zamknij się suko! - krzyknęłam w jej kierunku, tak aby nie obudzić jej rodziców.
Ta przerażona nie krzyczała już, ale zaczęła płakać. A chuj jej w dupę. Zaczęłam nacinać jej krwawe łzy, po czym wyciągnęłam jej oczy i jednym szybkim zamachem wbiłam jej ostrze w serce. Na dodatek odcięłam jej język.
Zauważyłam na stoliku pędzelek, wzięłam go i zamoczyłam go we krwi i napisałam na ścianie:
"Jestem wszędzie. Odwiedzę Cię, a ty się tego nawet nie spodziewasz.
~DUCH"Po moim jakże wspaniałym arcydziele zachowałam pędzelek i zwiałam z budynku. Tej nocy zabiłam jeszcze 4 dziewczynki i 5 chłopców, zostawiając w ich pokojach moje dzieło sztuki. Wracałam do mojego pokoju, gdyż zaczęło świtać. Jak najszybciej weszłam na drzewo, a potem do pokoju. Przebrałam się w piżamę, a rzeczy, które miałam założone włożyłam do skrytki w szafie. Po czym udałam się do łóżka i usnęłam.
~.~.~.~.~.~.~
Tym razem 383 słów.Jakieś komy ? Gwiazdki?
Dziękuje za czytanie.
CZYTASZ
Duch / creepypasta (Kapkę zawieszone)
FanficNa początku zaznaczę że występują przekleństa :3 Więc proszę się nie spinać ;* ~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~ Nasza Kochana Naomi, z początku w miare spokojna dziewczyna, ale po pewniej sytuacji zmienia się. Ale czy na dobre? A może na złe?? Pozna no...