Zakochane oczy

33 3 0
                                    

Październik 2016, Oxford
Podobno ludzie często zakochują się w zakochanych w sobie oczach. Coś w tym jest. Jakiś czas po tym jak Key przestał się odzywać, Cindy otworzyła się na inne relacje. Nie chciała siedzieć w domu i płakać, chciała żyć, wychodzić z domu, mieć dobry humor... I tak poznała Kurda, który przedstawił się jako Marko, ale kto go tam wie jak on naprawdę miał na imię. Po jakimś miesiącu romansowania na badoo dała się wreszcie wyciągnąć na piwo do Oxfordu.
Postanowiła przyjechać autobusem skoro miała pić alkohol. Wysiadła w centrum trochę wcześniej, wmieszała się w tłum i postanowiła pooddychać trochę atmosferą tego miejsca. Spacerowała uśmiechając się do ludzi,  wsłuchiwała się w urywki rozmów we wszystkich językach świata. Czuła się wyjątkowo pozytywnie. To był październik, a może już listopad?  Tak tak, listopad bo właśnie minął szał Halloween, którego niecierpiała z całego serca. Włożyła nową czerwoną kurtkę na białym sztucznym kożuszku, siwą, wełnianą sukienkę opinającą się na jej okrągłych kształtach i siwe kozaczki. Srebrna biżuteria świetnie komponowała się z resztą i czerwono czarną torebką. Postawiła na naturalny makijaż, wyprostowała naturalnie kręcone włosy, które nie sięgały nawet ramion, a jak tylko wyszła z domu, to i tak się podkręciły pod wpływem wilgotnego powietrza. No więc tak sobie łaziła po maleńkim centrum tego studenckiego miasta, kiedy zadzwonił telefon.
- Tak?
- To ja, Marko, chyba cię widzę...
- Okey, a gdzie ty jesteś?
Zatrzymała się na chwilę, zakręciła się dookoła własnej osi, ale żadnej znajomej twarzy nie wyłapała z tłumu.  - Jak odwrócisz się jeszcze raz, tylko wolniej hahaha,  to zobaczysz ławkę a na niej mnie. Tak też uczyniła i rzeczywiście, poznała chłopaka że zdjęć. Siedział na ławce okrakiem z telefonem w ręku i uśmiechem od ucha do ucha. Wstał, kiedy ich spojrzenia się spotkały. Zaczęli iść w swoją stronę, stanęli na przeciwko siebie, przywitali się trzema buziakami w policzek i zaczęli rozmawiać.
Facet okazał się trochę niższy, szczególnie, że włożyła kozaczki na obcasie, ale za to uroczy. Od razu wiedziała, że mu się podoba.

Cindy Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz