Kiedyś przeciez napisze

21 2 0
                                    

Maj 2016 Cartertoon, Anglia
Richard nie pisał już od tygodnia, ani nie dzwonił. Generalnie to jej to nie przeszkadzało, ale gdzieś tam z tyłu głowy miała nadzieję, że się odezwie. Postanowiła czekać i nie odzywać się wcale, tak sobie po prostu zobaczyć co się zadzieje... Wrócila z pracy szczęśliwa, że ten tydzień już się skończył i włączyła telewizor. Bardzo rzadko ogląda filmy w telewizji, ale dziś podchmieliła sobie trochę i tak jej się zebrało na siedzenie w salonie, a że akurat leciał "Władca pierścieni", postanowiła obejrzeć "Dwie wierze" po raz setny. A telefon milczał. Nic i nic. Cisza, której nie cierpiała. Niby wszystko ok, ale czegoś brak. Mógłby się odezwać, zapytać chociaż co słychać. Czuła, że ta cisza oznacza istnienie kogoś innego, alternatywy na wieczory bez niej. Wiedziała też, że nie jest to miłość, w przeciwnym razie nie wracałby do niej. Poza tym czuła, że chce mu dać wolność w tej relacji i nie chce się za nim uganiać. Dzięki niemu zapomniała o Keyu. Ostatnim razem, kiedy się widzieli, obiecali sobie przyjaźń ponad wszystko. A przecież w przyjaźni nie ma ograniczeń, ani pretensji ani zniewolenia. Niech się bzyka z kim chce, ona się nie odezwie. Jest zbyt dumna i woli zaczekać...

Cindy Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz