Chcę więcej

35 2 0
                                    

Luty 2017
Kurcze, może by się tak odezwał, miło by było. Ja rozumiem, że on oczekuje jakiejś inicjatywy z mojej strony, ale kuźwa ja pisałam przedwczoraj. Ciekawe czy w ogóle o mnie dziś pomyślał? Cindy wracała właśnie z pracy i nawet nie zauważyła, że całkowicie zatopiła się we własnych myślach. W końcu przyłapała się na tym, że w ogóle nie uważała jak jedzie, a dom tuż tuż. Znowu się wyłączyła za kierownicą. W dodatku po raz kolejny w dniu dzisiejszym przyłapała się na myśleniu o Richardzie. Z tego letargu wyrwał ją Bogdan, jeden z kolegów , z którymi mieszkała i pracowała jednocześnie.
- Cindy wstąpimy do sklepu? W lodówce mam tylko echo i dwa pomidory, które krzyczą do mnie jak tylko ją otworzę "Nie zostawiaj nas samych, jesteśmy takie samotne".
Zawsze wiedział jak ją rozśmieszyć, tym razem też mało nie posikała się ze śmiechu. Wyobraziła sobie dwa pomidory, samotne, tulące się do siebie w lodówce.
- Spoko, ja też mam ochotę na coś dobrego
- Sałatka?
- Żadnych sałatek, owoców ani warzyw. Muszę wciągnąć coś słodkiego. Zasłużyłam, prawda?
- Nie no, jasne a co z...
- Nie kończ nawet, bo cię wysadzę. Dziś przerwa w diecie!
- Nie no spokojnie, mogę ci nawet naleśniki usmażyć jak chcesz hahaha.
- No, tak to rozumiem... Bogdan, tak sobie myślę... Chyba z Richard zbliżyliśmy się do siebie ostatnio, wiesz?
- Cindy, znowu cię bierze?
- Nie no, ja tak tylko...
- Pamiętaj, że już raz zostawił cię dla innej, nie chcę po prostu, żebyś cierpiała.
- Nie no wiem, poza tym, przecież jesteśmy tylko przyjaciółmi. Jasna cholera!!!
Nagle rozległ się straszny pisk opon i Cindy bardzo gwałtownie wyhamowała, na szczęście obydwoje zapięci byli pasami.
- Bogdan, co to było???
- Cholera wie, lis albo kot!
- Przepraszam cię, ale cokolwiek to było, nie wybaczyłabym sobie, gdybym je zabiła...
- Looz, dobrze, że nie jechaliśmy za szybko.
Zapomnieli o poprzedniej rozmowie i już do niej dziś nie wrócili. Podjechali pod Tesco i każde poszło w swoją stronę. Cindy stała już z czekoladą w dłoni, kiedy poczuła wibrację w kieszeni. To była wiadomość od niego...
- Siemka skarbie, jeszcze jestem w pracy, ale chcę, żebyś wiedziała, że myślałem dziś o tobie i o tym jak cudownie nam było ostatnio... Mam nadzieję, że szybko to powtórzymy.
- Jak miło - szybciutko odpisała, po czym dodała - A o czym dokładnie myślałeś?
- O tym, że następnym razem chcę doprowadzić cię do jeszcze dłuższego orgazmu. Mam dla ciebie nawet niespodziankę.
Zamarła na dłuższą chwilę, po czym poczuła ciary na całym ciele. Nigdy wcześniej tak nie pisał. Biegiem skończyła zakupy, zresztą zawsze było tak, że ona uwijała się pierwsza a chłopaki chodzili jeszcze, oglądali i zawsze dłużej im schodziło. Dała znać Bogdanowi, że już zawija się do auta, i żeby się nie spieszył. Zapakowała zakupy do bagażnika, włączyła muzykę, akurat Edd Shiran leciał w radio i rozmażyła się trochę. Prawie poczuła na sobie ciepło jego dłoni, Jego dotyk, który był jak lekarstwo na całe zło tego świata. Postanowiła odpisać: - Chcę więcej...

Cindy Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz