Rozdział 16

132 5 0
                                    

Kiedy tylko odsunęłam się od Shawn'a, spojrzałam na jego brązowe oczy.

Shawn położył rękę na moim policzku,a ja położyłam rękę ma jego karku,nasze twarzy dzieliły milimetry.Czułam jego oddech na moich ustach.

Kiedy nagle do pokoju wpadła Madison,odrazu się odsunęliśmy od siebie,spojrzała na nas, podeszła w naszą stronę,złapała mnie za rękę i wyszłyśmy na korytarz.

-Co ci odbiło?-zapytałam brunetkę.

-Przespałam się z Jack'm.-powiedziała łapiąc moja głowę w jej ręce.

-Że co kurwa?-zapytałam się uśmiechając.

-To był akurat moment kiedy ty tłumaczyłaś dla Shawn'a o twojej mamie,ja wtedy poszłam do salonu a w nim był Jack,płakałam a on do mnie podszedł przytulił i jakoś poszło.-powiedziała na jednym tchu.

-Zabezpieczyliście się ?-zapytałam opierając się o ścianę.

-Tak.Chyba.

-No to dlaczego mnie tu zabrałaś?Ja tu przeżywałam bardzo ważny moment w tamtym pokoju.-pokazałam ręką na pokój mój i Shawn'a.

-Chodziło mi ze chyba się zakochałam.-zasugerowała.

-To super!Moi najlepsi przyjaciele się zakochali w sobie!-krzyknęłam.-Boże jak to brzmi.-położyłam rękę na czole.

-Ciiiii!Bo jeszcze usłyszy!-zasłoniła mi usta ręką,na co parsknęłam śmiechem.

-Spokojnie!-zaczęłam się śmiać,położyłam rękę na jej ramieniu.

-Chcesz żebym z nim porozmawiała?-powiedziałam.

-Jakbyś mogła.-położyła kawałek swoich włosów za ucho.-Kelsey,trochę się stresuje.

-Jeju kochana!Nie ma się co się denerwować!-przytuliłam ją.-Pogadam z nim,a ty idź do Shawn'a bo biedny sam siedzi.-powiedziałam i się rozdzieliliśmy.

Zeszłam schodami w stronę salonu w którym siedział na kanapie pił herbatę i patrzył cos na telefonie.

-Jack?-podeszłam do chłopaka i usiadłam obok niego na kanapie.

-Słucham.-powiedział,odłożył herbatę razem z komórką na stolik obok kanapy.

-Jak było z Madison?-zapytałam podekscytowana.

Proszę was ludzie nie bierzcie mnie za psychopatkę,nie na codzień dowiadujesz się że coś zaświeciło między twoimi najlepszymi przyjaciółmi.

-Powiedziała ci?-zaśmiał się.-Uwielbiam tą dziewczynę.

Aha!

-Tak powiedziała mi,jak myślisz czujesz coś do niej po tym wszystkim?-ułożyłam się wygodniej na kanapie opierając głowę o oparcie.

-Oczywiście ze tak,ta dziewczyna jest dla mnie całym światem,jest śliczna,czuła,miła,po prostu jest wspaniała i tak kocham ją.-zanim zdążyłam cokolwiek powiedzieć, zza rogu wyłonili się Madison i Shawn.

-Ja ciebie tez kocham.-dziewczyna podbiegła do chłopaka i go pocałowała.

-Chodź na podwórko zostawmy ich samych.-Shawn do mnie podszedł i objął mnie ramieniem.

-Jasne.-poszliśmy w stronę drzwi,a następnie na brzeg jeziora.

Księżyc świecił jak szalony,a jego odbicie na jeziorze było cudowne.

-Wiesz co Kelsey?-spojrzał na mnie i usiadł naprzeciwko mnie.-Pieprzyć to.

Nagle poczułam jak ciepłe usta Shawn'a dotknęły moich.

______________________________

I'M BACK BITCHESS!

przepraszam za moja nieobecność przez baaaardzo długi czas!

postanowiłam że będę wstawiać rozdziały conajmiej raz w tygodniu.

kocham xoxo

Bad.|Shawn Mendes|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz