Po upadku

48 8 0
                                    

Gdy opadła już chmura niepewności

Gdy ja nie posłuchał już serca w ciemności,

Gdy pierwszy raz dla siebie wybrałem uczynki,

To wtedy zmartwienia jak w lato śnieżynki...

Bywałem w miejscach ważnych tobie,

Nigdy gdy tam byłem nie myślałem o sobie.

Lecz gdy poznać życie z gorszej strony,

Nawet dobro nie może zła zdobywać trony.

Bezbronny człowiek gdy posłucha serca,

Bezbronny, bo mu zło sztyletem przewierca.

Lecz on już dostrzegł jak wygląda prawda,

Że nieraz prawda to największa krzywda.

Teraz porzuciwszy kule ołowianą,

I z serca kamieni liczbę niepoznaną...

Czuję w piersi ulgę po spaleniu,

Jak ugaszony pożar ostatnią smugą dymu.

Już gdy spoczywam na dnie oceanu suchego.

Myślisz, że powiem coś mądrego?

Nie odezwę się już nigdy do człowieka złego!

Ty swoimi błędami winy szukasz we mnie,

A ja ciągle wybaczać chciałem daremnie.

Widzę teraz jakim błędem to było...

Lecz nie wmówisz mi, że ja jestem złym.

Dobrze, że to się już skończyło...

Dobry złego przeklina na wieki!

"Bo nie w mojej mocy przebaczać, 

Za tych których zdradzono o świcie"

******
Dziękuje za przeczytanie!
miłego dnia!

WierszeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz