Kiedyś wychodziłem nocą z mego domu,
nigdy nie starałem się zawinić nikomu
Jednakże pomimo dobrych moich chęci,
raniłem wszystkich najbliższych mej pamięci...
Szedłem na najdłuższe z księżycem spacery,
a serce moje do niej rwało się opery.
Ciszą wędrowałem przez górki i doliny,
nie zwracałem uwagi na kolce jeżyny,
krzewina poraniła moje słabe ciało,
a mi tego spaceru ciagle było mało.Zachęcam do komentowania! 💛❤️💛❤️💛
CZYTASZ
Wiersze
PoetrySłowa mogą leczyć albo pogłębiać rany. Mogą też zadawać nowe, więc ostrożnie dobieraj słowa, kiedy mówisz z kimś ważnym.. Bo czasu nie da się cofnąć... zapraszam na wiersze prosto z serca