PaulinkaObudziłam się o szóstej. Był poniedziałek, którego tak bardzo nie nawidzilam. Wstałam, zjadłam śniadanie, ubrałam się po czym ruszyłam do znienawidzonej szkoły. Droga zajęła mi jakieś piętnaście minut. Cieszyłam się, bo była ładna pogoda. W końcu był koniec kwietnia. Do dzwonka zostało pół godziny, więc usiadłam przed klasą i czekałam na moje przyjaciółki. Po kilku minutach pojawiła się Natalia i Wika. Miały bardzo dobry humor w przeciwieństwie do mnie.
- Hej- powiedziała zadowolona Wiktoria. Była ona szczupłą, brunetką o piwnych oczach. Podobała się chyba każdemu chłopakowi z klasy ale nie tylko ona. Każda z naszej czteroosobowej paczki miała niejednego adoroatora.
- Cześć- odburknęłam
- Słyszałaś już?-spytała Natalia przysiadając się obok mnie.
- O czym?
- Będziemy mieli nową w klasie.
- Co ty gadasz? Jak, kiedy gdzie?- spytałam zdziwiona.
- No poważnie. Paula nam mówiła.- Na te słowa przewróciłam oczami. Paula to klasowa gwiazda. Tak bardzo jej nie cierpię. Największy plastik w szkole. W ogóle w naszej klasie można znaleźć wszystkie gatunki uczniów. Od kujonów po popularne plastiki.
Siedziałyśmy chwile w milczeniu, aż po kilku minutach podeszła do nas jakaś dziewczyna mniej więcej w naszym wieku. Była pulchną, krótkowłosą brunetką i szczerze mówiąc nie wyglądała najlepiej. Miała przetłuszczone włosy, wiele pryszczy na twarzy i niepobcinane długie paznokcie. Wyglądała jakby właśnie wróciła z dziczy. Ubrana była odświętnie- czarną spódniczkę i białą bluzkę. Z twarzy wyglądała naprawdę przerażająco jak już wspomniałam.
- Hej- powiedziała piskliwym głosem uśmiechając się do nas przyjaźnie choć nawet nie zamierzałam się z nią zaprzyjaźniać.
- Cześć- odpowiedziałyśmy chórem.
- Wy jesteście z drugiej klasy?
- Ta a co?- spytałam unosząc brew w górę.
- Będę z wami chodzić do klasy. - uśmiechnęła się radośnie. Już jej nie lubiłam.
Do końca przerwy stała z nami pod klasą co bardzo mnie irytowało bo chodziła za nami krok w krok i słuchając naszych rozmów nie odzywała się ani słowem. Kiedy weszliśmy do klasy usiedliśmy na swoich miejscach. Ja musiałam siedzieć sama, bo niestety Roxi, z która siedziałam nie było. Po chwili do klasy weszła nauczycielka matematyki, a jednocześnie nasza wychowawczyni, z nową uczennica. Dziewczyna usiadła obok mnie. No super dlaczego to ja muszę mieć takiego pecha?
- A wiec poznajcie Samanthe. Od dzisiaj będzie z wami chodziła do klasy.- oznajmiła nauczycielka wskazując na brunetkę siedząca obok mnie.
Przez całą lekcje modliłam się, aby zadzwonił ten pieprzony dzwonek. Jak to na matematyce nudziło mi się, bo nic nie rozumiałam z tego przedmiotu. Całe czterdzieści pięć minut przyglądałam się tej nowej dziewczynie. Była naprawdę dziwna. Miała taki chorobliwie dziwny wyraz twarzy i wyglądała dziecinnie. Zaczynałam się jej bać. Nie wspomnę już, że piórnik i wszystkie zeszyty łącznie z plecakiem miała czarne jak smoła.
CZYTASZ
Nawiedzona
УжасыW pobliskim liceum można spotkać wielu uczniów. Kujonów, fejmów, szare myszki, imprezowiczów, podrywaczy, liderów lub plastiki. Ale są też cztery zwykłe dziewczyny które mają choć odrobinę w wymienionych wyżej gatunków. Lecz każda z nich jest oddan...