Roxi
Paulina z zapałem opowiadała nam o tajemniczym zdarzeniu w lesie. Coraz bardziej się bałyśmy. Przyjazd Samanthy zniszczył naszą codzienną rutynę. Teraz wciąż niemal każda z nas na każdym kroku odczuwała, że ktoś ją obserwuje. Bałyśmy się. Inni uczniowie z naszej klasy nie skarżyli się na nią gdy o nią pytaliśmy. Wręcz przeciwnie. Mówili, że jest miła i często im pomaga. Nie rozumieli dlaczego myślimy inaczej, dlaczego się jej boimy. Wyglądało na to, że Samantha obrała sobie nas za cele co jeszcze bardziej przerażało."Nawiedzona" bo takie przezwisko otrzymała od nas Samantha, działała na każdego w inny sposób. Paulina czuła się obserwowana. Wiktoria bała się i trzymała się blisko przyjaciółek co wpadało już w lekką paranoje, Natalia była wściekła gdy Samantha była blisko, a ja czułam paraliżujący strach który odbierał mi resztki świadomości.
Jednak Paulina trzymała nasz strach w ryzach. Wyglądało na to, że nie bała się tak bardzo jak my. Pilnowała abyśmy nie oszalały i myślały trzeźwo.
Dzwonek na lekcje zadzwonił. Na szczęście to ostatnia lekcja, a potem razem z Pauliną, Wiktorią i Natalią idziemy na wiosenny piknik pod lasem.
Niedaleko jest stary dom. Kiedyś chciałyśmy tam wejść ale gdy zobaczyliśmy, że dom wali się w oczach, postanowiłyśmy sobie odpuścić. Poza tym wystraszyły nam pogłoski, że jest on nawiedzony. "Tak samo jak Samantha" pomyślałam.
Lekcje minęły szybko, a my równie szybciutko znalazłyśmy się pod lasem.
-Jezu jak jest pięknie.- Wzdychnęłam i rozłożyłam koc. Usiadłyśmy na nim i rozpoczęła się rozmowa. Łąka mieściła się na niskiej półce skalnej, a raczej górce na skraju lasu. Widoki były przepiękne do czasu gdy zauważyłam,że coś porusza się w leśnym gaju.
Dziewczyna biegła przez las i co gorsza zmierzała w naszym kierunku. Była tak skupiona na biegu, że nas nie zauważyła ale może nie na długo.
Szturchnęłam Paulinę i szepnęłam - chodźcie.- zabrałam rzeczy i najciszej jak mogłam schowałam się za małymi drzewami, a dziewczyny ruszyły za mną.
Ułożyłam palec wskazujący na ustach żeby zasugerować żebyśmy były cicho.
Samantha przebiegła szybko obok nas, nawet się nie zatrzymując. Po chwili gdy upewniłyśmy się, że ta już zniknęła Natalia szepnęła:
-I co robimy?-
-Idziemy za nią.-Odpowiedziała Paulina.
-Ale gdzie ona może iść?- Dodała Wika.
-Nie mam pojęcia ale w tamtą stronę jest...- Paulina przerwała swoją wypowiedź i zbladła. Wika zmarszczyła czoło i westchnęła .
-Chyba nie mamy wyboru, musimy tam iść.- Mówi Paula
- Gdzie ?-
- Do opuszczonego domu.-
CZYTASZ
Nawiedzona
HorrorW pobliskim liceum można spotkać wielu uczniów. Kujonów, fejmów, szare myszki, imprezowiczów, podrywaczy, liderów lub plastiki. Ale są też cztery zwykłe dziewczyny które mają choć odrobinę w wymienionych wyżej gatunków. Lecz każda z nich jest oddan...