Minął kolejny tydzień, a sam Min Yoongi zauważył coś bardzo dziwnego. Jungkook nie wychodził z donu w ogóle, a podczas gdy pisali ze sobą, spoglądając na siebie z przeciwnych okien, chłopak ani razu się nie uśmiechnął. Zresztą w ogóle mało kiedy to robił...
Nie to, że Min stalkował go na każdym możliwym kroku, ale kiedy czasami palił papierosa na werandzie mógł dostrzec o wiele więcej niż mogło się wydawać.
Kookie wydawał się z jednej stron pozbawiony energi, jednak z drugiej miał jej, aż za nadto.
<< Dlaczego jesteś zawsze taki smutny?
>>Nie jestem smutny
<< Wybacz mój drogi, ale mnie nie oszukasz. Widzę, jak się zachowujesz. Dlaczego nie wychodzisz z domu?
>> Już mówiłem jestem chory
<< Jakoś nie chce mi się w to wierzyć
>> Jak chcesz :|
Jungkook zobaczył, że po odczytaniu tej wiadomości zobaczył, iż chłopak odłożył telefon gdzieś na bok i sam opuścił pomieszczenie. To nieco go zdziwiło, jednak postanowił się tym nie przejmować. Odszedł od okna
i wyszedł ze swojego pokoju, a następnie zszedł po schodach na dół.Wchodząc do kuchni, przybrał na twarz lekki uśmiech. Nie chciał by jego opiekunka widziała, że jest smutny, bo zaczęłaby zadawać wtedy serię pytań i tym samym męczyć go przez cały dzień.
-Jungkook, wziąłeś już swoje lekarstwa? - zapytała kobieta, spoglądając na chłopaka lekko
z ukosa, co mogło wyhlądać troszkę dziwnie.-Tak, zrobiłem to odrazu, jak mi je przyniosłaś, więc nie martw się nianiu- odparł chłopak, po czym wyciągnął z kieszeni telefon, w celu sprawdzenia wiadomości. Miał nadzieję, że przez ten czas Yoongi napisze choć jedno zdanie.
-Lubisz go, prawda ? - zapytała nagle kobieta, co bardzo zaskoczyło Jungkooka, który teraz nie był w stanie nic powiedzieć. -Widzę, jak często sprawdzasz telefon, patrzysz na dom naszych sąsiadów. Kookie nie jestem ślepa i widzę, że coś jest na rzeczy- dodała po chwili, uśmiechając się lekko.
-Błagam tylko nie mów mamie. Wiem, że to nie w porządku, ale ona mi nawet tego zabroni, a pisząc z nim czuję się, jakbym nigdy nie był chory. Żył, jak normalny nastolatek, wychodził z domu i po prostu cieszył się życiem. - powiedział wystraszony Kookie. Bał się, bo doskonale zdawał sobie sprawę z tego, jaka jest jego matka. Najprawdopodobniej, gdyby kobieta dowiedziała się o tym wszystkim zabroniłaby mu nawet tego.
-Spokojnie,nikomu nie powiem. To będzie nasza mała tajemnica- odpowiedziała kobieta, uśmiechając się promiennie.
-
Dziękuję, jesteś najlepsza- odparł Jeon, po czym podszedł do opiekunki
i lekko ją przytulił. Chciał pokazać jej, jak bardzo jest wdzięczny, za to co dla niego zrobiła.-Nie ma sprawy, a teraz wybacz ale obowiązki wzywają- powiedziała, po czym opuściła pomieszczenie, zostawiając Jeona samego.
Chłopak stał w kuchni na środku podłogi i właściwie zastanawiał się co może zrobić, aby choć trochę zabić nudę, jednak nawet to mu nie wyszło.
Wrócił do swojego pokoju i nie miał bladego pojęcia, co właściwie zrobić. Przez te wszystkie lata jego pomysły lekko się wyczerpały.<< Jungkook uśmiechaj się częściej.
Jeon po przeczytaniu tej wiadomości nie wiedział, jak zareagować. Nie miał pojęcia o co może chłopakowi chodzić, jednak mimo to na jego twarzy pojawił się lekki uśmiech.
>> Niby dlaczego mam to robić ?
<< Bo chcę częściej patrzeć na twój uśmiech.
>> Oh...
<< Podejdź do okna, bo chcę Cię zobaczyć
Jeon od razu wypełnił prośbę, czy może bardziej polecenie Yoongiego, uroczo się przy tym uśmiechając, a to sprawiło, że po ciele Mina ptzeszedł lekki dreszcz.
<< Jungkookie ?
>> Tak ?
<< Jesteś piękny
Ta jedna wiadomość sprawiła,że na twarzy chłopaka pojawił się pierwszy uśmiech od dawna, który niósł za sobą szybsze bicie serca....
______________________________________
MAM NADZIEJĘ, ŻE WASZE ŚWIĘTA BYŁY WESOŁE !!!
vqbaeq
CZYTASZ
me before you • jjk+myg
Fanfictionw którym Jungkook myśli, że jest nieuleczalnie chory, a Yoongi wprowadza się do domu obok {yoonkook, boyxboy} Na podstawie " Ponad wszystko"