Pov. Karol
Zjadłem kanapkę, a że dzisiaj jest Prima Aprilis to zrobię jakiegoś pranka Hubertowi i już mam pomysł jaki...
Poszedłem do pokoju gdzie nadal leżał Hubert ale nie spał, pociągnąłem go za rękę żeby wstał ale ten się opierał.
-Wstaaawaaj Huuubert-
-Daj mi spokuj dekluu, ja chcę spaaać-
-No wstaaawaaaj-W końcu po kilku minutach namawiania go wstał z łóżka to był dobry moment by rozpocząć tego pranka.
Pov. Hubet
Wstałem z łóżka bo Dealer nie dałby mi spokoju, chciałem wyjść z pokoju ale Karol złapał mnie za rękę i popchnął na ścianę a sam stanął przede mną i mnie do niej przycisnął, przyszpilował mi do niej ręcę i nie mogłem się ruszyć. Nasze nosy się stykały, czułem jego oddech na moich ustach. Po chwili powiedział "Prima Aprilis Damiaan!" przestał mnie przyciskać do ściany i zaczął się śmiać a ja byłem cały czerwony.-Debil!- Powiedziałem do niego i udawałem że się fochłem i poszedłem do kuchni coś zjeść i przy okazji zerknąć na kalendarz.
Jestem trochę zły, bo się tego kompletnie nie spodziewałem, ale co ja myślałem?
No dobra muszę się teraz przyznać do tego że jak byłem młodszy to podobał mi się Karol... Ale... Teraz jak o tym myślę że on mi się podobał to przechodzi mnie dreszcz...-Hej Hubert- usłyszałem za soimi plecami
-Czego?-
-Chciałem cię przeprosić-
-Ok, a teraz idź sobie-
-No dobra? To... Idę do pokoju...-Ja zająłem się robieniem jedzonka.
Karol chyba chciał gdzieś wyjść, bo ubrał buty i kurtkę.
-Gdzie ty idziesz?-
-Idę się przejść, pa-
-Ok? Pa!-pov. Karol
Wyszedłem z domu i poszedłem do parku, usiadłem na ławce przyglądając się tym wszystkim gimnazjalistom którzy popisują się na rowerach przed koleżankami, potem przyglądałem się jakimś dzieciom, które się goniły. Po tym skierowałem się nad jeziorko, usiadłem i patrzyłem w wodę, siedziałem i siedziałem, nawet nie wiem kiedy minęło kilka godzin, potem jeszcze wstąpiłem do sklepu.
Pov. Hubert
Ciekawe gdzie Karol? Nie ma go już prawie cztery godziny. A jak coś mu się stało? Nie no on jest dorosły umie sobie poradzić... chyba! W tym momencie zaszkliły mi się oczy, nie no... Przecież nie mogę płakać. Jest jeszcze gorzej.-Ej ziomek... O co chodzi? Co się stało?-
-No b-bo nie było c-cię już cztery godziny i m-myślałem ż-że coś s-się s-stało t-tobie--Ale, mnie nie było tylko cztery godziny... A poza tym... jestem dorosły i mogę chodzić gdzie chcę-
I jest kolejny rozdział.
Papaaaa❤
CZYTASZ
Obiecałeś DxD (Doknes x Dealereq) || Zakończone
FanfictionTo historia miłosna dealerqa i doknesa zapraszam do czytania- 2018r.