Dzwonek do drzwi zabrzmiał idealnie o 16. Yoongi zbiegł ze schodów i otworzył szybko drzwi zmarzniętemu Jiminowi. na jego policzkach zrobiły się różowe plamy od zderzenia ciepłego i zimnego powietrza.
-Jak ty ładnie dziś wyglądasz. - Powiedział Yoongi kiedy tylko Jimin ściągnął z siebie grubą kurtkę. Spojrzał na niego dużymi oczami i lekko zaskoczony. Dłoń Yooniego powędrowała na jego policzek i lekko pogłaskała. Uśmiechnęli się do siebie, a motyle w brzuchu Jimina wzbiły się do lotu.
-Chłopcy, mama zamówiła pizzę więc jak skończycie się uczyć to zejdźcie, zjemy wszyscy razem kolację. - Tata Yoongiego wychylił się zza drzwi jakiegoś pokoju. Jimin zszokowany odsunął się szybko od swojego kolegi i przywitał się grzecznie.
Poszli razem do góry do pokoju Yoongiego i usiedli na łóżku.
-Dziękuję, że zgodziłeś się ze mną powtórzyć tą algebrę. - Powiedział Jimin i zaczął wyciągać książki.
-Dla ciebie wszystko, przecież wiesz. - Uśmiechnął się i przypadkowo położył swoją dłoń na dłoni Jimina.
Yoongi wytłumaczył mu wszystko po kolei, chłopcy śmiali się z niektórych rzeczy. Yoongi czasami musiał powtarzać Jiminowi pewne rzeczy, ponieważ ten albo myślał o niebieskich migdałach, albo zbyt długo przyglądał się ustom Yoongiego, które ostatnio były jak magnes.
-Teraz rozumiesz?
Jimin pokiwał głową i uśmiechnął się słodko.
- To dobrze słoneczko. Chodźmy na pizzę. - Oczy Jimina znów zrobiły się wielkie, kiedy Yoongi tak ładnie go nazwał. Nie wiedział co powiedzieć, więc po prostu spakował swoje książki i wstał.
Yoongi obserwował każdy jego ruch z uśmiechem. Przygryzł wargę, kiedy Jimin wstał i obaj znaleźli się bardzo blisko siebie. Tylko on patrzył na Jimina, ale ten uciekał wzrokiem gdzieś po ścianach i po podłodze.
Zaśmiał się pod nosem i oblizał swoje usta ponieważ nagle zrobiło mu się w nich sucho. Park Jimin był taki nieśmiały.
Zeszli na dół w idealnym momencie, kiedy mama Yoongiego szykowała talerze i otwierała pizzę.
-Dzień dobry. - Jimin ukłonił się kobiecie.
-Część chłopcy. Siadajcie, dzisiaj pizza pachnie nieziemsko prawda?
-Mhm. - Yoongi odpowiedział i chwycił za pierwszy kawałek.
Za chwilę pojawił się jego tata i wszyscy zaczęli jeść.
-Czym zajmują się twoi rodzice? - Zapytał tata Yoongiego, a Jimin prawie zadławił się kawałkiem pizzy. Yoongi zaczął gestykulować w stronę rodziców by nie zadawali tego typu pytań, ale było już za późno.
-Och... więc... moja mama, ona jest krawcową. - Odpowiedział.
-Wspaniale! Tak się składa, że kupiłam zbyt długą spódnicę. Czy nie byłoby problemu, gdyby mi ją skróciła?
-Nie, oczywiście że nie.
-Świetnie, w takim razie muszę się z nią kiedyś skontaktować.
Reszta wieczoru minęła całkiem przyjemnie. Śmiali się z żartów taty Yoongiego i rozmawiali na wiele tematów.
-Bardzo dziękuję za kolację. Miło mi było spędzić z państwem czas. - Odparł Jimin i wstał od stołu.
-Och... nam z tobą też. Wpadaj do nas częściej, jesteś tu miło widziany.
-Dziękuję.
CZYTASZ
Colorful. (YOONMIN)
FanficPewien chłopiec przychodzi do szkoły każdego dnia w innym kolorze skarpetek, nie ma w tym nic dziwnego, gdyby nie to, kiedy ktoś odkrywa sekret, który pod nimi się kryje. Specjalne podziękowania dla @oopsmydomen za przepiękną okładkę.