°Lena°
Dziś jest sobota. To właśnie dzisiaj są moje urodziny. Dzisiaj kończę 27 lat. Jak zwykle wstałam rano, ogarnęłam się, wypiłam kawę i wyszłam z domu. Poszłam na komendę. Nie działo się nic szczególnego. Jak zwykle widziałam mundurowych przechodzących przez korytarze budynku. Po drodze do swojego gabinetu spotkałam również Olgierda i Krzyśka, którzy rozmawiali. Krystiana nigdzie nie było. Nie przejęłam się tym zbytnio, pomyślałam, że pewnie znowu był na wizycie u Alicji, policyjnej psycholog. Gdy wreszcie przemierzyłam próg mojego gabinetu, na biurku ujrzałam leżące papiery. Znowu papierkowa robota! Moje ulubione zajęcie... No, ale cóż, trzeba było to wszystko uzupełnić. Wzięłam się jak najszybciej za uzupełnianie papierów, bo wiedziałam, że później nie będę miała na to czasu. I miałam rację. Pół godziny później przyszli do mnie Olgierd wraz z Krystianem z prośbą o namierzenie jednego gościa i przejrzenie jednego z osiedlowych monitoringów. Przerwałam papierkową robotę i zajęłam się tym, o co prosili mnie prosili. Po namierzeniu Andrzeja Stokrockiego zajęłam się przeglądaniem kilkugodzinnego nagrania z monitoringu. Na nagraniu nie działo się nic szczególnego, co mogłoby pomóc w sprawie, więc postanowiłam w międzyczasie dokończyć uzupełnienie papierów. Nagle spojrzałam na ekran telewizora i ujrzałam dwóch typów, którzy o coś się kłócili. Jeden z nich był odwrócony tyłem do kamery, więc nie było widać jego twarzy. Dodatkowo nagranie było kiepskiej jakości, więc nawet po przybliżeniu i wyostrzeniu twarzy drugiego mężczyzny nic nie było widać. Po chwili spostrzegłam coś czarnego na ręce jednego z facetów. Prawdopodobnie był to tatuaż, ale oczywiście przez jakość nie było widać jaki. Gdy chłopaki wrócili z terenu pokazałam im moment, w którym mężczyźni się kłócili, ale nie wniosło to zbyt dużo do sprawy przez to, że nie mogliśmy wyodrębnić ich twarzy. Olgierd i Krystian poszli później do Janka po wyniki analizy, natomiast ja skończyłam w końcu wypełniać te cholerne papiery. Po zakończonej pracy zbierałam się powoli do domu. Na komendzie były straszne pustki oraz panowała cisza. Gdy byłam już przy wyjściu z komendy przypomniałam sobie, że zapomniałam wziąć jednej z teczek. Natychmiast wróciłam się do swojego gabinetu. Gdy otworzyłam rozsuwane drzwi swojego pokoju, zobaczyłam Krystiana trzymajacego tort w kształcie komputera. Obok niego stali Olgierd, Krzysiek i Janek.-Niespodzianka! -Wykrzyczeli w tym samym czasie
-Skąd wiedzieliście? -Powiedziałam zadowolona z niespodzianki
-Szpiegujemy cię -Odpowiedział uśmiechnięty Krystian
Wszyscy po kolei zaczęli składać mi życzenia. Aż w końcu przyszła pora na Krystiana.
-No to Lenka, wszystkiego najlepszego, dużo zdrówka, szczęścia, żebyś jak najdłużej pracowała na naszej komendzie i jak najwięcej miłości! -Powiedział, po czym mocno mnie przytulił
-Dziekuję! -Odpowiedziałam i również go przytuliłam
CZYTASZ
Tylko ty... |Lena i Krystian| ~Gliniarze~
FanfictionOpowieść o Lenie, która przeniosła się do Warszawy. Zaczyna pracę w Wydziale Kryminalnym, gdzie poznaje Krystiana. Czy Lena da sobie radę w tak wielkim mieście, jakim jest Warszawa? Jak potoczą się jej dalsze losy? Tego nie wie nikt... Rozpoczęcie:...