Dla RosieMessed bo słyszałam, że jakiś czas temu wspomniałaś o hybrydach💕Jeongguk po raz kolejny dzisiejszego poranka doprowadził swoją mamę do krzyku, kiedy to zdenerwowana kobieta przyglądała się widokowi swojego syna trzymającego nieudolnie widelec, niechętnie dziobiąc posiłek na talerzu. Chłopiec naprawdę nie był głodny i w porównaniu do jasnowłosej kobiety nie wykazywał gotowości do jakichkolwiek sprzeczek, w końcu była zbyt wczesna godzina na tak irytujące wymiany zdań.
- Przestań się wygłupiać i jedz, ostatnio naprawdę marnie wyglądasz- stwierdziła nagle, głaskając oklapłe uszko bruneta, który tylko wywrócił oczami. Kobieta chyba naprawdę miała słabość do długich, króliczych uszu swojego syna, bo od najmłodszych lat są ofiarą namolnych pieszczot, które tak właściwie nigdy mu za specjalnie nie przeszkadzały. Były miłe.
- nie chcę, nie czuje się najlepiej- odparł, lekko wzdychając. Przez ostatnie miesiące jego słuch stał się wrażliwszy niż zazwyczaj, bowiem mieszkając w samym centrum głośnego miasta można było oszaleć! Gwar samochodów wpraszał się nieproszony do mieszkania państwa Jeon, sprawiając, że Jeongguk nie miał możliwości na jakikolwiek odpoczynek, a brak zalesienia w okolicy tylko dodatkowo utrudniał mu życie.
Nie to, żeby narzekał, lecz jego rodzice mogli wybrać jakąś spokojniejszą okolicę, zważywszy chociażby na to, iż królicza hybryda prędzej czy później będzie potrzebowała spokoju i dostępu do natury.
Tak czy siak, te wszystkie czynniki źle wpływały na jego samopoczucie i pragnął jak najszybciej to naprawić. Niejednokrotnie rozmawiał z rodzicami na ten temat, podsuwając nawet pomysł przeprowadzki, lecz państwo Jeon niestety nie dysponowali takimi pieniędzmi, aby zgodzić się na propozycję syna. Proponowali mu natomiast psychologa lub liczne parki znajdujące się nieopodal centrum, lecz to nie to samo. Toksyczne spaliny, hałas i ogrom ludzi nie spełniłyby drobnych wymagań, które posiadał.
Pragnął kawałku spokojnej, trawiastej polany, na której słychać by było tylko szelest liści i klekotanie bocianów, z dala od całego ulicznego harmideru i zmartwień. Tylko on i natura, dokładnie tak, jak w snach.
Rodzice chłopca, jako ci niedoświadczeni opiekunowie, nie mieli pojęcia jak mogą pomóc swojemu synowi. Nie posiadali bowiem żadnej działki ani kawałka własnej ziemi, na której Jeongguk mógłby się ze spokojem wylegiwać, więc jedynym, co mogli mu zaoferować to przytulny kąt i dach nad głową.
- niedługo wakacje, wytrzymaj jeszcze troszkę. Obiecuję, że jeszcze dziś razem z tatą wymyślimy coś, abyś był zadowolony. A teraz zmykaj do szkoły, skoro nie zamierzasz tego zjeść.
I tak też zrobił. Pożegnał się z mamą całusem i wyszedł z domu, zgarniając po drodze plecak z podłogi.
Zapowiada się długi dzień.
🌻
Tym razem ominął przystanek autobusowy, zadowalając się dłuższym spacerem w stronę uczelni. Potrzebował mentalnego przygotowania na nadchodzący dzień, doskonale wiedząc, że mimo wielu prób i prośb nie będzie miał spokoju ani chwili prywatności. Był bowiem dość popularnym chłopcem z powodu swojej natury. Niewielu uczniów uczęszczających akurat do tego liceum było hybrydami, a jak już byli, to wilkami lub zwykłymi psami, którym dla uzyskania spokoju wystarczyło warknięcie.
A Jeongguk? Był uroczym chłopcem z długimi, czarnymi uszami, które kochała każda dziewczyna w szkole (i nie tylko). Oprócz niegroźnych siekaczy, nie posiadał żadnych kłów ani nic z tych rzeczy, toteż nie miał jak zawalczyć o spokój.
CZYTASZ
Strawberry Juice || Taekook
Fanfiction❝Jeongguk jako królicza hybryda pragnie nacieszyć się naturą biegając wśród zielonej trawy, jednak problemy mieszkaniowe skutecznie mu to uniemożliwiają. Na wakacjach poznaję uroczą, owczą hybrydę, którą za wszelką cenę chcę poznać bliżej❞ 020418 ...