13. "Powinniśmy porozmawiać, hyung"

825 113 18
                                    

Jeongguk obudził się opatulony ciepłą pierzyną, wśród której odnalazł niewinne ciało owczej hybrydy, słodko trzymającej przez sen jego ramie. Taehyung wyglądał jak dziecko potrzebujące opieki oraz troski, której zasmakował z rąk bruneta, co wydawało mu się strasznie urocze! W pewnych momentach śmiał nawet wątpić, że ten chłopiec jest starszy od niego, bowiem w takich chwilach jak te zdecydowanie zmieniał się w  wyrośniętego pięciolatka.
Wytarwszy mokry od śliny kącik ust chłopca wygramolił się z łóżka, zwracając szczególną uwagę na swoje delikatne ruchy w obawie obudzenia przyjaciela.

Przecież nie chciał, aby był niewyspany!

Głowa go odrobine bolała a w buzi czuł niesmak, sam w sumie nie wiedząc dlaczego. Nastolatek skierował się do łazienki w celu załatwienia potrzeby, ale dostrzegając w kuchni swoją mamę postanowił z uśmiechem na twarzy przyjść i poczęstować się sokiem pomarańczowym, na który miał niemałą ochotę.

Kobieta zaś uważnie lustrowała syna, wyglądając na zmartwioną. Co prawda Jeongguk wyglądał jak siedem nieszczęść z nieumytą twarzą, poczochranymi włosami i wygniecionymi, za dużymi ciuchami, ale nadopiekuńczej kobiecie chodziło coś innego po myśli.

- jak było?- zapytała na wstępie, lekko się uśmiechając. Króliczek z lekką chrypką w głosie wszystko opowiedział, po czym chwycił za jedno z ciastek w woreczku, które musiała zakupić i z apetytem je skonsumował.

- najpierw śniadanie- skarciła go mama, powodując u niego wywrócenie oczami- a Taehyungowi się podobało?

- myślę, że tak. Cały czas śmialiśmy się i tańczyliśmy, a Taehyungie mógł nareszcie zobaczyć swoje ulubione postacie na żywo!- entuzjastycznie odpowiedział, nie kontrolując słodkiego przekształcenia jego imienia.

Pani Jeon sięgnęła po kubek z gorącą kawą i upijawszy łyk pogłaskała jeden z uszu swojego syna, lekko obracając je między swoimi palcami.

- Jeonggukie... Czy coś cię łączy z tym chłopcem?

To pytanie wybiło go z tropu. Czy łączy? Sam nie wie. Nie mógł przecież powiedzieć, że jedynie przytulasy i słodkie buziaki komplikują ich przyjaźń, ale nie chciał też okłamywać swojej mamy, samemu zresztą nie potrafiąc tego zrobić. Zawsze gdy kłamał niekontrolowanie marszczył nos, robił się czerwony i miętolił nerwowo w dłoni jedno z puchatych, króliczych uszu.

- nie...- odparł niepewnie, zaraz się poprawiając- to znaczy bardzo go lubie, jest dla mnie ważny i tak dalej... Ale na nic więcej się nie zapowiada.

Serio, Jeongguk?

- widziałam was przytulonych i pomyślałam, że coś przede mną ukrywasz, kochanie... Pamiętaj, że gdybyś kogoś sobie znalazł, nawet chłopca, możesz mi o tym powiedzieć.

Taehyungowi, który od kilku chwil nie spał zrobiło się strasznie przykro, słysząc z innego pomieszczenia słowa króliczka. Łzy momentalnie zaszkliły jego błękitne oczy, uświadamiając sobie, w jak wielkim bagnie się właśnie znalazł.

Tylko przyjaciele? Ale czy rzeczywiście tak musiało być? Przecież inaczej powiedziałby mamie (której podobno tak ufa) że wczoraj przeżyli swój pierwszy, poważny pocałunek. Że już dawno nie zachowują się jak zwykli przyjaciele...

"Jest dla mnie ważny" ale w jakim stopniu? Jakie znaczenie mają te słowa w jego głowie? Przecież zwyczajni znajomi też mogą być w jakimś stopniu ważni, prawda?

Zrezygnowany blondyn włączył telewizor, nie chcąc słuchać więcej przykrych słów. Nie chciał zamartwiać króliczka, toteż musiał się jakoś uspokoić.

Strawberry Juice || TaekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz