8. "Przyjacielska nocka"

1K 130 11
                                    

PRZEPRASZAM ZA OPOZNIENIE, ALE ZAPOMNIALAM DODAC W SRODE

_____________

Mijały dni, które przelatywały między palcami w zawrotnie szybkim tempie. Z dnia na dzień Jeongguk zbliżał się do właściciela gospodarstwa, jeżdząc z nim traktorem po polu, spędzając wolne chwile na bezcelowym rozmawianiu o wszystkim i o niczym oraz śmianiu się z amatorskich telenoweli, które pan Yuta lubił oglądać wieczorami na swoim niewielkim telewizorze, o dziwo łapiącym dobry zasięg w jego przytulnym salonie. Sam musiał przyznać w duchu, że w głębi serca, oprócz systematycznie pielęgnowanej miłości do natury, zwierząt oraz swojego gospodarstwa, brakowało mu także ciepłego towarzystwa, w które mógłby przelać swoje zagłuszone chęci opieki nad wnuczętami, które niestety wyrosły już na dorosłych, ambitnych ludzi. Nie miał bowiem okazji wykazać się jako wzorowy dziadek, bo wnuczki niechętnie odwiedzały tę zapyziałą, drewnianą norkę, którą sobie zbudował. Brak internetu i ciekawych zajęć skutecznie zasłaniały chęć poznania matki natury oraz spędzenia miło czasu z dziadkiem. Jeongguk był dla niego kimś, kogo mu od zawsze brakowało. Pomijawszy podzielanie jego pasji, był wręcz zdumiony pracowitością chłopca i chęcią zbliżenia się do starca, który najwyraźniej również szukał w nim potajemnie dziadkowej miłości.

Jeongguk wcinał zakupiony wcześniej popcorn, wylegiwając się na kanapie. Jedynym dopływem światła były piksele poruszające się na ekranie, więc czasami zdarzało mu się nie trafić ręką w miskę, rozsypując trochę słonych ziaren, na co starzec wywracał oczami i wyjadał resztki z tapczanu. Słaby kabaret szybko ich znudził, więc serfując chwile po kilkunastu kanałach zawartych w pakiecie Jeongguk postanowił pokazać gospodarzowi nową grę, którą wymyślił razem z Taehyungiem.

Wywijawszy palcami ukazał prawidłową kolejność klaśnięć dłoni oraz dziwne kształty, tworząc coś na znak przywitania. Pan Yuta niezbyt zrozumiał zasady tej gry, bardziej będąc ciekawym relacji chłopców. Dużo słyszał od swojego sąsiada, że jego wnuczek sporo czasu spędza z Jeonem, a także niemało o nim opowiada. Sam zresztą nieraz widział ich biegających po polu lub szperających coś w oborze, dlatego chciał się dowiedzieć, czy się zaprzyjaźnili i czy Taehyung pokazał mu może jakieś ciekawe miejsca, bowiem zmartwienie znudzenia wsią przez króliczą hybrydę czasem dawała się we znaki, bo o ile króliczek wykazywał duże zainteresowanie pozamiastowym życiem, tak miał na uwadze fakt, iż nadal był dzieckiem, któremu wkrótce może się to wszystko znudzić.

Jeongguk na wspominkę o jego przyjacielu lekko się zarumienił. Nie chciał wyjść na zakochaną nastolatkę która wzdycha, kiedy tylko wspomni się imię jego sympatii, lecz ostatnie tygodnie spędzone z owczą hybrydą coraz bardziej przechylały Jeongguka do stwierdzenia, że coś jest na rzeczy. Nie mógł natomiast wyznać swojemu crushowi prawdy, bo to zupełnie nie na miejscu! A tymbardziej nie mógł powiedzieć o tym panu Yucie!!

Wyznał więc z zauważalnym skrępowaniem (które próbował za wszelką cenę ukryć) że ich relację są bardzo w porządku i przekonywał, że Taehyung jest świetnym towarzystwem. Pochwalił się też paroma pięknymi miejscami, które miał okazję odwiedzić, lekko schodząc z tematu szarowłosego chłopca.

- to dobry chłopak, bardzo pracowity i niezwykle sympatyczny. Ciesze się, że wreszcie znalazł sobie porządnego kumpla, bo wydawało mi się, że od zawsze mu ich brakowało. Wiesz, Jeonggukie, z pewnością sprawiłeś mu swoją obecnością wielką radość, bo dawno nie widziałem na jego twarzy takiego uśmiechu, jak ten gdzie jest z tobą. Jeżeli chcecie, możesz jutro go zaprosić tutaj, na obiad na przykład... Pooglądacie trochę telewizji jeśli chcecie i zrobie wam ciastka!- odparł wesoło rolnik, klaskając w dłonie. Brunet zaśmiał się natomiast donośle, słysząc ten śmieszny pomysł.

Strawberry Juice || TaekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz