Cześć?.
Dobra bez takich.
Jestem Rose Anabell Williams. Ale bardziej Ros. Mam 19 lat. Jestem szczupłą ciemną blondynką o niebiesko-złotych oczach małym nosie i pełnymi ustami. Moje włosy sięgają mi aż za pośladki ale nie lubię się tym chwalić. Mam ciężki charakter, od dłuższego czasu jestem nie znośna.
Ciągle krzyczę i się kłócę. No, jestem miła tylko dla dwóch małych osób. A jeśli o nich mowa. To poznajcie.Samie oraz Samuel to dwaj bliźniacy. Nie mam pojęcia jakim cudem bliźniacy ale okej. To dwa dziesięcioletnie diabły. Taki sam humor taki sam wygląd. No a jeśli o to chodzi to mają oni brązowe włosy oraz oczy, bialutkie zęby i kochają piłkę nożną. Ja osobiście wolę kosza. A, wspomniałam, że te dwa robaki to moje przyrodnie rodzeństwo. Nie nie wspominałam. Ale o moim biologicznym ojcu później.
Moja mama ma na imię Clara ma takie same włosy jak chłopcy o średniej długości oraz szare oczy. Jest szczupła i nieco niższa ode mnie.
Mój ojczym Josh to uwaga, ciemny blondyn, tak właśnie. Ma on niebieskie oczy ale zupełnie inne od moich. Jest dobrze zbudowany. Jeździmy na siłownie raz w tygodniu. Ja czasem więcej razy ale to zależy.
Mają oni wspólną firmę ale nie zaniedbują nas. A bardziej chłopców. Są wspaniałymi rodzicami. Mama mnie nadal uczy grania na pianinie. Tak umie grać ale kompletnie nie potrafi podłożyć głosu. Ja to robię doskonale. Tak umiem śpiewać grać na pianinie i gitarze zwyczajnej jak i elektrycznej. Cudo.
No dobra. Mamy jeszcze w domu dwa szczeniaki i twa kocięta. Szczeniaki śpią u chłopaków a kotki u mnie.
Szczeniaki to dwa owczarki niemieckie czarny nazywa się Lolek a druga to Suzi jest czarno biała. No a te kotki są całe białe choć Luna ma taką czarną kropkę na ogonie. Koli to ten drugi.Dobra nasza rodzina wygląda tak a teraz o moim biologicznym ojcu. Tak naprawdę to go nie znam. Wiem tylko że ma na imię Max i ma kupę kasy. Zostawił mnie i mamę jak miałam dwa lata. Do nie dawna płacił na mnie gruby hajs którego nie wykorzystywałam więc mam go dużo bardzo dużo ale o moim stanie konta nie teraz. Mama mi ciągle powtarza że jedyne co po nim odziedziczyłam to charakter.
Aktualne jesteśmy w trakcie przeprowadzki, już trzeciej. Te wszystkie przeprowadzki są zawsze głównie z mojego powodu. Tak było i tym razem. Ale o mojej przeszłości. Przeprowadzamy się z LA do Londynu. Nie lubię tego. Co z tego że się znów przeprowadzę. Jak moja przeszłość nie zniknie. Nie pstryknę palcami i pof, nie znajdę się w innym miejscu i w ogóle z innymi ludźmi. To nie ma sensu.
_________
Mam nadzieję że wam się podoba ten początek.
CZYTASZ
Nadzieja bywa ostatnią |A.Fowler|
Fanfiction"-Wiesz, że mi możesz powiedzieć prawdę.- powiedział blondynek zbliżając się do mnie. Oświetlała go tylko jedna lampa w tym cholernym parku.- mi możesz zaufać.- zapewnił mnie jeszcze raz. -Nic Ci nie powiem.- wysyczałam w jego stronę, nie mam pojęci...