#14

189 8 1
                                    

-Co ja wyprawiam!?-Tae zadając sobie te pytanie,jeszcze nie wiedział jakie będą tego konsekwencje.
Siedząc na lekcji,w ogóle nie obchodziło go,o czym gada nauczycielka. Myślał tylko o tym,co wydarzyło się w łazience  i co wydarzy się po szkole. Do tego to,jak Jungkook go nazywał Taeś,tylko mama Taehyunga się tak czasem do niego zwracała. To było takie urocze! Taehyung znów miał nadzieję,że znów poczuje coś do Jungkooka,a może nawet i już poczuł? Mimo tego jaki naprawdę jest Kook,jest też uroczy i....i?
-Hmmm jaki on jeszcze jest? Odważny..,pewny siebie,silny,ma piękną budowę ciała...STOP.-Tae,myśląc jaki to on jest,zaczął się za daleko zagłębiać.-Może naprawdę lepiej dać mu szansę? I tak nie mam już w sumie wyjścia...Zrobię to co przedtem,będę odważny i nie będę go odpychać. Wtedy na pewno zobaczę jaki on jest w tych sprawach.
Ale muszę poczekać jeszcze godzinę aby lekcję się skończyły.-Tae wciąż planując sobie wszystko,mówił sam do siebie.
-Tae! Idziemy gdzieś po szkole?-Szepnął do niego jego parter z ławki,o imieniu Seokjin.
-N-nie mogę,a my się w ogóle znamy?-zapytał nieco zaskoczony,z racji tego,iż jeszcze nie miał przyjaciół w szkole,czy chociażby w klasie.
-Wiem,że nazywasz się Taehyung. Chciałem jakoś zagadać i się zaprzyjaźnić,ja nazywam się Kim Seokjin.-wyjaśnił chłopak o blond włosach.
-Miło mi,ale może innym razem. Po szkole jestem bardzo zajęty.-odparł,okłamując nowego kolegę. Skoro ten chciał się zaprzyjaźnić,to z czasem pewnie opowie mu o tym wszystkim.
-Jak chcesz. Cześć, idę na przerwę i zrywam się z następnej lekcji. Tylko nie nakabluj,jasne?
-Luz - rzucił Taehyung po czym wyszedł na szkolny korytarz, siadając na jedną z ławek,oparł się plecami o oparcie. Dostrzegł idącego w jego stronę Jungkooka. Miał szczęście,że ławka,na której siedział znajdowała się na szarym końcu korytarza,w zupełnym rogu,gdzie nikt nigdy nie chodził i nie zaglądał.
-Nie mogę się doczekać końca lekcji,a ty?-odparł po czym usiadł na ławce,tak blisko Taesia,że nie było między nimi żadnej przestrzeni.
-Tak,może będzie..fajnie,a gdzie pójdziemy?-zapytał Tae.
-Do mnie. U mnie w domu nikogo nie ma,więc będziemy tylko ty i ja.-wyjaśnił Jungkook.
-Jungkook,nie będziesz czuł się niezręcznie? Przecież nawet mnie nie znasz..
-To mi coś o tobie opowiedz. Jaki jest Twój ulubiony kolor? Jakie filmy lubisz?
-Różowy i czarny. Preferuje anime i kreskówki.
-Ale jesteśmy podobni! Widzisz Taeś!
-Nie jesteśmy,ja w porównaniu do ciebie mam mózg,a ty nie. Nie widzę podobieństwa.
-Ojj,Taesiu,wiesz że będę musiał Cię za to później ukarać?-oznajmił Jungkook tym samym łapiąc Taehyunga za jego udo.
-Nie boje się...co mi niby zrobisz?
-A to sam zobaczysz...juz niebawem..-Jungkook lubił takie zabawy z Taehyungiem.
-Nie no,na trzeźwo tego nie wezmę. Dzięki alko będę bardziej pewny siebie co do seksu z Jungkookiem.-Pomyślał Tae.
-Może przed tym pójdziemy na jakieś piwo? Albo może masz jakieś w domu?
-Mam,kilka piw. Nie wiedziałem,że pijesz.
-Jeszcze dużo o mnie nie wiesz.-To prawda,Jungkook wciąż mało wie o nim. A alkohol źle na niego działa. Już po jednym dwóch piwach odlatuje lub robi rzeczy,o których na zajutrz nie pamięta. Miał bowiem bardzo słaby organizm i głowę.
-O BOŻE TAE! NA NASTĘPNEJ LEKCJI ZA PARĘ MINUT MAM SPRAWDZIAN. NIC KOMPLETNIE NA NIEGO NIE UMIEM. JAPIERDOLE ZWIJAMY SIĘ. SZYBKO.-Wykrzyczał zdenerwowany Jungkook,po czym po trzech  minutach oboje już byli poza terenem szkoły.
-To...idziemy do ciebie już teraz?-zapytał niepewnie Tae. Niby był przygotowany i gotowy.
-Tak,mieszkam niedaleko. Chodźmy.-Obaj szli w zupełnej ciszy,Taehyung ciągle zerkał na Jungkooka. Kiedy ten to zauważył,Tae się zawstydził i zarumienił,co było według Jungkooka urocze. Kiedy dotarli do domu Kooka,Tae był oszołomiony tym,że sam mieszka od niego tylko  kilkadziesiąt metrów dalej. Jednak nie zamierzał mu tego mówić.  Gdy weszli do jego domu,poszli do pokoju Jungkooka,który znajdował się na na drugim piętrze. Jungkook nic nie mówił całą drogę,ale wciąż był napalony.
-Chcesz to piwo?-zapytał Jeongguk.
-Ta.-odrzekł po czym Kook już szedł do niego z 6 butelkami popularnego,drogiego piwa. Otworzyli je po czym wzięli po jednym łyku. Tae wiedział,że jak się nie upije to sam mało zdziała,a nie chciał tak po prostu dać działać Kookowi. Siedząc w pokoju Kookiego na obracanych krzesłach,kończyli już pić czwartą butelkę mocnego alkoholu. Po czym Tae sam sobie oznajmił,że więcej już nie wypije. Wstał i poszedł do Gguka,siedzącego obok łóżka.
Obaj w tym momencie już stali obok łóżka,a Jungkook nie zamierzał czekać i rzucił Tae na łóżko. Wylądował on na plecach,a Jungkook usiadł na jego biodrach okrakiem. Tae,będąc już w pełni podpitym,zaczął wszystko robić w pół świadomie.

Unknown •taekook/vkook•Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz