- To nie było śmieszne. Pa księżniczko.
Jungkook rozłączył się i znużony przebywaniem w samotności - poszedł spać. Co prawda, wciąż nie był gotowy na jutrzejsze spotkanie się z lekarzem, ale jakoś musiał to przeboleć. Musiał zrobić to dla swojego Taehyunga, nie mógł postąpić inaczej niż zgodzenie się, z racji iż strata Taehyunga byłaby nie do zniesienia. Mając mętlik w głowie, przez niewiedzę jak tym razem będzie wyglądała taka wizyta, Jungkooka zaczął boleć brzuch. Leżąc na łóżku, obracał się w każdy możliwy sposób, w końcu wstał i postanowił napisać wiadomość do Taesia.
- Tae, nie pójdę jutro do szkoły, muszę się psychicznie nastawić na tą terapię, do tego boli mnie brzuch i nie zapowiada się żeby w najbliższym czasie przestał. Dobranoc, kocham Cię.
Wreszcie położył się spać, nie miał już nawet ochoty na nocne oglądanie sprośnych filmików, chciał tylko przez to przebrnąć. Wstał o 13:48 , w końcu nie szedł dziś nigdzie, więć przed spotkaniem miał prawo się wyspać. Nagle usłyszał dzwonek telefonu, to byli jego rodzice.
- Jungkook? Wiemy, o tej wizycie lekarza dzisiaj, nie będzie nas, ale rozmawialiśmy z nim przez telefon. Poradzisz sobie, a my sobie porozmawiamy jeszcze!
- Cześć mamo, ciebie też miło słyszeć.
- Nie denerwuj mnie, nie będzie mnie jeszcze przez dwa tygodnie.
- Jak zwykle...Coś jeszcze?
- Nie, nie spal domu, pa kocham Cię.
Tymczasem Taehyung, był już dawno w szkole, kończył lekcję jakoś po 15, jednak zamiast myśleć o szkole i uważać na lekcjach, wciąż myślał o Jungkooku, jak ten sobie poradzi. Kookie, zrobił codzienne czynności, ale nie wytrzymał długo bez bycia w swoim żywiole. Podczas kąpieli, nie mógł nie zrobić sobie dobrze. Będąc nagim, złapał za główkę swojego przyrodzenia, by potem od razu poruszać nim w górę i w dół w dość szybkim tempie. Wyobrażał sobie nagie, piękne ciało Taehyunga, myślał o nim cały czas, ponieważ trzymał go lekki stres przed terapią. Gdy doszedł, szybko wylał z wanny wodę, a będąc już wykąpanym wyszedł, wytarł się i ubrał. Czas leciał tak szybko, że nie zauważył, kiedy była już 15:56. Mając cztery minuty, usiadł w salonie i czekał na lekarza. W końcu usłyszał dzwonek do drzwi, wstał i wpuścił go do salonu.
- Jungkook, tak? Dzień dobry, Suho, terapeuta od uzależnień. Wiem już wszystko od Taehyunga.
- Dzień dobry.
- Czyli zaczynamy terapię.
Jungkook wykonywał różne ćwiczenia, mające na celu sprowokowanie Jungkooka do dotknięcia się, masturbacji bądź obejrzenia krótkich filmików porrnograficznych. Ćwiczenia nie spotykane - ale raczej działające. Po upływie 2 godzin, byłą pora się żegnać.
- Twoje uzależnienie jest silne, ale nie tak bardzo, by było jakoś groźne. Nie możesz po terapii, przebywać w obecności osób, z którymi odbywałeś stosunek, przedmiotów oraz nie wolno Ci oglądać żadnej pornografii. Zakaz dotykania się, seksu wszystkiego co ma z tym związek. Nie wolno Ci również spać z nikim w jednym łóżku, gdyż Twój popęd seksualny, nie jest uregulowany, zwłaszcza w Twoim wieku. Jeśli chodzi o ćwiczenia, masz 15 na 33 punkty, trochę słabo, ale mamy jeszcze parę zajęć. Teraz muszę już iść. Do zobaczenia.
- Dziękuję, dowidzenia.
Jungkook zmęczony ćwiczeniami, obiecał sobie, że będzie przestrzegał tego co powiedział mu lekarz. Będąc szczęśliwym, z powodu, iż Tae z nim zostanie i go nie zostawił. a wręcz mu pomógł, napisał mu jak przebiegly zajęcia.
Tak właśnie będzie wyglądało teraz życie ich obu. Jungkook będzie chodził na terapie, ale rzecz w tym, że obaj są w szczęśliwym związku, a wszystko zaczęło się od zwykłej rozmowy w kącie szkoły i zamknięciu się razem w szkole.
To już finał. Dziękuję, że przeczytaliście tę książkę.
Było ciężko, było parę trudności, jak - wyłączanie się aplikacji w których pisałam czy zacinanie się, ale końcowo się udało. Liczę na jakieś gwiazdki, od was kochani! Oraz zapraszam do nowego opowiadania pt. "Eligible vkook/taekook", ma inną tematykę niż tu, ale jest bardzo ciekawe. Miłego dnia! Buziole!
CZYTASZ
Unknown •taekook/vkook•
FanficJungkook poznał nowego ucznia w swojej szkole i od razu bez zastanowienia chciał go poznać. Od początku wiedział, że to będzie coś więcej niż sama znajomość. Lecz nowy uczeń - Tae, nie wykazywał się zbytnim entuzjazmem do niego... (uwagi: choroba...