#18

161 6 0
                                    

Zdrzemnęli się okrągłe 30 minut.
Chwilę później Jungkook się zbudził.  Odkąd otworzył oczy, był w świetnym humorze, bo wiedział że zapowiada się kolejny niesamowity dzień u boku Taehyunga.  Jeon leżał w łóżku będąc przy tym nagim.  Był tylko lekko okryty pierzyną od pasa w dół.  Jego klatka piersiowa była odkryta. Widniał na niej wyraźny abs chłopaka.  Leżąc w pozycji bocznej, twarzą do Taehyunga zaczął
rozpamiętywać wczorajszy i dzisiejszy dzień.  Miał teraz przed oczami wszystko dokładnie jak wczoraj czy dziś rano.  Ciało Taesia, jego nagi tors, zgrabne uda i cudowne zielone oczy.  Nagle z jego myśli wyrwał go Tae.
-- O boże! Moje...wszystko! Wszystko mnie boli! Dlaczego robiliśmy to dwa razy pod rząd?  Czemu ja się na to godziłem? - rozpaczał Taehyung.
--Nie marudź!  Sam wiesz, że Ci się podobało.
--W sumie... było bosko. Ale co z tą pieprzoną szkołą? Te wszystkie nieobecności. Jakby tak pomyśleć...TO WSZYSTKO TO TWOJA WINA .-Tae wiedział, że nie powinien zgadzać się na to opuszczenie lekcji czy jakikolwiek układ z Kookiem.  Coś go jednak pchało w złym kierunku, a może to właśnie Jungkook go tak ciągnął do siebie? W końcu kto by pomyślał, że Tae będzie kiedykolwiek w stanie uganiać się za takim typem osoby jak Jeon Jungkook. Do tego ten sekret,który był tak drogocenny, że Kook bał się go wyznać. Ba! On nawet nie mógł myśleć, że jest w stanie go komuś wyznać. Jednakże Tae nie miał czasu zaprzątać sobie tym teraz głowy.
--Szkołą to ty się nie martw.  Zorganizujemy sobie usprawiedliwienia i z głowy. Najwyżej powiemy, że byliśmy chorzy.
--Dziwne. - wymruczał Tae.
--Co jest dziwne Taeś?
--To, że w końcu wpadłeś na jakiś sensowny i pożyteczny pomysł.
--Jak to w końcu? - Kook intonując słowo ' w końcu ', nie miał zamiaru się jednak kłócić o to na jaki wpadł pomysł. -Przecież ja zawsze mam świetne pomysły i świecę inteligencją i seksapilem na kilometr.
--A ty znów zmierzasz do seksu...Wiesz co, chodźmy się wykąpać!
--Wow Tae, teraz to ty wpadłeś na świetny pomysł.
--Jestem pod wrażeniem.-wyszeptał mu do ucha Kook, tym samym ściskając go lekko za udo znajdujące się pod kołdrą.  Tae lekko się spiął, ugiął nogę w kolanie i przymrużył oczy.
--Chodźmy się już wykąpać. Masz prysznic, racja?
-- Tak,chodźmy. - Kookie uradowany zaistniałą sytuacją złapał chłopaka za nadgarstek i pobiegł z nim pod prysznic. Weszli do kabiny prysznicowej i odkręcili lekki strumień ciepłej wody. Kook podszedł bliżej do Taehyunga,z racji iż widział, że ten jest trochę skrępowany, chciał go rozluźnić. Więc oparł go plecami o chłodną ścianę prysznicową. Uniósł jego uda w górę i szczypnął lekko w pośladek. Jego usta były już połączone z tymi Taesia. Woda spływała po nich lekkim strumykiem i skapywała im z włosów. Kiedy oboje byli zatraceni w namiętnych pocałunkach, Tae ni stąd ni z owąd się od niego oderwał.
--Kookie nie teraz. Może poczekajmy do jutra? Dopiero wstaliśmy i boli mnie tyłek. Musisz każdy pocałunek przeinaczać w seks?
--To ty mnie tak podniecasz Taehyungie~
--Dajmy sobie teraz odpocząć.
--Ale ja już nie mogę przestać Taehyungie!
--Czekaj! Postaw mnie!- Tym razem to Tae miał niezły plan. Kucnął na kolanach i złapał za członka Kooka.
-- Z tej perspektywy jest jeszcze większy...mm..
-- Jesteś pewien, że tego chcesz? Mówiłeś, że nie chcesz teraz seksu, a to też jest pewien rodzaj seksu.
-Chcę ci się odwdzięczyć Jungkookie~

Unknown •taekook/vkook•Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz