Rozdział 19

4.9K 550 812
                                    

(Louis)

- To nie jest wielki problem, mamo – powiedziałem, siedząc przy wyspie kuchennej.

Była zaskoczona, iż jestem gejem.

Serio?

Myślałem, że to całkiem oczywiste w moim przypadku.

Włosy tego nie wydają?

Obcisłe jeansy?

Ok, musiała chociaż trochę zastanawiać się nad moim cherlawym nadgarstkiem.

- Louis, to poważny problem! - wykrzyknęła, patrząc na mnie groźnie, kiedy próbowałem napisać wiadomość do Harry'ego.

Po prostu potrzebowałem z nim porozmawiać.

Przez cały czas.

Już w minucie, gdy opuszczam jego dom, zaczynam tęsknić.

W minucie, w której obok mnie nie ma jego ciała, czuję się pusty.

Dlaczego miłość sprawia, że czujesz się pustym?

- Oddaj mi swój telefon – zarządziła, a ja zadrwiłem, śmiejąc się pod nosem.

- Co? - zapytałem, patrząc na nią, jakby oszalała.

- Oddaj mi swój telefon, Louis William! - krzyknęła, więc po prostu go podałem.

Ponieważ co tak naprawdę mogłem zrobić, do cholery?

Nigdy nie była tak na mnie zła.

Ok, może wtedy, gdy w wieku pięciu lat nasikałem na dywan...

Pies też tak zrobił, więc myślałem, że to w porządku!

Cóż... nie było.

I teraz też nie jest.

A wiecie, że sądziłem, że będę miał miły wieczór?

To znaczy, kolacja z Harrym, handjoby z Harrym...

Brzmi jak całkiem fajny wieczór.

Ale teraz?

Wątpię.

Przewijała moje wiadomości, a ja skrzywiłem się, rumieniąc na jasno czerwono.

Może ja i Harry sextowaliśmy wcześniej....

Kilka razy.

Ok... mnóstwo razy.

Ale to jest kurwa prywatne, ona nie ma do tego prawa.

I tak ja płacę za mój telefon!

- Mamo, to prywatne, Jezusie Chrystusie! - krzyknąłem, sięgając po mój telefon, ale zabrała go w momencie, gdy moje palce ledwo go dotknęły.

Włożyła go do swojej kieszeni i rzuciła mi obrzydzone spojrzenie.

Jej oczy były zimne, a szczęka wyraźnie zaciśnięta.

O mój boże.

Brzydzi się mną? Naprawdę?

Mną, z wszystkich ludzi?

Jej synem?

I to z jakiego powodu?

Że lubi w dupę. No naprawdę.

- Mamo – powiedziałem, patrząc na nią z brwiami złączonymi w szoku.

Co się do kurwy dzieje?

Poczerwieniała na twarzy, i... O mój boże, czy ona płakała? Na serio?

Ponieważ kocham chłopaka?

You Put the O in DisOrder PL (Larry)Where stories live. Discover now