18.To przeznaczenie

11.7K 321 110
                                    

Do tej pory odnalazłam tylko jeden plus bycia w domu samej. Mogłam spokojnie przez godzinę brać gorącą kąpiel nie słysząc dobijającej się do drzwi siostry oraz mamy, która z pewnością zekręciłaby mi wodę nie dając możliwości dolania kolejnej dawki gorącej wody, kiedy ta, którą bym miała wystygłaby. Kiedy ich wszystkich nie było mogłam spokojnie leżeć sobie w wannie opierając głowę o kant wanny i rozkoszując się drażniącą moją skórę pianą. Usłyszałam szczekanie psa z dołu, lecz zbytnio się tym nie przejęłam. Po chwili do moich uszu dobiegło pukanie do drzwi przez co otworzyłam oczy i pozwoliłam przybyszowi otworzyć drzwi. Moim oczom ukazał się Łukasz w swojej skórzanej kurtce.

- Cześć. - podszedł do mnie obdarowując moje usta pocałunkiem po czym usiadł na krańcu wanny

- Co ty tutaj robisz? - spytałam przekręcając się tak, żeby na niego spojrzeć - Zresztą, że jest 23:00.

- Nie mogę spać wiedząc, że jesteś sama w takim wielkim domu. - oznajmił - Więc jeżeli pozwolisz dotrzymam ci towarzystwa.

- No nie wiem. - pokręciłam głową

- Kochanie, przecież wiem, że w środku przeżywasz orgazm ze szczęścia. - zaśmiał się sprawiając, że lekko się zarumieniłam - Mogę się dołączyć?

Wskazał na wannę, zaś ja szybko przytaknęłam. Odchylił moją głowę ponownie mnie całując i uważając przy tym, żeby nie rozwalić mojego perfekcyjnego koka. Minutę później mężczyzna był w wannie razem za mną próbując przyzwyczaić się do wrzątku.

- Jak można kąpać się w takiej wodzie? - spytał

- Jak widać można. - wzruszyłam ramionami ze śmiechem

Pachnąca piana idelanie zgrywała się z jego umięśnionym torsem, który teraz mogłam oglądać prawie w całej okazałości. Dopiero teraz mogłam przyznać rację moim koleżankom, które twierdziły, że matematyk wygląda jak absolutny grecki Bóg.

- Wymyśliłaś już co powiesz rodzicom? - spytał nagle gładząc mnie dłonią po nodze

- Problem sam się rozwiązał, bo moi rodzice wyjeżdżają, a Kaśka jedzie do koleżanki. - oznajmił

- Widzisz? To przeznaczenie. - zaśmiał się

- Mogę zadać ci pytanie? - spojrzał na mnie

- Jasne. - uśmiechnął się

- Ostatnio widziałam Marczewską z katechetą...

Zaczęłam temat nauczycielki niemieckiego o, której małżeństwie z nauczycielem geografii wiedzieli dosłownie wszyscy tymczasem widziałam ją obściskującą się z katechetą.

- Nie powienienm z tobą rozmawiać o życiu prywatnym nauczycieli...

- Ale oni się obściskiwali w trakcie lekcji na środku korytarza! - zauważyłam sprawiając, że westchnął

- Może takie mają fetysze? - znowu się zaśmiał - A tak na serio to średnio mnie oni interesują. Nie budzę specjalnej sympatii wśród nauczycieli, więc najnowsze plotki do mnie nie dotarły, ale wydaje mi się, że Marczewska sypia z tym katechetą. A szkoda, bo ten jej mąż to całkiem fajny facet.

- Wiem. - przytaknęłam - Są jeszcze jakieś ciekawe romanse w szkole?

- Karolina! - skarcił mnie ze śmiechem w głosie

- No co? - uniosłam ręce w geście obrony - Myślisz, że nie interesujemy się życiem prywatnym naszych nauczycieli?

- Doskonale wiem, że się interesujecie, bo Klaudia nawet śledziła mnie na siłowni...

Nauczyciel || ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz