Cała klasa żyła już wycieczką na, którą mieliśmy jechać już jutro. Ja również byłam podekscytowana i nie mogłam się doczekać, jednak nie okazywałam tak, aż tak bardzo jak Maciek, który przez całą matemtykę krzyczał mi do ucha jak to bardzo wspaniale będzie. Wywróciłam tylko oczami i oparłam podbródek na dłoni dokładnie przyglądając się tłumaczącemu temat nauczycielowi. Był maj dlatego też w klasie było cholernie gorąco. Dziewczyny wachlowały się zeszytami bojąc się o swoje makijaże, a jednocześnie ekscytowały się silnymi rękami nauczyciela, które podkreślał czarnym T-shirtem. Ja zaś miałam na sobie czarne spodenki i szarą koszulkę. Nawet Natalia zdjęła swój golf! To już był jakiś znak.
- Do domu macie wszystkie zadania ze strony dwieście czterdziestej czwartej, jasne?! - krzyknął mężczyzna kiedy zadzwonił dzwonek, a wszyscy zaczęli się pakować
Wyszliśmy z pomieszczenia jak zawsze załamując się na widok biegających po korytarzu dzieci.
- Idziemy na fajkę? - obok mnie pojawiła się Klaudia z Dominikiem i Kacprem
- Jasne. - wzruszyłam ramionami i wraz z przyjaciółmi opuściłam szkolny budynek tylnym wyjściem
Usiedliśmy na schodkach po chwili zaciągając się papierosami za, które spokojnie mogliby wywalić nas ze szkoły. Po chwili zaczęliśmy nawet żartować śmiejąc się.
- Znowu? - obok nas nie wiadomo skąd pojawił się nasz wychowawca sprawiając, że momentalnie zgasiliśmy szlugi
- Panie profesorze my... - zaczął Kacper
- Kacper, nawet mnie nie denerwuj. - westchnął mężczyzna - Nie dotarło do was to co ostatnio wam mówiłem? Chcecie wylecieć z tej budy za jakieś fajki, serio? Nie myślicie, że to trochę słabe?
- Przepraszamy bardzo. - Klaudia spuściła głowę
- To nie mnie macie tutaj przepraszać. W tym budynku jest też podstawówka, a śmierdzi szlugami na kilometr! Tu są małe dzieci... - spojrzał w bok zastanawiając się nad czymś - Dobra, niech wam będzie, ale to ma być ostatni raz. Jeżeli jeszcze kiedykolwiek złapię was z jakimikolwiek fajkami nie będzie kolorowo. Mówię serio. Żarty się skończyły, a teraz do szkoły.
Posłusznie wróciliśmy do budynku załamując się nad swoją głupotą. Dlaczego nie poszliśmy dalej?! Zaraz po lekcjach wróciłam do domu musząc spakować się na jutrzejszą wycieczkę. Zbiórka miała być po 6:00, ponieważ jeszcze tego samego dnia czekała nas fascynująca kopalnia w Wieliczce. Rzuciłam na łóżko walizkę otwierając ją i zastanawiając się co zabrać. Ostatecznie udało mi się wreszcie rozpocząć pakowanie. Znowu byłam w domu sama przez co mogłam swobodnie sobie śpiewać i nie przejmować się tym, że zaraz do pokoju wpadnie moja matka krzycząc, że przeszkadzam jej w pracy, którą nawet nie wiem czy miała. Kiedy zakończyłam pakowanie poszłam pod prysznic. Założyłam szlafrok wychodząc z łazienki po czym zdjęłam walizkę z łóżka kładąc ją na podłodze. Podskoczyłam czując ręce na biodrach, jednak szybko odetchnęłam czując zapach znajomych perfum.
- Przyznam szczerze, że mogłabyś chociaż zamykać drzwi. - poczułam usta na swojej szyi
- Nie powinieneś się czasem pakować? - spytałam odwracając się przodem do mężczyzny
- Może i powinienem, ale najwyżej będę chodził trzy dni w jednej koszulce. - uderzyłam go w ramię
- Łukasz, mam do ciebie prośbę. - westchnęłam wrzucając ręcznik do walizki, zaś on opadł na łóżko podkładając sobie rękę pod głowę
- Słucham. - oznajmił zamykając oczy
- Trzymaj się ode mnie z daleka przez trzy dni, co?
Skrzywił brwi dokładnie mi się przyglądając po czym złapał mnie za rekę pociągając mocno do siebie. Wylądowałam idelanie na nim.
CZYTASZ
Nauczyciel || ZAKOŃCZONE
RomanceCiąg dalszy na moim profilu! 17- letnia Karolina nie może uwolnić się od uganiających się za nią chłopaków. Pewnego dnia w szkole pojawia się przystojny nauczyciel, który wpada dziewczynie w oko już podczas pierwszej lekcji. Mężczyzna również zwrac...