Spory domek w znacznej większości wykończony drewnem dębowym zrobił na mnie naprawdę potężne wrażenie. Był niezwykle przytulny, a uroku dodawał mu kominek. W dodatku znajdował się z dala od ludzi dlatego mogliśmy swobodnie poruszać się po całym otoczeniu nie martwiąc się o to, że ktoś nas zobaczy. Widok na jezioro za każdym razem przyprawiał mnie o westchnięcie, a zapach otaczającego dom lasu drażnił moje nosdrza przez całą dobę.
- Nie śpisz już? - poczułam dłonie mężczyzny na swoim brzuchu, a chwilę później usta na szyi
- Zostańmy tu na zawsze. - powiedziałam cicho ściskając w dłoniach kubek z parującą cieczą
Zaśmiał się pod nosem po czym pocałował mnie w czubek głowy.
- Wiedziałem, że ci się spodoba. - uśmiechnął się zabierając mi kubek i stawiając go na dębowej komodzie
- Aż tak dobrze mnie znasz? - odwróciłam się przodem do niego zarzucając mu ręce na szyję
- Myślę, że znam cię na tyle, żeby wiedzieć czy wolisz zatłoczone miasto czy odizolowane od świata zadupię. - prychnęłam
- Wyjątkowo urokliwe zadupie. - dodałam
- Ja też uwielbiam tu przyjeżdżać. - rozejrzał się - Dlatego rodzice to na mnie przepisali.
- Masz jeszcze jakieś rodzeństwo oprócz Baśki?
- Mam jeszcze dwa lata starszego ode mnie brata- Dawida. - oznajmił, zaś ja mruknęłam zainteresowana
- Przystojny? - szturchnął mnie lekko kręcąc ze śmiechem głową
- A ty?
- Posiadam wspaniałego przyrodniego brata, który ma dwadzieścia pięć lat i pomaga mojemu ojcu w jego firmie w Niemczech, więc na szczęście zbyt często się nie widujemy. - oznajmiłam wzruszając ramionami
- Szczerze myślałem, że nie masz więcej rodzeństwa.
- Też tak myślałam do czternastego roku życia. - zaśmiałam się - Chodźmy na spacer.
- Najpierw może się ubierz? - zaproponował lustrując mnie od góry do dołu
- No dobra. - wywróciłam oczami po czym pobiegłam do sypialni
Zdjęłam koszulę mężczyzny rzucając ją na fotel i ubrałam się w jeansy oraz biały sweter. Pościeliłam duże łóżko i umyłam zęby. Rozczesałam włosy po czym mogłam spokojnie założyć kurtkę i wyjść z domku gdzie czekał Łukasz.
- Nad czym tak myślisz? - spytałam sprawiając, że się odwrócił
- Nad niczym. - uśmiechnął się splatając nasze palce
Pogrążeni w rozmowie ruszyliśmy przed siebie kierując się w stronę pomostu. Gdy weszliśmy na ułożone z desek molo zawiał mocny wiatr kompletnie rozdmuchując moje włosy. Jedyną rzeczą, która nie dopisała nam na wyjazd była pogoda, lecz zbytnio nam to nie przeszkadzło, bo większość czasu spędzaliśmy w łóżku.
- Jak wyglądasz bez brody? - spytałam gładząc dłonią jego kłujący podbródek
- Trochę młodziej. - zaśmiał się - Dzisiaj się ogolę to zobaczysz skoro tak cię to ciekawi.
- Mogę ja cię ogolić? - w moim głosie było słychać podekscytowanie
- O ile nie pozacinasz mi połowy twarzy to proszę bardzo. - spojrzał na mnie z uśmiechem
- Już nie mogę się doczekać. - również się uśmiechnęłam
Przed szesnastą zaczął padać deszcz przez co w trakcie ucieczki niebanalnie zmokliśmy. Wpadliśmy do domu od razu biegnąc pod prysznic, żeby się ogrzać. Owinęłam się ręcznikiem drugi wykorzystując jego turban na głowę i rozwiesiłam mokre ubrania. Wróciłam do łazienki patrząc na zawieszającego ręcznik na biodrach mężczyznę.
CZYTASZ
Nauczyciel || ZAKOŃCZONE
RomanceCiąg dalszy na moim profilu! 17- letnia Karolina nie może uwolnić się od uganiających się za nią chłopaków. Pewnego dnia w szkole pojawia się przystojny nauczyciel, który wpada dziewczynie w oko już podczas pierwszej lekcji. Mężczyzna również zwrac...