Długo nie mogłam zasnąć, po tym co się stało. I nadal nie moge w to uwierzyć. Powiedział to, w prost wyznał mi że mnie kocha. Jednak zastanawia mnie co z Biedronką, przestał się podkochiwać w mojej alter ego? Czy jednak nadal coś do niej czuje? Jak będzie się zachowywać przy niej? Tego nie wiem, i boje się. Co się stanie gdy dowie się że przez ten cały czas to byłam ja. Powinien raczej zrozumieć, przecież wie że wolałam aby nasze tożsamości były tajemnicą. Tak jest bezpieczniej, dla naszych rodzin, przyjaciół i nas samych. A przynajmniej do pokonania Władcy Ciem. Potem zobaczymy co będzie dalej.
Ale wracając dzisiaj jest sobota, a ja jestem od piątej rano na nogach. I okropnie się nudzę, nie wiem co mogła bym zrobić. Nawet projektowanie ubrań mi nie wychodzi, nie mogę nic ciekawego wymyślić. I żadna rzecz nie daje mi inspiracji.
Na moje szczęście tą niekończącą się nude przerwał telefon. Podniosłam go z biurka, na wyświetlaczu widniało zdjęcie Aly. Chwilę się zastanowiłam czy aby na pewno mam ochotę z nią rozmawiać, jednak nie miałam nic ciekawego do roboty więc zaryzykowałam.
-Halo, Alya coś się stało?- Przez chwile panowała cisza, pewnie dlatego że dawno nie odbierałam telefonów od niej.
-Czy ty właśnie odebrałaś telefon ode mnie? I to za pierwszym razem? MOJE MODLITWY ZOSTAŁY WYSŁUCHANE!!
-Alya o czym ty mówisz, jakie modlitwy?!?!
-Nie ważne, mam do ciebie bardzo ważne pytanie.- Jej głos stał się poważny, aż mną wzdrygnęło.
-Tttak?
-Idziesz na bal?- Chwila co? Jaki bal?!?
-Zaraz co ?
-No na bal, w naszej szkole, dzisiaj o siedemnastej. To jak idziesz?- Jak mogłam zapomnieć o tym balu, przecież tak się z niego cieszyłam, że zrobiłam sobie sukienkę miesiąc temu!
-Czy ja wiem, nie mam z kim iść.
-Chyba żartujesz!!? To pójdziesz ze mną i po sprawie.
-Ale ty podobno idziesz z Nino.- Tak cała ja, o balu na który tak się nakręcałam zapomniałam. A to z kim idzie Alya to już wiem. Tiiaa brawo ja.
-W takim razie pójdziesz z Adrienem. On podobno nie zaprosił żadnej dziewczyny, więc idzie sam. Co ty na to?
-Aaa Adrien nie, lepiej nie, jeszcze coś sobie zrobię, i jemu też przy okazji.
- Stara posłuchaj, ja nie przyjmuję sprzeciwu. Więc chcąc nie chcąc przyjdę po ciebie dziesięć minut przed rozpoczęciem balu. To do wieczora!
-Allya ja nie...-Rozłączyła się, świetnie.
No to po prostu wspaniale! Teraz nie mam wyboru i muszę iść. Miejmy nadzieję że będę miała szczęście, i wrócę do domu bez najmniejszych problemów. Ale znając mnie, i moje szczęście to wszystko może się wydarzyć. O tyle dobrze że do przyjścia Aly mam jeszcze sporo czasu dla siebie.
No i po co ja to mówiłam! Dużo czasu, ta jasne.Nawet nie wiem kiedy przeleciał ten czas, a najgorsze jest to że za pięć minut ma przyjść po mnie Alya. Jak ja nawet gotowa nie jestem! Dobra Mari spokojnie, masz pięć minut. zdążysz.
Na szybko założyłam moją sukienkę. Była koloru pudrowego różu, sięgała do kolan i była rozkloszowana u dołu. Do tego rękaw 3/4, i biała kokarda z tyłu. Na nogach różowe baleriny, i włos upięte w koka. Powinno być dobrze, i mam nadzieje że tak jest. Moje rozmyślania przerwał dzwonek do drzwi.
- No dobra teraz jest za późno aby się wycofać, trzy głębokie wdechy i jedziemy z tematem.
Ledwo zdołałam pominąć spotkanie z podłogą, oczywiście mogłam się tego spodziewać po Aly, ale ja nie myślę. Nie ma to jak przyjaciółka, która obiecała po ciebie przyjść, a zamiast nie w drzwiach stoi ADRIEN! Dobra spokojnie nie wariuj, pamiętaj masz chłopaka. A Adrien to przeszłość, pamiętaj o oddychaniu a wszystko będzie dobrze.
CZYTASZ
(Miraculum) "nigdy cię nie opuszczę"
FanficMarinette, dziewczyna ze zwyczjnym życiem, jednak skrywa pewną tajemnice, i nie chodzi tu o jej alter ego, tu chodzi o coś innego. Czy dziewczyna przełamie strach, i wyzna przyjaciołą prawdę o sobie. Czy będzie nadal tłamsić to w sobie, tak długo do...