Gdy zobaczyłam Que i jego ekipe od razu uśmiech zagościł na mojej twarzy.Widać było,że Krzysiek i Maciek pożerają mnie wzrokiem,a Wojtek i Bartek uśmiechają się do mnie figlarnie.Miałam dzisiaj na sobie czarną spódnicę oraz biały top.Quebo od razu wpadł mi w oko.To nic,że jestem od niego o dziesieć centymetrów niższa.Postanowiłam się troche zabawić...
-Dobra,ustawcie się jakoś blisko siebie.-rozkazałam.-Kuba przybliż się troche do Maciejki.
-Oczywiście, Natalio.-uśmiechnął się Que.Chwila od kiedy my jesteśmy na ty?Postanowiłam,że tego nie skomentuje.Zaczełam się wyginać wraz z aparatem na co zauważyłam figlarne spojrzenie Que.O to mi chodziło.Nagle zadzwonił do mnie telefon.To była Amanda.Potem oddzwonie.
-Słoneczko nie odbierzesz?-pyta się Krzyś.
-A to chyba nie twoja sprawa,KOCHANIE.-Podkreśliłam ostatnie słowo na co cicho się zaśmiał.
-Rozumiem, ostra. Lubie takie kiciu.
-Ostra to może być twoja babcia w łóżku. Krzysiek skup się trochę!!-odpowiedziałam na co wszyscy zaśmiali się.Po godzinie wszystkie zdjęcia zostały zrobione.Musiałam się z nimi męczyć aż godzine wyobrażacie sobie!?Ale ich polubiłam.Są bardzo zgraną ekipą.
-Natalka możemy pogadać?-zapytał Quebo.
-Jasne.
-Mam propozycję nie do odrzucenia.-Znów się uśmiechnął.
-No,więc słucham.-Odwzajemniłam uśmiech.
-Chcę,żebyś wyruszyła z nami w trase i nagrała teledysk do nowej piosenki.-wyszczerzył się.
-Que ja nie wiem...po prostu daj mi to przemyśleć dobrze?
-Jasne trasa jest dopiero za tydzień,a ja w Ciechanowie do piątku masz tu mój numer i zadzwoń jak się zdecydujesz.-posyła mi oczko i odchodzi do ekipy.Ale dlaczego ja?~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Wieczorem zadzwoniłam do przyjaciółki,która od razu ,,nie zastanawiaj się jedź!" ,,byłabyś pizdą gdybyś nie pojechała".Zawsze podobał mi się Que, a te jego tatuaże to są zabójcze.Postanowiłam,że pojadę na te trase i nagram teledysk.Wreszcie wykręciłam numer do Kuby miałam stresa jak nigdy.Odebrał po czterech sygnałach.
-Halo-powiedział zaspanym głosem,który brzmiał seksownie.STOP, NATA WRÓĆ, NIE GALOPUJ.
-Ktoś tu się nie wyspał?.-Zachichotałam.
-Niestety,bo pewna kocica mnie zbudziła.-Czułam jak się szczerzy do telefonu.O nie nie panie Grabowski.
-Ojć przepraszam kocie to idź spać.Buziak.
-Ej czekaj!Jednak się wyspałem.Czym zawdzięczam twój telefon.
-Zgadzam się.-Odetchnął z ulgą.
-Bardzo się ciesze to widzimy się jutro.Omówimy sprawy.Wyślesz mi swój adres?Przyjadę po ciebię.
-No nie wiem czy zasłużyłeś.
-Oczywiście,że tak to do jutra kocico.Dobranoc i miłych myszek w nocy do łapania.
-Dzięki Que,specjalnie jedną złapie i cię poszczuje.-Zaśmiał się.-Dobranoc kociaku.
-Dobranoc kocico.-powiedział po czym się rozłączył.Przeglądałam jeszcze chwilę portale społecznościowe po czym odpłynełam do krainy Morfeusza.
CZYTASZ
Pokochaj mnie/Quebonafide☀
Romance-Jesteś dla niego tylko zabawką! ~powiedziała Roksana po czym odeszła,zostawiając mnie całą zapłakaną na ulicy...