Natalia POV.
Była 22, a ja nie mogłam zasnąć. Cały czas miałam w głowie moment, gdy nasze usta styknęły się ze sobą oraz co by było gdyby Amanda z Krzyśkiem nam nie przeszkodzili. Oni to mają wyczucie czasu.
Poszłam do kuchni po szklankę wody. Zapaliłam światło nagle słysząc dziwne odgłosy dochodzące z korytarza i przekręcający się kluczyk w drzwiach do całego apartamentu. Z racji, iż byłam w kuchni, wzięłam patelnie i ukryłam się pod blatem. Osoba po chwili szarpania drzwiami weszła do pomieszczenia, w którym ja też przebywałam. Serce mi podeszło do gardła, bo co jak mnie zauważy i zabije!? Zaczęłam panikować.
Po chwili ciszy usłyszałam dźwięk odmykanej lodówki. Nagle obok siebie poczułam obecność i bardzo znajome perfumy męskie. Mężczyzna podszedł do blatu przez co widziałam jego czarne adidasy, ponieważ stanął naprzeciwko mnie. Podniosłam po cichu patelnie tak, aby oprawca tego nie słyszał po czym zaczęłam go mocno walić po nogach i krzyczeć, na co on tylko syknął z bólu i schylił się do mnie. Oczom nie mogłam uwierzyć kogo tam zastałam.
-Czy ty jesteś normalna!?- Krzyknął ze złością Kuba.
-Skąd miałam wiedzieć, że to ty!? Nawet nie wiedziałam, że gdzieś wyszedłeś! Mówi się takie rzeczy do cholery! Poza tym gdzie ty się włóczysz o tej godzinie! Przestraszyłeś mnie cholerny dupku!-Wyszłam spod blatu, wstając i otrzepując kolana z kurzu. Matko dawno tu nie było sprzątane.-To mógłby być w gorszym wypadku włamywacz. Chcesz, żebym na zawał padła w tym wieku!?
-Kurwa włamywacz z kluczami, pierdolnij się w ten pusty cymbał, idiotko.-Prychnął.
-Sam się jebnij, debilu. Jesteś taki pusty, że to aż boli.- Złapałam się za głowę.
-Pusty czy nie pusty i tak mnie pragniesz.-uśmiechnął się chamsko.
-Nie prawda.-odepchnęłam go z zamiarem odejścia bo stał zbyt blisko, ale ten debil złapał mnie mocno w talii i przycisnął do blatu.
-Przyznaj to.-nachylił się nad moim uchem, a mnie przeszedł dreszcz. Co było ze mną nie tak?
-Nie jestem żadną twoją jebaną fanką, która jak cie zobaczy to miękną kolana.- Przewróciłam oczami to było już denerwujące.
-Ah tak?-spojrzał mi w oczy, a ja się w nich zatopiłam. Co jak co, ale oczy miał naprawdę ładne. Można z nich było odczytać wszystko. Dosłownie wszystko. Przez chwilę toczyliśmy walkę na spojrzenia, którą ostatecznie przerwałam.
-Tak.
-W takim razie daje ci wyzwanie, abyś nie reagowała na to co teraz będę ci robił, zgoda?-zaśmiał się.
-Przyjmuje wyzwanie.-uniosłam brwi co okazywało przyjęcie wyzwania, ale on tylko się uśmiechnął i włożył kolano pomiędzy moje nogi przez co przełknęłam ślinę. Robi się ciekawie.
Uchyliłam trochę usta skupiając się na jego poczynaniach na co Kuba oblizał wargi i lekko się uśmiechnął. W końcu przyciągnął mnie do siebie i pocałował, a ja pogłębiłam pocałunek.
Quebo POV.
Nie spodziewałem się tego, że odwzajemni pocałunek, ale jedno wiem napewno. Zajebiście całuję. Podniosłem ją, a ona niespodziewanie korzystając z okazji owinęła nogi wokół mojego pasa. Nie spodziewałem się tego, ale byłem cholernie podniecony i napalony na nią.
-Krzysiek chcesz coś z ku...chni.-Oderwaliśmy się od siebie z Natalią mocno dysząc, a Amanda zaskoczona spojrzała to na mnie to na Natalie.- To ja przyjdę trochę potem.-wybiegła z kuchni co spowodowało u nas rozbawienie, dlatego wybuchnęliśmy głośnym śmiechem po czym postawiłem Natalie na podłogę, uśmiechając się chytrze.
-Mówiłem, że mnie pragniesz.-Włożyłem ręce do kieszeni, a ona prychnęła.
-Sam mnie pocałowałeś.-Zezłościła się.
-Może miałem ochotę.
-Idę na górę.-Oznajmiła wlewając wodę do szklanki i odchodząc.
-Czekaj na mnie kocico.- Wyszczerzyłem się idąc za nią do pokoju. Natalia wychyliła głowę z pokoju pokazała mi środkowego palca i zatrzasnęła drzwi przed nosem. Zołza.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Kochani wreszcie nowy rozdział, przepraszam za długą nie obecność, ale już jest.
CZYTASZ
Pokochaj mnie/Quebonafide☀
Romance-Jesteś dla niego tylko zabawką! ~powiedziała Roksana po czym odeszła,zostawiając mnie całą zapłakaną na ulicy...