- Mamusiu - zaczęła mówić dziewczyna rozglądając się wokół siebie - dlaczego ogrodnik zasadził podobne kwiatki w jednym miejscu?
Kobieta o pomalowanych ustach w odcieniu ciepłego różu, patrzyła prosto przed siebie.
Całkowicie zignorowała grupę kłócących się niedaleko mężczyzn.
- Mamusiu dlaczego ogrodnik podzielił kwiatki? - coś błysneło w jej zielonych oczach - Przecież kwiatki zawsze rosły razem na łące.
- Kochanie nie ma tutaj żadnych kwiatów.
- Kwiatki to ludzie w rękach ogrodnika mamusiu - uśmiechnęła się promiennie - tylko o tym nie wiedzą.
Potem już tylko wesoło skakała, trzymając swoją mamę za rękę.