Szkoła

102 6 1
                                    

Po tym poranku, moje życie odmieniło się... i nigdy już nie było takie same.

Szkoła rozpoczęła się kilka dni później bez żadnych fanfar czy rozgłosu. Rozpoczynałem swój pierwszy rok w nowej szkole, podczas gdy Jake był o rok do przodu. Jako, że byłem nowy w szkole, wszystko było dla mnie obce i nieco dezorientujące. Korytarze były pełne uczniów, a gwar rozmów był nieprzerwany. Musiałem wyglądać jak zagubione szczenię. Ale był tam Jake. On był moją kotwicą. Szliśmy razem przez korytarze, a on upewniał się, że wiem jak trafić do sal, w których miałem lekcje. Przedstawił mnie wielu swoim znajomym i ani razu nie był zmieszany czy zawstydzony, że z nim jestem. Zawsze się uśmiechał, gdy mówił ludziom, jak poznaliśmy się w te wakacje. Muszę rzec, że Jake był w szkole bardzo lubiany. Wydawał się być znany prawie każdemu. Kiedy nadeszła pora rozejścia się do swoich klas, Jake uśmiechnął się do mnie i objął mnie lekko za szyję. Ze swoim cudownym, prawie niezauważalnym akcentem powiedział:

-Wiem, że pokochasz to miejsce tak bardzo, jak ja kocham być tu z tobą.

Uśmiechnąłem się i odpowiedziałem:

- Kocham być tu z tobą. Zobaczymy się po lekcjach.

Po dotarciu do sali, zająłem miejsce w pierwszych rzędach i otworzyłem plecak aby wyjąć zeszyt i długopis. Gdy zajrzałem do środka, zobaczyłem kartkę wrzuconą do środka. Był to liścik od Jake'a, w którym pisał: "Wiem, że niektóre rzeczy są dla ciebie dziwne w tej chwili, lecz nie bój się, przyzwyczaisz się do tego miejsca. Bądź miły i uczciwy dla innych dzieci. Dziękuję za to, że wszedłeś w moje życie. Dlaczego zajęło ci to tyle czasu? Zawsze kochający - BE FRI". Uśmiechnąłem się w duchu i łza zakręciła mi się w oku, gdy po raz kolejny uprzytomniłem sobie, że kochałem Jake'a całym swoim sercem, a on kochał mnie. Chciałbym, aby życie zawsze pozostawało takie proste. Mama zawsze mi mówiła:

"Życie jest tym, co przytrafia się nam gdy mamy inne plany"

Słyszałem określenia takie, jak "gej" czy "pedał" przez całe swoje życie, lecz nigdy się z nimi nie utożsamiałem. Ale przez ostatnie dwa miesiące, odkąd Jake i ja zostaliśmy kochankami, te słowa nabrały dla mnie zupełnie nowego znaczenia. Nie okazywaliśmy publicznie prawdziwej natury naszego związku, choć kilka razy rozmawialiśmy o tym. Ja chciałem, żeby każdy wiedział że jestem zakochany, i że Jake był moim rycerzem w lśniącej zbroi. Ale obaj wiedzieliśmy, że nasze rodziny i przyjaciele mogą nie zrozumieć naszego uczucia wobec siebie tak jak my je rozumieliśmy. Zwłaszcza Jake uważał, że jego ojciec nie pozwoliłby mu na otwarty związek homoseksualny. Jego ojciec był skrajnie konserwatywny jeśli chodzi o zagadnienia takie, jak aborcja, religia i homoseksualizm. Ja natomiast nie mogłem mniej dbać o zdanie mojego ojca na ten temat. Od czasu rozwodu, ani razu nie zadzwonił ani nie odwiedził mnie i mojego brata, Carley'a. Tak więc bez zbędnych słów widać, że ja i tata nie byliśmy sobie zbyt bliscy. Ale mama to zupełnie inna historia. Dbałem o to, co ona o mnie myślała. Byłem niepewny, jak może zareagować na wiadomość, że jej syn jest gejem. Przy kilku okazjach w minionych miesiącach chciałem jej o tym powiedzieć, lecz coś mnie powstrzymywało.

Nocne Pływanie 🏊💦Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz