Rozdział 8. Wahania jak kryptowaluty

327 28 14
                                    

Taco Hemingway

– Ahhh, w końcu można odetchnąć świeżym powietrzem – rozciągnąłem się patrząc przez przeciwsłoneczne okulary na miasto.

– Witaj w Gdańsku, Taco – klepnął mnie przyjacielsko w bark.

Spoglądaliśmy na te miasto, jak na swoją nową przyszłość.

W tej chwili nie wiedziałem czy chce być ocalony czy z powrotem wchodzić do celi od nowa poznając Kubę.

Cała ta sytuacja była skomplikowana, a pieniądze grały tu główne skrzypce. Czy to faktycznie możliwe, że przez oszczędzanie można było posiadać całą skrzynkę banknotów? Chodziły mi te myśli cały czas po głowie, lecz wiadomo kto je przerwał.

– Chodź – wziął mnie za rękę.

Nie spytałem dokąd.

***

Witaj w hotelu...

A raczej nie w hotelu bo musieliśmy się kryć, a tak trudniej było nas namierzyć.

Skromny pokoik u znajomego Kuby, jedno łóżko więc ktoś musiał spać na podłodze. Wiadomo, że byłem tym farciarzem.

Postanowiliśmy się rozerwać po tej całej podróży. Zagraliśmy w Fife popijając piwo. Jak już wcześniej wspominałem Que, miałem tam nick „Taco Hemingway". Zainspirowałem się dwoma osobami, zupełnie ze sobą nie powiązanymi. Taco - jeden z członków hip-hopowej grupy Odd Future, Hemingway - znany pisarz o imieniu Ernest.

– Tacuś, czemu ty nonstop wygrywasz? – odezwał się do mnie Kuba, po czym położył głowę na moim ramieniu.

– No cóż, z takim pseudonimem muszę wygrywać – zaśmiałem się.

Siedzieliśmy w ciszy, ja byłem oparty o kanapę a obok mnie również siedział Kuba, który trzymał głowę na moim ramieniu. Nie wiedziałem czy zapytać go o to, jak się czuję. Może poczuł się słabo i dlatego się położył na mnie? Chciałem orientować się w jego emocjach, jednak nieustannie był dla mnie wielką zagadką. Patrząc na jego tatuaże na szyi, które przedstawiały znaki zapytania, czułem się podobnie myśląc o nim.

– O czym myślisz? – przerwał mi Kuba.

– O tobie – odpowiedziałem po czym dopowiedziałem – o twoich tatuażach i ich znaczeniu.

– Ciii – uciszył mnie Quebo. – Będzie sporo czasu na wyjaśnienie każdego z nich.

***

I dlatego robię ruch, w twoją stronę
Daj papieros, biorę buch
Siedzę w oknie

Stojąc przy oknie patrzyłem na Kubę, który stał na balkonie. Kiwnął mi po czym podszedłem do niego, aby zapalić wspólnie w ten chłodny wieczór na balkonie.

Leci sobie nowy Future w telefonie

Album pod tytułem „SAVE ME" leciał z telefonu w salonie, a tutaj nadal doskonale było go słychać.

– Filip...

Chciałem mu odpowiedzieć, jednak nie zdążyłem.

Jego usta nie trzymały już papierosa, jednak dotykały moich ust. Byłem w szoku, po czym przeszło mi przez myśl, że wszystko jedno i odwzajemniłem pocałunek.

Rano będę na siebie zły
Nocny ja to mój oponent

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: May 30, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Miłosne ecstasy ||TaconafideOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz