Rozdział 6

240 19 0
                                    

Weszłam do opuszczonej fabryki w celu zobaczenia się z uwięzionym Sherlockiem. Ivan wysłał mnie tu, no właśnie Ivan.. czeka mnie pewnie poważna rozmowa z narzeczonym. Nie postąpiłam rozważnie uciekając i zapewne będę mieć przechlapane, no ale naważałam sobie piwa to teraz muszę je wypić, chociaż sama sobie go nie do końca naważyłam. Moje przemyślenia przerwał widok przywiązanego do krzesła detektywa. Sherlock był umazany we krwi i widać było, że niezłe oberwał. Weszłam pewnym krokiem do wielkiej hali, głośny stukot szpilek, sprawił, że wszyscy na mnie spojrzeli - Shelock i pilnujący go ludzie. Stanęłam przed przywiązanym   Sherlockiem i obdarowałam go pustym spojrzeniem. Patrzyliśmy tak dłuższą chwilę, nie ukazywaliśmy swoich uczuć, nie chcieliśmy pokazywać swoich kart przed roztrzygnieciem gry.
- Witaj Sherlocku- podeszłam do niego jeszcze bliżej i podniosłam jego podbródek, by spojrzeć na jego pobitą twarz. Spojrzałam na osobę za nim, która dowodziła resztą tej zbieraniny.
- Czy macie problem ze zrozumieniem mojego rozkazu? Czy on wygląda jakby był nietkniety?- ostatni wyraz zasyczałam, widziałam przerażenie w oczach faceta, wiedział na co mnie stać.
- Daje ci ostatnią szansę, jeśli coś jeszcze raz spaprasz to wiesz co się stanie. A teraz zejdź mi z oczu.- kiedy się odalił znów stanęłam przed Sherlockiem.
- Spodziewałam się spotkać Sebastiana, Jima, ale ciebie?
- Wiemy, że ich obserwujcie.
- Wiecie?- spytałam rozbawiona.
- Mycroft też wie o twoich zabawach w zabijanie ludzi.- uśmiechnęłam się szaleńczo.
- Jestem ciekawa... Czy twoja śmierć by go poruszyła? Złamalo by mu to serce?- położyłam dłoń na miejsce gdzie jest owe serce.
- Nie pozwolisz bym zginął- spojrzał na mnie pewnie, wiedziałam że ze mnie czytał.
- A niby dlaczego miałabym pozostawić cię przy życiu?- spytałam mrużąc oczy, pokazałam swoje zaciekawienie i rozbawienie. - Nie ma już dawnej mnie Sherlocku... tamta ja już umarła.
- Nie jesteś taka- w jego oczach zobaczyłam cień troski??
- Nic o mnie nie wiesz..., ale spokojnie poznasz jeszcze moją nową wersje- ruszyłam w stronę wyjścia.
- Dozobaczenia Shery!

Gra o wszystkoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz