Dyskoteka szkolna cz.1

262 3 0
                                    

                                                            Wtorek 7:00

Gdy wstałam o 7:00 rano  poszłam do łazienki, żeby uszykować się do szkoły. Dziś był mój i dla przyjaciółek najważniejszy dzień. Nie dość że dziś mamy dyskotekę i przyjeżdża Markus Petersen to jeszcze będzie ostatnią imprezą dla uczniów z 3 klas. Chwilę później wyszłam z łazienki i wróciłam do pokoju żeby się ubrać. Ubrałam się w białą koszulkę z dużym szarym sercem na krótki rękaw, , jasne dżinsy, trampki i lekka biżuterię. Rozpuściłam sobie włosy jak zawsze i potem założyłam szara czapkę.

5 minut później zeszłam na dół do kuchni, żeby zrobić sobie śniadanie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

5 minut później zeszłam na dół do kuchni, żeby zrobić sobie śniadanie. Na szczęście nie musiałam sobie robić, ponieważ moja kochana mama zrobiła mi jajecznice ze szynką i parę tostów, za nim pojechała do pracy. Na blacie stołu zostawiła kartkę z napisem : ,, Smacznego córciu, przepraszam, że z tobą dzisiaj nie zjem śniadania, ale musiałam pojechać szybciej do pracy. Kocham cię". Nie było mi przykro, bo rzadko jemy razem śniadanie. Podczas gdy jadłam jajecznice , która jeszcze była ciepła, usłyszałam dzwonek do drzwi. Szybko poszłam sprawdzić kto to. Ku mojemu zaskoczeniu był to Chris.

- Cześć kochanie. Mogę wejść ? - zapytał z tym swoim zadowalającym uśmiechem

- Cześć, proszę. Nie mieliśmy spotkać się w szkole ? - zapytałam bo byłam zaskoczona jego wczesna wizytą

- Mieliśmy, ale chciałem cię już zobaczyć. Tęskniłem za tobą.

- Przecież widzieliśmy się wczoraj w szkole ?

- Wiem, ale chciałbym co dzień cię widzieć w jednym łóżku. Budzić się razem. Może zamieszkajmy razem ?

- Co, chyba nie mówisz poważnie ? - Byłam szoku jak mi Chris zaproponował wspólne mieszkanie.

- Mówię całkiem serio. Powinnyśmy razem zamieszkać. Jak William z Noorą. Przemyśl to sobie na spokojnie.

- No dobrze, przemyśle

W tym samym czasie oddaliśmy kilka pocałunków.

- Może zjesz ze mną  śniadanie, bo sama nie dam rady zjeść wszystkich tostów

- No pewnie. Jestem bardzo głodny. Ja tylko wstałem, ubrałem się i prostu przyjechałem do ciebie.

- Więc zapraszam.  

                                                                12:55

- Hej Sana sprawdzisz mi kilka zadań z Genetyki, bo czuję, że mi pani dzisiaj weźmie zeszyt.

- Nie widzisz Isak , że pracuję !!! - odpowiedziała z lekka złością Sana.

- A nad czym tak pracujesz ? - chciał się Isak dowiedzieć nad czym tak ciężko pracuje.

- Nad bardzo ważnym projektem na koniec roku.- odpowiedziała

- A z jakiego przedmiotu robisz ?

SKAMOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz