POV Rye
Dzień jak co dzień! Siedzimy wspólnie z chłopakami w salonie oglądając filmy jak co piątek wieczór. Zawsze siedzimy na tych samych miejscach i zawsze to Jack zasypia pierwszy przed telewizorem, w sumie to stało się to takim naszym małym rytuałem.
Siedziałem na kanapie z nogami wyciągniętym na stół, na dywanie leżał Mikey z Jackiem a na łóżku leżał rozwalony Brooklyn. Andy jak zwykle opierał się głową o moje ramię, zarzucając swoje nogi na mnie.
Nie powiem że nie, ale dzisiaj naprawdę nie miałem ochoty nic oglądać.. całe szczęście że jest już po pierwszej w nocy a film się już właśnie kończy.
- Jak jesteś śpiący to idź się połóż..-powiedziałem do układającego się na mnie Fowlera
-Jesteś wygodny- odparł kładąc się tak że głową leżał na moich kolanach. Wziął jeszcze moja rękę i położył ją na sobie po czym wrócił do oglądania filmu dodając- Od razu lepiej!
Brook rzucił nam krótkie spojrzenie lekko marszcząc brwi. Jego wzrok na dłuższą chwilę zatrzymał się na mnie..
Po chwili wstał z łóżka i powiedział
-Chłopaki idziemy spać- na co wszyscy się zgodzili więc wyłączył telewizorMikey obudził jeszcze Duffa który już od dobrej godziny spał i rozeszliśmy się do swoich pokoi.
Zrzuciłem z siebie ubrania i w samych bokserkach położyłem się do łóżka.
Leżałem tak już chwilę gdy nagle ktoś zapukał do moich drzwi-m-moge?
-Jasne chodź- powiedziałem do Brooka podnosząc się do siadu
- Jak tam?
-Sam widzisz..- szepnąłem skupiając wzrok na moich palcach, bo właśnie w tym momencie były najciekawszą rzeczą na świecie
- Nie mogę tak na to patrzeć.. kiedy zamierzasz mu powiedzieć?
- Jak przyjdzie odpowiedni moment..
- Ryan.. - podniósł dwoma palcami mój podbródek tak bym skierował wzrok w jego stronę po czym kontynuował- Jeśli nie zaryzykujesz to się nie dowiesz. A tak poza tym to chyba widzisz co między wami jest.
-Jesteśmy tylko przyjaciółmi..
- To może czas to zmienić? Ja nawet wiem jak!
-Brooklyn.. po ostatnich twoich głupich pomysłach pamiętasz co się stało..
-Ohh Ale to było przecież raz! W takiej sprawie mój plan się powiedzie! Zobaczysz jeszcze będziesz mi dziękował!
I właśnie w ten sposób zgodziłem się na plan który od jutra mamy wcielić w życie.. Nie wiem czy to jest najlepszy pomysł ale może się udać!
-Dobranoc Bro! Kocham Cię
-Dobranoc Brook.. dziękuję
- Nie masz za co..- powiedział jeszcze zanim zdążył zamknąć drzwi
Wiedziałem że ta noc raczej nie będzie należała do tych przespanych..
A może powinienem był pójść i po prostu z nim porozmawiać zamiast kombinować?
Od zawsze byliśmy bardzo blisko.. Ale raczej jako kumple niż coś więcej..
Od około trzech lat podoba mi się Andy i zamiast coś działać stoję w miejscu a nawet można powiedzieć że się cofam..
U nas przytulanie się czy buziaki to norma.. Każdy z nas się przytula ale z Andym to nie jest to samo co z resztą..Brooklyn z Cobbanem tylko wiedzą o tym że czuje coś do Andiego. Z Mikey'm znam się od dziecka więc jemu nic nie musiałem mówić.. sam po mnie widział, a co do Brooka to po prostu się domyślił..
Zgasiłem jeszcze lampkę nocną i ułożyłem się do spania.
- Mam nadzieję że to wypali Brooklyn..- powiedziałem sam do siebie po czym przykryłem się kołdrą i zasnąłem, myśląc o tym jak będzie wyglądał jutrzejszy dzień i czy to wszystko w ogóle się uda ..JEST I PIERWSZY!
CO WY NA TO?😏😏🤔🤔
CZYTASZ
Never Enough | RANDY | Short Story
FanfictionRye od kilku lat jest zakochany w swoim najlepszym przyjacielu z zespołu, a trójka pozostałych przyjaciół postanawiają coś z tym zrobić. Czy starania chłopaków wyjdą na dobre? RANKING 29.07.2018 #599 w fanfiction, #3 w randy, #3 w roadtriptv, #3 w R...