-Ja...-Ugh serio się zastanawiasz co wybrać?~ Mam tego dosyć..~ nara Grillb~ - Lust złapał mnie za rękę i przeteleportował nas przed dom szkiele braci
-E-Ej! Jeszcze nie zdecydowałam czy chce wracać do domu!
-Nawet jeśli wybrałabyś żeby zostać i tak bym na to nie pozwolił~
-Co? Dlaczego?
-On tylko udaje miłego~ serio uwierz mi~ jakbym cię zostawił to nie wróciłabyś do domu..~
-Przecież mogłabym wyjść z tamtąd
-Raczej zostałabyś jego niewolnicą~ i już nie mogłabyś być moją zabaweczką~ - puścił do mnie oczko
Weszliśmy do domu.. bo w sumie zimno w samej bieliźnie
-..serio Lust? Serio? -,-
-Heh~ Aaaa właśnie gadałem z Papyrusem i.. możemy się zmienić o ile to zadziała~
-Serio?! Aaaa! Dzięki! Postaram się was unormalnić - uśmiechnęłam się i przytuliłam się do Lusta
-Żaden problem~ ale teraz.. mogłabyś coś ubrać?~ - faktycznie.. dziwnie tak ciagle siedzieć w bieliźnie..
-Yy jasne.. - zaczęłam pospiesznie wchodzić po schodach
-Fiu fiu co za tyłeczek~ - spojrzałam tylko zażenowana na Lusta i poszłam do siebie
Och.. jest tu moja bluza i jeansy... skąd? No nic.. ubiorę się
Zeszłam na dół i kiedy chciałam wejść do kuchni to potknęłam się o coś
Ale nagle ktoś mnie złapał. Odwróciłam szybko głowę
-Uważaj jak chodzisz Heh..
-Oo cześć.. skąd się tu wziąłeś? Przed chwilą tu ciebie nie było
-Magia - puścił do mnie oczko i poszedł do kuchni
-Czekaj! - poszłam za nim
-Widziałeś Lusta? On.. musi mi coś dać.. - pojemniczek..
-Był tu gdzieś przed chwilą.. poszukaj go
-Ok.. - myślałam że go zawoła czy coś..
-A właśnie.. co on ma ci dać?
-Nicc takiego.. ! - pobiegłam na górę
Zapukałam do pokoju Lusta,ale nikogo nie było.. zajrzałam więc do pokoju Papsa.. tu też nikogo nie ma.. czyli łazienka! Poszłam do drzwi od łazienki i zapukałam
-...hnn~
-Em..Lust?
-Ugh.. ~
-Wszystko gra? - może coś się stało?
-Ta ta wszystko w porządku~ - Wyszedł z toalety
-Słuchaj.. ten pojemniczek..
-Łap~ - podrzucił do mnie pojemnik.. był.. ciepły..
-Czy ty.. napełniłeś go teraz?
-No ta, a kiedy?~
Z delikatnym niesmakiem włożyłam pojemniczek do kieszeni
-Ym.. dzięki.. ?
-Nie ma za co~ czyli co teraz musisz zasnąć i tyle? ~
-Chyba tak..
-I będziemy jak ty to powiedziałaś „normalni"?~
-No.. tak
-I nie będzie już zabaw?~
-Lust!
-Heh tak się droczę~
Zawróciłam na dół
-Masz. - Papyrus położył na stole spaghetti
-Dawno nic nie jadłaś nie? - faktycznie.. burczało mi trochę w brzuszku
-O.. dzięki - uśmiechnęłam się i usiadłam do stołu
-Nehehe smacznego.. - to mnie trochę.. przestraszyło ;-; ale przez to że jestem głodna to zjem to
Mmm niebo w gębie .. napewno lepsze niż mojego Papyrusa..
Robię się senna.. przymknęłam na chwile oczy, a gdy je otworzyłam zobaczyłam Sansa przed sobą
-hej?
-Sans? Czemu nadal jestem w kuchni?
-nie wiem.. ale jedno wiem.. tęskniłem
-... - zarumieniłam się lekko.. to zawsze jest urocze jak ktoś mówi że tęskni
-chodź no tutaj.. - Sans położył ręce na mojej twarz i przyciągnął do swojej
Pocałowałam go.. ale teraz było inaczej niż wcześniej..
-Jak nauczyłeś się tak całować?
-przestań zadawać tyle pytań.. - pocałował mnie znowu, ale odsunęłam delikatnie
-Coś jest nie tak..
-co jest? ktoś inny zawrócił ci w głowie ?
-Co? Nie! Ja tylko.. - Sans znów mnie pocałował kładąc jedną rękę na tył mojej głowy
Przecież to mój Sans.. nie mam się czego bać , ale nadal coś jest nie tak ..
-P-Przestań.. coś naprawdę jest nie tak z tobą.. normalnie się tak nie zachowujesz..
-przestań wygadywać głupstwa - Sans przewrócił nas na podłogę i całując moją szyje jego ręka zjeżdżała w dół
-Nie dotykaj mnie! - odepchnęłam go mocno
-mam dosyć tego... - Sans stanął w niebieskich płomieniach, które zmieniły się w fioletowe
-Myślałem że dzięki tej iluzji będziesz chciała się sexić~
-Chciałeś wykorzystać mnie! Znowu!
-Może trochę~... Ugh .. no brakuje mi trochę naszych zabaw~ - raczej twoich ;-;
-Jesteś odrażający! - poszłam na górę tupiąc nóżkami jak małe wkurzone dziecko
-Smakowało?
-To przez ciebie! Coś ty tam dodał?!
-Ej ej o co ci chodzi?
-Iluzja Lusta! Wiedziałeś o jego planie!
-P-Planie? Nic nie wiedziałem! A i nic nie dodałem do naleśników!
-To dlaczego byłam senna?!
-Może dlatego że jesteś zmęczona?! Ty serio mi aż tak nie ufasz?!
-Em.. No.. ja.. myślałam że..
-Że co?! Przestań wszystkich obarczać winą!
Poszedł na dół do Lusta... ugh musze uważać z tym co mówię :/
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Boi długo czekałam z tym rozdziałem .. i żeby nie było .. nie ja wybrałam z kim ona idzie tylko WY
Do następnego 😄
😄😄😄😄😄😄😄😄😄😄😄😄😄😄
CZYTASZ
Underlust <3 Antidotum [Część 2]
FanficWitajcie! Jest to kontynuacja mojej poprzedniej książki underlust. Też będą tu zboczone rzeczy.. No .. jest to nadal underlust xD Teraz mam rysownika który będzie robić rysuneczki do niektórych rozdziałów ❤️ No i co jeszcze mogę powiedzieć.. o już...