Dzisiaj obudziłam się sama, bez żadnego budzika. W domu było bardzo cicho, przyjemnie siedzieć w takiej ciszy.
Przypomniałam sobie, że przecież wczoraj mieliśmy razem z moją mamo zjeść kolację, napewno przełoży to na dzisiaj, ale chwila przecież dzisiaj wigilia. Czemu Finn nie spędza jej ze swoją rodziną?
Z przemyśleń wyrwał mnie odgłos pukanie do drzwi.
- Proszę- powiedziałam i do pokoju wszedł Finn
- O już się obudziłaś, to dobrze, zejdź na dół twoja mama zrobiła śniadanie
- Co? Moja mama jest?
- No tak
- Finn- miał już wychodzić, ale mu przeszkodziła
- Tak?- odwrócił się
- Czemu nie spędzasz wigilię z rodziną?- trochę bałam się o to spytać, ale jebać raz się żyje
- Bo moi rodzice mają taką pracę, że pracują nawet w święta, a mój brat Nick już z nami nie mieszka i pewnie pojechał do babci
- A ty czemu nie pojechałeś z nim?
- Zanudził bym się na śmierć, wolałem przyjechać do ciebie. Już dość tych pytania, idziemy jeść!
- Okej to tylko się przebiorę i zejdę
- Dobra tylko nie za długo
Finn wyszedł, zeszłam z łóżka, podeszłam do białej szafy i wyjęła z niej niebieski top i czarne getry. Przebrałam się i zeszłam na dół. Przed wejściem do kuchni podsłuchałam ich rozmowę. Moja mama pytała się Finn'a jak się poznaliśmy. Jak Finn miał już odpowiadać to weszłam do kuchni...
- To może ja opowiem ta historię?
- A proszę bardzo- podniósł ręce do góry w geście oddania mi głosu
- No to zaczęło się wszystko jakoś we wrześniu...i tak się właśnie poznaliśmy- opowiedziałam mamie cała historię naszego poznania, z jej wyrazu twarzy wynikało, że jest zaskoczona
- Dokładnie tak było jak to Oli opowiedziała
- No dobrze to jedzmy teraz- pokazała ręką na stół z jedzeniem
- Mamo, może pomóc ci przygotowac dzisiejszą kolację?
- Nie trzeba, już jest wszystko gotowe
- Co? Jak to? Kiedy ty to zrobiłaś?
- No bo jak w nocy nie mogę spać to sobie gotuje, a że zbliżała się wigilia to zrobiłam wszystkie potrawy jakie miałam w planie. Finn mam nadzieję, że nie jesteś weganem
- Nie, może się pani o to nie martwić
- Uff to dobrze
Po zjedzonym posiłku mama poszła coś załatwić, ale co można załatwić w wigilię? Trochę byłam ciekawa co ukrywa. Poszłam z Finn'em do salonu.
- Co oglądamy?- zapytałam chłopaka siedząc na kanapie
- Hymn horror?
- Ok tylko się nie zesraj ze strachu
- Haha ty chyba nie wiesz z kim rozmawiasz
- Czy ty sugerujesz zakład?
- Tego nie, ale jestem za- widać, że się ucieszył
- No to tak jak się przestraszysz to hymn...musisz nagrać filmik jak śpiewasz piosenkę "Rak" Sexmasterki, jest to piosenka po polsku więc będzie śmiesznie. A i ten filmik leci na Instagrama i Twittera
CZYTASZ
We were || Finn Wolfhard ✓ZAKOŃCZONE✓
Fanfiction- No co, ja naprawdę się w niej zakochałem, może na początku to nie bylo szczere, ale teraz jest. Może nie jestem poetą i powiesz, że to wszystko fejk, ale nigdy nie mów, że jej nie kocham bo dla niej bym umarł, chociaż bez niej już nie żyje! (Pierw...