36.

1.4K 50 24
                                    

5/5

Kilka tygodni później

Minęło już sporo czasu od śmierci Wiktorii, można powiedzieć, że się już z tym pogodziłam, ale nadal mi jej brakowało. Od momentu kiedy jej już nie ma bardzo się zmieniłam, zaczęłam częściej imprezować, więcej pić i palić (nie tylko papierosy).

Jest sobota 12: 00, Finn przychodzi po mnie o 16: 00 i idziemy na kolejną imprezę. Chwyciłam za paczkę papierosów schowanych pod poduszkami i poszłam sobie zapalić.
___________________

15:30

Usłyszałam pukanie do drzwi więc poszłam je otworzyć.

- Nie za wcześnie?- zobaczyłam w drzwiach Finn'a

- Przejdziemy się i będziemy na czas

- Ale ja jeszcze nie przebrana

- To na co czekasz?

- Dobra chwila- pobiegłam ubrać przygotowany outfit na imprezę czyli krótkie czarne spodenki i crop top z dużym wycięciem na dekolcie, resztę czynności zrobiłam wcześniej- idziemy

- Cieszę się- złapał mnie za rękę i wyszliśmy

Szliśmy uliczkami Vancouver, a na ulicach w ogóle nie było ludzi, dla mnie to dobrze. Wyciągnełam z kieszeni papierosy i zapalniczke po czym zapaliłam jednego.

- Co ty robisz?- zapytał chłopak, który zabrał mi używkę i ją wyrzucił

- Przy mnie nie będziesz się truła

- Ta i mówi to ktoś kto też palił

- Ale już nie, czemu w ogóle zaczęłaś?

- Po śmierci Wiki spróbowałam i czułam ulgę więc no...

- Zmieniłaś się

- Wiem, ale moje uczucia do ciebie nie, nadal cię kocham

- Ja ciebie też palaczko- pocałował mnie

W budynku, gdzie ma odbyć się impreza byliśmy trochę wcześniej, przywitał nas gospodarz czyli Jeaden i weszliśmy do środka. Po jakiś 15 minutach zaczeły schodzić się inne osoby więc mogliśmy zacząć imprezować. Od razu podeszłam do mini baru i wzięłam wódkę, którą zaczęłam pić sama. Wypiłam 1 l i jeszcze nie byłam tak pijana jakbym chciała więc poszłam po kolejną butelkę. No i w końcu po dwóch butelkach byłam tak pijana, że ledwo chodziłam można powiedzieć, że się czołgałam. Poszłam do Finn'a i usiadłam mu na kolana, a on nie był w ogóle pijany.

- Ile wypiłaś?

- Ze 2 l i może drineczka, ale nie jestem pewna

- Jezu dziewczyno, chodź pójdziesz się położyć- chwycił mnie na ręce

- Ale impreza trwa- wyrywałam się

- Idę cię położyć- powiedział stanowczo

- No dobra, ale ty ze mną- już się nie upierałam

- Niech ci będzie

Weszliśmy do któregoś pokoju, a chłopak mnie położył do dużego łóżka na środku pomieszczenia. Przykryłam się kołdrą chociaż było mi gorąco od wypitego wcześniej alkoholu, a Finn obok mnie. Chwilę poleżałam i nawet nie wiem kiedy zasnąłem, ale to było szybkie.

Ranek następny dzień

Obudziłam się dosyć późno bo po 13, o dziwo nie miałam kaca więc było dobrze. Podniosłem się z łóżka i zobaczyłam, że nie ma Finn'a, pewnie wstał wcześniej. Zeszłam na dół gdzie prawdopodobnie była reszta, zatrzymałam się na schodach bo usłyszałam kłótnię Finn'a i Jeaden'a.

We were || Finn Wolfhard ✓ZAKOŃCZONE✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz