Przeczytaj notkę na końcu!
Oli p.o.v.
Po tym jak zablokowałam Finn'a, postanowiłem zadzwonić po Noah, teraz go najbardziej potrzebuje. Przyjaciel przyszedł w ciągu 10 minut i tylko jak zapukał do drzwi pobiegłam i je otworzyłam.
- Noah, nareszcie- przytuliłam go
- Co się stało? Czy ty płakałaś?- pewnie zauważył moje rozmazane oczy
- Chodź opowiem ci wszystko- poszliśmy do mojego pokoju- no to tak...- opowiedziałam my wszytko
- Coś tak czułem, że sprawa z Finn'em, ale przynajmniej znasz już prawdę
- Co? Czyli wiedziałeś?- oburzyłam się
- No tak, próbowałem ci to jakoś powiedzieć, te karteczki to ja pisałem
- Co? Jakie karteczki?
- Ten bukiet w urodziny Millie, SMS jak się z nim pogodziłaś
- Co do chuja, to ty?- wkurzyłam się
- No tak, Oli robiłem to dla twojego dobra, dla ciebie
- Dla mnie, robiłeś to dla mnie? Kiedy wymachiwałeś noże przed moim domem, kiedy straszyłem mnie i kiedy porwałeś Finn'a i kazałeś zrobić mi to świństwo z Jack'iem?- wstałam
- Zrobiłem to wszystko, ale nie porwałem Finn'a i o co chodzi z Jack'iem?
- Noah nienawidzę cię, wyjdź stąd- pokazałam na drzwi- jak ty mogłeś mi to zrobić, jak?
- Oli bo ja cię kocham- i wtedy mnie zamurowało
- Co ty gadasz?
- Kocham cię, pokochałem cię już na Comic Con w Warszawie jak tylko zrobiłaś sobie ze mną zdjęcie
- Wyjdź stąd
- Oli...
- Wyjdź- wykrzyczałam- nie chcę cię już nigdy widzieć!!
Mój były przyjaciel wyszedł, a ja znów zaczęłam płakać. Czy wszyscy o tym wiedzieli? Czy ja nie mam tu nikogo? Noah to była osoba, która zawsze mi pomagała, a teraz, a teraz już nie. Leżałam na ziemi zwinięta w kłębek i płakałam, popatrzyłam na telefon, a tam pełno nieodebranych połączeń i SMS'ów od Finn'a, Noah i kilku innych osób.
Zeszłam na dół i zobaczyć co robią domownicy, ale nikogo nie było, położyłam się na kanapie i patrzyłam w sufit rozmyślając o tych wszystkich sytuacjach. Po jakimś czasie zasnęłam, nawet nie wiem ile spałam, ale pewnie nie za długo.
- Ola wstawaj- budziła mnie mama
- Co?- mówiłam zaspana
- Wstawaj masz gościa
- Jeśli to Finn albo Noah to mnie nie ma
- Nie to jakaś Millie
- Dobra już wstaje
- To dawaj, czeka na ciebie
- Millie co ty tu robisz?- podeszlam do brunetki
- Nic się nie odzywasz, martwiłam się- podeszła i mnie przytuliła
- Nie wiesz co się stało?
- Nie?- zrobiła pytająca minę
- O to jednak jest osoba, która nic nie wie, dobra chodź do mnie- pociągłam ją
- No to w końcu o co biega?- usiadła na łóżku
- W skrócie to Finn mnie oszukiwał znaczy nie kochał mnie tylko próbował udowodnić, że żadna mu się nie oprze i padło na mnie, a druga sprawa to taka, że Noah mnie prześladował, czyli wysyłał mu karteczki i SMS'y z groźbami i tym, że Finn mnie oszukuje, a na dodatek przychodził pod moje okna wymachując nożem i nawet mnie gonił. A wiesz co powiedział jak zapytałam dlaczego?... Bo mnie niby kocha, czaisz to kocha- zaśmiałam się
- O kurwa, nie wiem czemu oni to zrobili, ale najbardziej nie rozumiem Noah
- Pewnie na twoich urodzinach, ta laska co całowała Finn'a to on ją załatwił
- Ja w ogóle skądś ją kojarzyłam, ale nie mogłam sobie przypomnieć skąd
- A i jeszcze była taka akcja, że porwano Finn'a, a ja żeby go uratować musiałam przespać się z Jack'iem
- Co!- zaskoczyła się- kto go porwał?
- Nie wiem, jak Noah się przyznał, że to on mnie prześladował myślałam, że to on, ale się wypiera
- A ty to zrobiłaś? Jack wie, że Finn'a wtedy porwali?
- Nie, upiłam go i wtedy wiesz. Ten ktoś wiedział co zrobić bym już nigdy nie mogła spojrzeć w lustro
- Kurwa, czemu mi o tym nie powiedziałaś wcześnie?
- Nie było kiedy
- Dobra to dawaj pójdziemy na zakupy, trochę się rozluźnisz
- No ok, obyśmy nikogo znajomego nie spotkały
Ogarnęłam się, by jakoś w miarę wyglądać, a tak szczerze nie miałam ochoty iść bo to wszystko tak mnie dobiło, że miał ochotę rzucić się pod auto.
Doszłyśmy do galerii handlowej Millie nakupowała pełno pierdół, a ja próbowałam skombinować jakieś papierosy i alkohol. Gdy moja towarzyszka poszła przymierzać całą stertę ubrań, ja wyszłam na zewnątrz i zobaczyłam jakiegoś bezdomnego mężczyznę. Poprosiłam go by kupił mi paczkę papierosów i wódkę, a resztę (której nie było mało) mógł zatrzymać. Schowałam używki do plecaka i wróciłem do dziewczyny, która jeszcze nie wyszła z przymierzalni.
- Millie długo jeszcze?
- Już wychodzę- odpowiedziała
- Bosz- powiedziałam sama do siebie
- Dobra już- wyszła ze stertą ubrań
- Jezu po co ci tego tyle?
- Ciuchów nigdy za wiele, dawaj do kasy
- No nareszcie- odetchnęłam
- To gdzie teraz?- zapytała
- Dom!
- Co tak wcześnie?- mówiła dawajac ekspedientce pieniądze za zakupy
- Zmęczona jestem- skłamałam
- Niech ci będzie, odwiozę cię, znaczy mój szofer
- Dzięki- poszłyśmy w stronę wyjścia
Wsiadłam do czarnego forda i razem z Millie odjechałyśmy. W drodze w ogóle się nie odzywałam za to brunetka ciągle nawijał, miałam ochotę zakleić jej twarz. Jak nareszcie dojechałyśmy to pożegnałem się z Millie i weszłam do domu.
Wbiegłam do swojego pokoju zamykając drzwi i rozpakowałam plecak. Chwyciłam za paczkę papierosów, otworzyłam okno i zapaliłam jedneg. W tej chwili czułam tylko przyjemny dym w swoich płucach i smutek spowodowanym wszystkimi wydarzeniami. Jak już spaliłam całego papierosa podeszłam do biurka, gdzie położyłam alkohol i zaczęłam pić.
Wzięłam do ręki telefon by zadzwonić do osoby, która sprzedawała mi narkotyki, a najlepsze jest to, że przyjdzie do mnie więc nie muszę wychodzić. Po kilkunastu minutach dealer był już pod moimi drzwiami, lekko upita poszłam odebrać mój towar i za niego zapłacić.
Jest po 22: 00 więc moje rodzeństwo śpi, a mama pewnie się myje więc było czysto. Wróciłam do pokoju również zamykając za sobą drzwi i od razu wzięłam się za zażycie narkotyków. Wypijam cały kupiony dzisiaj alkohol, wypaliłam połowę papierosów z paczki i zażyłam wszystko co kupiłam, taka mieszanka mogła mnie zabić, ale się tym nie przejmowałam, mogłam umierać, już tu nic mnie nie trzyma.
Położyłam się na łóżku i zasnęłam, a dookoła mnie była pety, butelki po wódce i kilka innych rzeczy.
Hejka wszystkim, przymierzam się do napisania kolejnego ff, a więc chcecie je o Finn'ie, a może o kimś innym? Piszcie w kom🤔
Btw, nowa okładka jak się wam podoba?
SŁOWA: 980
CZYTASZ
We were || Finn Wolfhard ✓ZAKOŃCZONE✓
Fanfiction- No co, ja naprawdę się w niej zakochałem, może na początku to nie bylo szczere, ale teraz jest. Może nie jestem poetą i powiesz, że to wszystko fejk, ale nigdy nie mów, że jej nie kocham bo dla niej bym umarł, chociaż bez niej już nie żyje! (Pierw...