Rozdział 2

935 58 33
                                    

Następny dzień

Jest godzina 11:00. Wstałam z łóżka, wyjęłam z szafy ciuchy i poszłam do łazienki tak jak zawsze wykonać "poranną rutynę".
Mój outfit składał się z szarej bluzy nike, leginsów oraz vansów old school. Włosy spięłam w koka.
Po mojej rutynie udałam się do kuchni na śniadanie.
Wyjęłam z lodówki mleko oraz nasypałam do miski moje ulubione muslii. Gdy jadłam śniadanie przeglądałam moje portale społecznościowe i zobaczyłam wiadomość od Maksa:
Blondynek:
Sonia, jest godzina 10:30. Gdzie jesteś?
Blondynek:
Odezwij się!

Po przeczytaniu tych wiadomości przypomniałam sobię, że byłam umówiona z Maksem na ich "próbę".

Kompletnie o tym zapomniałam!!!

Wzięłam swój telefon, i od razu udałam się do studia chłopaków.
Gdy byłam juz na miejscu usłyszałam że ktoś śpiewa. Powoli otworzyłam drzwi i weszłam do środka. Pierwszą osobą która mnie zauważyła był oczywiście Maks.
-Boniuu, gdzie ty byłaś?
-Sorry ale kompletnie zapomniałam.

Kiedy skończyłam swoją "wypowiedź" (haha) zauważyłam że wszystkie oczy skierowane są na mniee.
Nienawidzę tego naprawdę...
Byli we mnie wpatrzeni jak w obrazek, więc postanowiłam skorzystać z okazji i troszkę speszyć towarzystwo.

-Ej chłopaki dać wam chusteczkę? Bo trochę się ślinicie?
Maks momentalnie wybuchł śmiechem.
-Więc chłopcy, to jest Sonia, Soniu to jest Kuba, Tomek i Mateusz.
Po słowach Maksa chłopaki zaczęli że tak powiem "kontaktować" XD.
-To co, może zaśpiewasz z nami naszą piosenkę "znak"?
-Okejj.
Chłopcy śpiewali zwrotki a ja refren.

Wciąż czekam na twój znak powiedz jak mam odnaleźć Cię, chociaż deszcz, chociaż mgła nie poddawaj się w każdej chwili będę obok, zawsze kiedy brak ci sił jeśli chcesz daj mi znak, nie umiem, nie chcę dłużej być sam, nie umiem, nie chcę dłużej być sam.

Po tym jak skończyłam śpiewać chłopaki zaczęli mnie zasypywać pytaniami.
-Dlaczego nic nie robisz ze swoim głosem? On jestt cudowny- zapytał brunet.
- Po prostu muzyka nie jest moją jakąś wielką pasją.
-Ja mam propozycję.
-Mów Maksiu słuchamy Cię wszyscy uważnie.
-Może pójdziemy na pizze?
-TAKK haha
Po słowach Maksa całe towarzystwo czekało już przed budynkiem musieli być głodni. Po 2 minutach dołączamy do nich wraz z Maksem.

-To jak idziemy?
-Chodźmy.

Dotarliśmy do pizzeri i rozpoczęła się dyskusja jaką pizze zamawiamy. Każdy oprócz Tomka był za margeritą . Po 2 minutach rozmowy z Kubą, chłopak stwierdził że margerita będzie spoko opcją .
-To jak chłopaki kto idzie zamawiać?-
Wszystkie oczy skierowane są na Mateusza.
-Ohh boniuu czemu zawsze ja?
Mateusz złożył zamówienie i wrócił do stolika.
Po 20 minutach czekania kelnerka przyniosła pizze.
Oczywiście nasz Tomus zaczął gwałcić kelnerkę wzrokiem. Zauważył to Kuba i lekko uderzył go w ramię.
Po tym geście wszyscy zaczęliśmy się głośno śmiać.

"Wciąż czekam na twoj znak, powiedz jak mam odnaleźć Cię?..."

Needy ||4Dreamers||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz