*Narrator*
Kiedy Hatake zniknął w kłębie dymu wszyscy postanowili się rozejść do swoich domów.
- Pa. - powiedziała Kira oddalając się od pozostałych i idąc tylko w sobie znanym kierunku. Naruto widząc oddalającą się siostrę pobiegł za nią, krzycząc do pozostałych.
-Do zobaczenia Sakura-chan, Sasuke! - wykrzyczał podbiegając do czerwono włosej .
- Pa. - mruknął prawie niesłyszalnie do oddalającego się rodzeństwa. Już miał odchodzić kiedy usłyszał głos różowo włosej.
- Mm... Sasuke-kun?
- Co? - spytał chłodno.
- Kiedy się przedstawialiśmy mówiłeś coś o tym, że lubisz jedną osobę i czy mogłabym wiedzieć kogo miałeś na myśli?- spytała cała czerwona na twarzy, wypowiedziała się również z nadzieją, że to właśnie o nią chodzi.
- A co cię to obchodzi. - powiedział wyraźnie zirytowany jej gadaniem.
- No bo wiesz... jeśli by chodziło ci właśnie o mnie to chcę żebyś wiedział, że ja ciebie też...- z każdym słowem coraz bardziej się czerwieniła, lecz nie dane jej było dokończyć gdyż Sasuke przerwał jej mówiąc:
- Coś ty sobie ubzdurała tu nie chodzi o ciebie zrozum to w końcu.- powiedział zły tym że mogła sobie w ogóle pomyśleć, że to o nią właśnie mogło by chodzić.
-Skoro nie o mnie to może o Ino? - spytała nieśmiało.
-Nie. O nią też nie chodzi.- odpowiedział wkurzony.
-No to nie wiem.- powiedziała załamana.- A może mógłbyś mi powiedzieć kogo miałeś na myśli, co?- spytała.
- Nie, nie mógłbym. A tak w ogóle to nie jest twój interes więc się ode mnie odczep.- warknął, by następnie oddalić się od Sakury.
*Kira*
Podczas powrotu do domu razem z Naruto działo się to co zawsze czyli kierowane w naszą stronę nienawistne spojrzenia mieszkańców Konohy. Mój brat jak zawsze był uśmiechnięty mimo tych spojrzeń. Lecz ja nie potrafiłam tak beztrosko iść z uśmiechem na twarzy wśród osób dla których jestem potworem. To wszystko mnie naprawdę mocno raniło od zawsze zostawiając po sobie blizny nie tylko na duszy ale i na ciele, może jednak o tym kiedy indziej. Ciężko jest mi to wszystko dusić w sobie lecz wiem, że nie mam innego wyboru. Wiem jednak, że w pewnym momencie nie będę już w stanie tego dusić ale puki co muszę dawać sobie z tym radę sama.
-Ej, nie martw się szczeniaku pamiętaj, że jestem jeszcze JA! Więc o tym nie zapominaj. -Usłyszałam podniesiony głos w swojej głowie który należał do Kyubiego, który powiedział to w momencie w którym przekroczyłam próg swojego pokoju.
-Wiem, wiem Kuramo nie musisz podnosić głosu, jeszcze nie chcę przez ciebie ogłuchnąć.- powiedziałam w myślach, kładąc się na łóżku aby następnie spokojnie pojawić się na łapie lisa. W momencie mojego pojawienia się Kurama spojrzał na mnie mówiąc:
-Nie za wygodnie ci.- warknął patrząc jak wtulam się w jego mięciutkie futro.
-Nie, a czemu pytasz?- spytałam lisa. Jednak nie otrzymałam odpowiedzi. Gdyż nie miałam zajęcia położyłam się na plecach wtulając się w miękkie futerko Kyubiego. Lecz po chwili zapytałam:
-Lisku jak myślisz na czym mógłby polegać ten jutrzejszy test który nam zamiar nam urządzić Hatake?- spytałam patrząc w przestrzeń z nadzieją, że mój przyjaciel i zarówno moja rodzina będzie znał odpowiedź na to pytanie.
- Skąd mam to niby wiedzieć, co? Na kogo ja ci wyglądam, że mam znać odpowiedź na to pytanie.- zatrzymał się na chwilę po czym dodał- MIAŁAŚ MNIE TAK NIE NAZYWAĆ DO DIABŁA!!!!!- wrzasnął chyba na całe gardło przez co zabolała mnie głowa. Lecz odpowiedział mu tylko mój cichy śmich, którego zaraz pożałowałam gdyż zostałam zwalona z jego łapy na ,,podłogę"
-Ałł- jęknęłam chwytając się za głowę po czym powiedziałam- Z tego co pamiętam masz dwa tysiące lat więc myślałam, że chociaż mi doradzisz albo będziesz podejrzewał co ten staruch mógł wymyślić a ty jak zawsze. A co do tego, że nazwałam cię liskiem to nie powinieneś mieć pretensji bo nim jesteś futrzaku.- ostatnie zdanie wypowiedziałam z chytrym uśmieszkiem.
- Ostrzegam cię szczeniaku lepiej mnie nie denerwuj. - warknął patrząc na mnie tymi swoimi oczami o kolorze krwi z pionową czarną źrenicą. Wyczułam, że jeżeli za chwilę nie opuszczę mojego umysłu może mi się oberwać od tej najeżonej kulki futra z dziewięcioma ogonami.
- No dobra to ja spadam futrzaku, do usłyszenia później. Pa.- uśmiechnęłam się szeroko po czym jak najszybciej opuściłam swoją podświadomość gdyż w moją stronę właśnie zmierzała rudoczerwona łapa z zamiarem zgniecenia mnie.
*Kurama*
Na Mędrca Sześciu Ścieżek przysięgam sobie, że jeżeli ten szczeniak jeszcze raz się tu pojawi i będzie mnie denerwować to osobiście ją zabije mimo wszystko. Za to że zostałem przez nią nazwany futrzakiem to na pewno oberwie. Jeszcze do tego kiedy usłyszałem, że w myślach nazwała mnie ,, najeżoną kulką futra z dziewięcioma ogonami" to jej na pewno nie popuszczę. Niech tylko ten szczeniak będzie chciał jaką radę, trening czy cokolwiek innego to dopiero zobaczy. A póki co to chyba się zdrzemnę bo się zmęczyłem obmyślaniem zemsty na Kirze za te jej głupoty. Powoli zasypiałem z lekkim uśmiechem na pysku. Bądź co bądź dziewczyna była jaka była ale jestem szczęśliwy, że chociaż ją mam i nie jest tu tak nudno jak można by się spodziewać.
*Naruto*
Siedziałem przy stole w kuchni i zastanawiałem się nad jutrzejszym testem. Chyba będę musiał spytać się siostry co sądzi na ten temat. O to nawet dobrze się składa bo w końcu wyszła ze swojego pokoju w którym przesiaduje całe dnie.
- Kira, skoro już wyszłaś ze swojego pokoju w którym przesiadujesz większość dnia to może byśmy porozmawiali co ty na to?- zatrzymała się i spojrzała się na mnie tym wzrokiem który gdyby mógł to by zabijał. Dobrze wiem że nienawidzi kiedy wytykam jej, że siedzi tylko w pokoju.
-Ta możemy porozmawiać skoro już wyszedłeś z tego swojego chlewu który śmiesz nazywać pokojem to musi być ważna sprawa.- odpowiedziała spokojnym głosem a jej twarz nie wskazywała nic. Często zastanawia mnie jakim cudem jest ona taką oazą spokoju. A wracając do tego co powiedziała zawsze ale to zawsze musi się doczepić do tego małego bałaganu w moim pokoju.
-Chciałem się ciebie spytać czy masz jakieś podejrzenia co do tego testu który ma nam jutro urządzić kakashi-sensei? - spytałem z wyraźną nadzieją w głosie, że chociaż ona coś wymyśli co by mogło nam w jakiś sposób pomóc w jutrzejszym teście.
-Sama się nad tym zastanawiałam lecz nic mi nie wpadło do głowy.- powiedziała - Mimo wszystko powinniśmy się przygotować bo nie sądzę aby ten test był prosty.- dodałam po chwili.
- Wiem, lecz łatwiej by było gdybyśmy coś wymyślili. Mielibyśmy by w tedy przewagę nad naszym mistrzem.- odpowiedziałem.
- No niesamowite czy ty właśnie zacząłeś myśleć?- powiedziała z uśmiechem. Uwielbiałem kiedy się uśmiechała ponieważ jej uśmiech jest jedną z najpiękniejszych rzeczy jaki w życiu widziałem, tylko szkoda że tak rzadko widzę jej uśmiech.
- Tak jak widzisz czasem potrafię coś mądrego powiedzieć.- odpowiedziałem jej ogromnym uśmiechem na mojej twarzy.
- Zauważyłam. Więc lepiej idź się wyśpij mądralo bo nasz mistrz nam urządził spotkanie na 5 rano.- powiedziała idąc w stronę swojego pokoju- Dobranoc- dodała znikając za drzwiami swojego pokoju.
******************************************************
Tak więc to już drugi rozdział mam nadzieję, że wam się podobał. Oraz jeszcze dziękuję za wszystkie gwiazdki. Do zobaczenia następnym razem. Cześć! :)
.
CZYTASZ
Czwarta Senninka
FanfictionKira Uzumaki siostra Naruto Uzumakiego. Uczennica swojego chrzestnego Jiray oraz Hatake Kakashiego. Czerwonowłosa tak samo jak jej brat jest jinchuurikim dziewięcioogoniastego lisiego demona, ale jakie relacje łączą Kire ze swoim bijuu? Co spo...