Sesja 3

2K 150 138
                                    

- Wiesz co? Przypominasz mi kogoś doktorku - mruknąłem siadając na kanapie naprzeciwko mojego psychologa.

Ostatnio dość sporo o nim myślałem i kurde lubię go. Bardzo. Zależy mi na nim. Wiem, że to złe i nie powinienem, ale nie mogę przestać tak o nim myśleć.

- Tak? Jestem ciekawy kogo.

- Kogoś kogo kochałem - westchnąłem głośno.

Macie takie same bujne czarne włosy. On też był wyższy. Macie podobną budowę ciała...

Alec przestań!

- To dobrze? - Zmarszczył brwi.

- Ten ktoś odszedł - urwałem - i to kolejny powód tego syfu, w który wpadłem.

- Mhm... czyli to druga bliska ci osoba, którą straciłeś w tak krótkim czasie?

Kiwnąłem głową.

- W lipcu mieliśmy brać ślub.

- Przykro mi.

- Nie musi - pokręciłem głową.

- Dlaczego odszedł? Jeśli chcesz możesz mi powiedzieć.

- Widział jak słabą mam psychikę i stwierdził, że nie chce żyć ze mną do końca życia skoro mogę nie wytrzymać i sobie coś zrobić. Może to i lepiej? Zranię mniej osób.

- Cięcie się nie jest wyjściem.

- Jak to nie?

- To jest ucieczka od problemu, a nie z niego wyjście.

- Trudno. Jestem tchórzem i to wiem. Nie musisz mnie uświadamiać. Gdybym nie był tchórzem to już by mnie tu nie było.

- Nie mów tak...

- Ale taka jest prawda - przerwałem mu, pokazując blizny na lewej ręce - To wszystko jest jego wina. Może kiedyś się wykrwawię i to się skończy.

- Rób co chcesz - westchnął. - Właściwie... czemu nazywasz mnie doktorkiem?

- Nie wiem. Tak jakoś po prostu mi do ciebie pasuje.

Zaśmiał się lekko.

- Podoba mi się.

Jak się śmieje to jest jeszcze przystojniejszy. Kurwaaaaaa przecież nie zakocham się we własnym psychologu. Alec ogarnij się!

- O czym myślisz? - Zapytał.

- O tym jak przystojny jesteś.

Gratulacje! Nie wiesz kiedy się ugryźć w język! Wspaniale! Jesteś debilem.

- Nie jestem tak przystojny jak ty.

Chwila coooooo? To mój psycholog więc ma mi pomóc, prawda? Nie sprawi mi przykrości. Nie powinien przynajmniej. Nie odepchnie mnie.

Nachyliłem się i złączyłem nasze usta w pocałunku.

Nie odwzajemnił go.

Kurwa.

Odsunął się.

Ja pierdole.

- Chyba nie powinniśmy - chrząknął.

Super.

- Sorry - mruknąłem.

Co ja sobie myślałem? Jestem pierdolonym debilem, który znowu będzie cierpiał. Zajebiście.

- Ta sytuacja... - zaczął. - Czemu to zrobiłeś?

- Bo ja wiem? Impuls chwili.

- Impuls chwili? Rozmawialiśmy o twoim problemie, a ty nagle mnie pocałowałeś!

- Bo powiedziałeś, że jestem przystojny!

- Cholera no bo jesteś! - Uniósł ręce do góry.

- Zaczynam wątpić że to ja potrzebuję psychologa.

- Po sesji z tobą chyba naprawdę będę musiał sam siebie zbadać - westchnął.

- Nikt cię nie zmusza do siedzenia ze mną.

- Wiesz co jest najgorsze? Nie potrafię zrezygnować z sesji z tobą.

- Bo?

- Dobre pytanie - westchnął. - Przestańmy mówić o mnie, bo jesteśmy tutaj żeby pomóc tobie.

- Lubię o tobie słuchać.

- A ja o tobie, no popatrz - wziął moją kartę. - Zapytam cię o coś. Ten ktoś kogo kochałeś... pomagał ci z tego wyjść?

- Nie, już ci mówiłem, że zacząłem to robić kiedy odszedł. Nawet o tym nie wie.

- Kiepska sprawa.

- No kiepska - westchnąłem.

- Sesja dobiegła końca. Przykro mi. Dokończymy innym razem, dobrze?

- Mhm - mruknąłem i wstałem z miejsca. - Do zobaczenia doktorku.

- Do zobaczenia.

Wróciłem do domu autem i zamknąłem się w pokoju. Rzuciłem żyletki daleko od siebie.

Cholera, zauroczyłem się w nim. Czy to żart? Anuluj! Ja nie mogę! Nie, cofnij! Reset!

Schowałem twarz w dłoniach i zamyśliłem się.

Tak nie może być. Muszę przestać się ciąć. Zrobię to. Dam radę. Zrobię to dla niego.

***

Dzisiaj trochę krócej, ale mam nadzieję, że się podoba. 5 komentarzy i 7 gwiazdek i wlatuje 4 rozdział! Do następnego! 💖

Help me~ Malec /AU ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz